Via Appia - Forum

Pełna wersja: Kobiety z rozkładówek nie istnieją
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Mewy robią hałas.
Czy ty to słyszysz, Lynette?
Pewnie zwiastują narodziny Afrodyty z piany.
Pobiegnijmy zobaczyć, jak się załamują fale.

Widzę przed sobą ślady stóp na piasku.
Słyszę twój śmiech za plecami.
Szum morza mnie dezorientuje.
Gdzie jesteś, Lynette?

Afrodyta wręcza mi łańcuszek z muszli.
Mówi, że nie może zostać, bo ma sesje dla Triumpha,
ale żebym pamiętał o Lynette,
bo one nie mogą tu być równocześnie.
Czy istnieje jakiś szerszy kontekst wprowadzania tych postaci w Twoich wierszach? (Lynette, Sean, Larissa). Może gdzieś umknęło mi wyjaśnienie lub naprowadzenie. A może brak mi niezbędnego IQ. Lubię klimat Twoich wierszy, a jakbym jeszcze ten problem rozumiał, to byłoby miło. Jest szansa, że nie należysz do genialnej grupy "splendid isolation" i oświecisz prostego odbiorcę. Ave.
Larissa jest odniesieniem do postaci z serialu "Defiance' (a właściwie do jednego motywu pod koniec drugiego sezonu).

Sean właściwie powstało w bliskiej asocjacji z zasłyszanym na lotnisku małym dziecku płci żeńskiej do tego drugiego właśnie tak mniej więcej jedenastoletniego 'ty szczonie', a że to nie poilskie lotnisko było no to... hehehe, wyobraźnia.

a Lynette, ah ta Lynette... już prawie nie pamiętam, to już trochę czasu było... Lynette miała kręcone włosy i uśmiech hiehiehie lubiła sukienki we wrzosy, ale szalenie była że tak powiem 'niestabilna', a zatem stąd ta asocjacja i puenta: wybieraj czy chcesz mieć Afrodytę na plakacie czy :Lynette w chacie xDD

mam nadzieję, że takie wyjaśnienie Cię satysfakcjonuje, bo lepszego nie będzie Wink
pozdrawiam Smile
I rozjaśniło, i ściemniło. Są to ulotne postaci, dopasowane do Twojego chwilowego nastroju - po prostu przypadkowe. Pytałem, bo podejrzewałem istnienie jakiegoś szerszego projektu wprowadzania ich do treści. Niezrozumienie tego faktu spowodowało by wstrząs anafilaktyczny. Rozumiem teraz i podoba mi się ich istnienie w przestrzeni wiersza. Niemniej zważ, że potrzebne są wyjaśnienia dla przeciętnego odbiorcy. Chyba, że odbiorca jest mniej istotnym elementem łańcucha pokarmowego Twojej poezji. Pozdro.Wink
dla odbiorcy mogłaby to być Łucja, Stasio i Lidia. Niezależnie od tego, w którym momencie i gdzie się o coś potkniemy, to i tak nawet najbardziej zbliżone w formie i treści nie będzie to o co potknął się autor. ja do tego nie zmierzam. Nie pisze pod publikę, dla publiki i z jej udziałem. A jeśli Szanowna Publiczność (w swojej subtelnej animozji i kokieteryjnej krytyce związanej silnie z subiektywnym wyżywaniem się na wszelkiego rodzaju twórcach i tworzywach) uzna, że nie wiem, zabawne, albo fajne, albo uuu huu głębokie, no no, trąca jodem znad Bałtyku, a mi to przypomina wakacje w karkonoszach. no to ja się nie obrażę z tego powodu, może nawet na moment będzie mi miło, ale w moim pisaniu programowo i ideologicznie nic nie zmieni Wink
dzięki za wizytę i q&a Smile
*SESJĘ

Poza tym - dwojako.
Pomysł i to wszystko - no jakież to śliczne i prawdziwe.
Ale forma jakaś taka... nijaka.


Jednak dziś sobie pozwolę na zrezygnowanie z bycia radykałem i dam się uwieść.
Jest ok.
Dzięki Fanto, za wizytę i pobłażliwość Smile
może mieć i sesję i sesje, ale pomyślę nad tym Wink
a forma jest właśnie nawet wybitnie poprawna i nawet z interpunkcją (co u mnie w ostatnim czasie niespotykane). Myślę, że oddaje efekt akurat tak jak ma oddawać xD
pozdrawiam Smile
Mnie nie chodzi o kropki i przecinki, kochanie.
Chodzi o to, że jest nieco ponad miarę prozaiczna.
no nieee, prozaiczna? no co Ty?
już mi mówili, że mam 'reporterski styl', ale żeby od razu prozatorski? Może masz jakiś 'inny' dzień Wink
newadomo, może jak się przypierniczali do mojej poezji wcześniejszej to czasem wyskakują mi takie klarowne perełki, że się innym nie podoba. Każdemu nie dogodzisz Wink
Myślę, że chodzi o to, iż zazwyczaj trzeba było Twoje utwory czytać parokrotnie, często w różnych stanach umysłu, oraz dokonywać dogłębnej analizy, by dotrzeć do sedna. Ostatnio, cytując "wyskakujesz z tekstów" prostszych i nie tak skomplikowanych.
Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.
Zwłaszcza, jeśli by przywołać teksty podobne do, chociażby, "na to nie ma leku".

Cytat:jak się załamują fale

Big Grin