Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
Mewy robią hałas.
Czy ty to słyszysz, Lynette?
Pewnie zwiastują narodziny Afrodyty z piany.
Pobiegnijmy zobaczyć, jak się załamują fale.
Widzę przed sobą ślady stóp na piasku.
Słyszę twój śmiech za plecami.
Szum morza mnie dezorientuje.
Gdzie jesteś, Lynette?
Afrodyta wręcza mi łańcuszek z muszli.
Mówi, że nie może zostać, bo ma sesje dla Triumpha,
ale żebym pamiętał o Lynette,
bo one nie mogą tu być równocześnie.
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Liczba postów: 1 785
Liczba wątków: 210
Dołączył: Sep 2014
Czy istnieje jakiś szerszy kontekst wprowadzania tych postaci w Twoich wierszach? (Lynette, Sean, Larissa). Może gdzieś umknęło mi wyjaśnienie lub naprowadzenie. A może brak mi niezbędnego IQ. Lubię klimat Twoich wierszy, a jakbym jeszcze ten problem rozumiał, to byłoby miło. Jest szansa, że nie należysz do genialnej grupy "splendid isolation" i oświecisz prostego odbiorcę. Ave.
Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
Larissa jest odniesieniem do postaci z serialu "Defiance' (a właściwie do jednego motywu pod koniec drugiego sezonu).
Sean właściwie powstało w bliskiej asocjacji z zasłyszanym na lotnisku małym dziecku płci żeńskiej do tego drugiego właśnie tak mniej więcej jedenastoletniego 'ty szczonie', a że to nie poilskie lotnisko było no to... hehehe, wyobraźnia.
a Lynette, ah ta Lynette... już prawie nie pamiętam, to już trochę czasu było... Lynette miała kręcone włosy i uśmiech hiehiehie lubiła sukienki we wrzosy, ale szalenie była że tak powiem 'niestabilna', a zatem stąd ta asocjacja i puenta: wybieraj czy chcesz mieć Afrodytę na plakacie czy :Lynette w chacie xDD
mam nadzieję, że takie wyjaśnienie Cię satysfakcjonuje, bo lepszego nie będzie
pozdrawiam
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Liczba postów: 1 785
Liczba wątków: 210
Dołączył: Sep 2014
I rozjaśniło, i ściemniło. Są to ulotne postaci, dopasowane do Twojego chwilowego nastroju - po prostu przypadkowe. Pytałem, bo podejrzewałem istnienie jakiegoś szerszego projektu wprowadzania ich do treści. Niezrozumienie tego faktu spowodowało by wstrząs anafilaktyczny. Rozumiem teraz i podoba mi się ich istnienie w przestrzeni wiersza. Niemniej zważ, że potrzebne są wyjaśnienia dla przeciętnego odbiorcy. Chyba, że odbiorca jest mniej istotnym elementem łańcucha pokarmowego Twojej poezji. Pozdro.
Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
dla odbiorcy mogłaby to być Łucja, Stasio i Lidia. Niezależnie od tego, w którym momencie i gdzie się o coś potkniemy, to i tak nawet najbardziej zbliżone w formie i treści nie będzie to o co potknął się autor. ja do tego nie zmierzam. Nie pisze pod publikę, dla publiki i z jej udziałem. A jeśli Szanowna Publiczność (w swojej subtelnej animozji i kokieteryjnej krytyce związanej silnie z subiektywnym wyżywaniem się na wszelkiego rodzaju twórcach i tworzywach) uzna, że nie wiem, zabawne, albo fajne, albo uuu huu głębokie, no no, trąca jodem znad Bałtyku, a mi to przypomina wakacje w karkonoszach. no to ja się nie obrażę z tego powodu, może nawet na moment będzie mi miło, ale w moim pisaniu programowo i ideologicznie nic nie zmieni
dzięki za wizytę i q&a
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Liczba postów: 1 839
Liczba wątków: 81
Dołączył: Dec 2010
*SESJĘ
Poza tym - dwojako.
Pomysł i to wszystko - no jakież to śliczne i prawdziwe.
Ale forma jakaś taka... nijaka.
Jednak dziś sobie pozwolę na zrezygnowanie z bycia radykałem i dam się uwieść.
Jest ok.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
Dzięki Fanto, za wizytę i pobłażliwość
może mieć i sesję i sesje, ale pomyślę nad tym
a forma jest właśnie nawet wybitnie poprawna i nawet z interpunkcją (co u mnie w ostatnim czasie niespotykane). Myślę, że oddaje efekt akurat tak jak ma oddawać xD
pozdrawiam
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Liczba postów: 1 839
Liczba wątków: 81
Dołączył: Dec 2010
Mnie nie chodzi o kropki i przecinki, kochanie.
Chodzi o to, że jest nieco ponad miarę prozaiczna.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
no nieee, prozaiczna? no co Ty?
już mi mówili, że mam 'reporterski styl', ale żeby od razu prozatorski? Może masz jakiś 'inny' dzień
newadomo, może jak się przypierniczali do mojej poezji wcześniejszej to czasem wyskakują mi takie klarowne perełki, że się innym nie podoba. Każdemu nie dogodzisz
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Liczba postów: 1 532
Liczba wątków: 79
Dołączył: May 2014
Myślę, że chodzi o to, iż zazwyczaj trzeba było Twoje utwory czytać parokrotnie, często w różnych stanach umysłu, oraz dokonywać dogłębnej analizy, by dotrzeć do sedna. Ostatnio, cytując "wyskakujesz z tekstów" prostszych i nie tak skomplikowanych.
Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie.
Zwłaszcza, jeśli by przywołać teksty podobne do, chociażby, "na to nie ma leku".
Cytat:jak się załamują fale
|