Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
wspomnienia... o marihuanie
#1
...o marihuanie


Nie mam pojęcia jak zacząć. O tym już wszystko napisano, szukałem nawet informacji i artykułów na ten temat, myślałem ze będzie łatwiej. Byłem w błędzie, za każdym razem jak otwierałem kolejna stronę uświadamiałem sobie ze wszystko już zostało poruszone, wszystko opisano. Najprościej było by spisać własne przemyślenia dotyczące tematu, ale jakoś nie mogę się pozbierać i wklikać pierwszych wyrazów. Gdyby problemy pojawiły się przy czymś co mnie prawie nie dotyczy, zrozumiałbym. Ale marihuana odegrała w moim życiu naprawdę wielka role. Przez substancje psychoaktywne zachorowałem na schizofrenie. Ale nie mam jakiegoś urazu, lubię sobie czasem przypalić. Wiem co o mnie myślisz ze jestem głupcem, który mimo takich przejść nie wyciągnął z życia wniosków, ale jakoś nie mogę wyobrazić sobie życia bez marihuany. Co mam napisać, ze to susz z konopii indyjskich, gdzie pali się żeńskie krzaki? Przecież dobrze o tym wiesz, drogi prosiaczku. Poruszanie polityki tez jest bezsensowne, każdy w Polsce wie, ze środki psychoaktywne (poza alkoholem) są zabronione. Nie wiem jak to długo jeszcze potrwa, ale nie zanosi się żeby z naszego, pięknego wyrosła druga Holandia. Większość polityków chyba poza Korwinek Mike i Palikotem są przeciwko legalizacji marihuany i są raczej głusi na glos społeczeństwa, które mocno walczy o wolność dla konopii. Urządzamy marsze, nagrywamy tracki, nawet nie dawno pojawił się w tv spot z Makłowiczem, który otwarcie popiera legalizacje. Ale polityków to nie obchodzi. Sam nie wiem tez co o nich napisać, ale ich wiedza w temacie jest nie co skromna, potwierdza to wypowiedz Kaczyńskiego, który na antenie rozważał problem czy marihuana jest z konopii. Mogę tylko wyobrazić sobie jak wyglądałoby spotkanie dwóch stron: -dzień dobry, chcemy legalizacji konopii, -dobrze, ale mieliśmy rozmawiać o marihuanie. Jak tu dojść do jakiegokolwiek porozumienia? Od pewnego czasu można sobie nabyć i przesłuchać płytę, która porusza temat legalizacji marihuany w Polsce. Na „grubych jointach” znalazła się elita polskiego hip hopu która jednym chórem mówi o sytuacji marihuany w Polsce. Akcja jest duża, ale jak to wygląda od strony polityki? Czy marihuana jest z konopii. Co z tego wyjdzie? Nie wiem. Szczerze mówiąc nie mam jakieś wielkich nadzieji na zmianę sytuacji. Chyba przez najbliższe kilka lat, będziemy palić w ukryciu, pod naciskiem ze wsadza nas za kratki. Inaczej sprawa wygląda w Czechach, gdzie można posiadać pewne ilości suszcu na własny użytek. Rozważa się tam tez legalizacje w celach medycznych. Jak widać nasz południowy sąsiad mocno poszedł do przodu w tych sprawach. Nie wspominając już nawet o Holandii...
Jak to było ze mną? Zacząłem palić jeszcze zanim weszła ustawa o karaniu za posiadanie. Można było posiadać nie wielka ilość, ale nie było można sprzedawać. Był to rok 1998. Wtedy to spróbowałem po raz pierwszy. Euforia. Śmiałem się z wszystkiego przez jakąś godzinę, ale to chyba normalne za pierwszym razem. Później próbowałem kilkakrotnie zarówno haszysz jak marihuanę, ale były to tylko eksperymenty, bardzo sporadyczne. Sytuacja zmieniła się w 2000 roku, zacząłem palić prawie codziennie. Przerwy były tylko wtedy jak nie było można czegoś dostać, a zdarzało się to bardzo rzadko. Nie wiem jak do tego doszło ale marihuana wypełniła moje życie. I był to chyba najlepszy okres w mojej egzystencji. Byłem wiecznie bezrobotny, ale byłem szczęśliwy, nie miałem żadnych problemów Spotykaliśmy się ze znajomymi w niewyremontowanym garażu i paliliśmy. Codziennie koło godz. 16.00, wpadał jeden z przyjaciół i odsprzedawał nam swoje zapasy. Później playstation i muzyka. Teraz będąc schizofrenikiem, pochłoniętym przez cztery ściany własnego mieszkania bardzo milo wspominam tamten okres i tamtych przyjaciół. Jedyna rzeczą jaka nauczyłem się w tamtych latach była gra w heroes might and magic 3 i palenie z wiadra. Dla nie wtajemniczonych wiadro to ucięte dno półtora litrowej butelki zanurzone w wodzie. Pod ciśnieniem dym wtłaczany jest do płuc. Relaks w najwyższej formie.
ZAWSZE ZA!
Odpowiedz
#2
"Przez substancje psychoaktywne zachorowałem na schizofrenie. Ale nie mam jakiegoś urazu, lubię sobie czasem przypalić."

"Przez alkohol dostałem marskości wątroby, ale nie mam urazu, lubię sobie walnąć kielicha."

"Na „grubych jointach” znalazła się elita polskiego hip hopu która jednym chórem mówi o sytuacji marihuany w Polsce." I nienawiści do policji. "Weź do reki jointa i zajeb macha... Buhahaha buhahaha" (genialny rym, godzien miejsca wśród tekstów z DiscoPoloLife) obok "Jebana policja, jebana policja, jebana". Elyta...

Kreskohaczykografia, wielkie i małe litery, cytat z Kaczyńskiego można by wziąć w cudzysłów. Ciekawa historia, dobrze nadaje się do przekonywania dlaczego NIE należy palić maryśki.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#3
Cytat:każdy w Polsce wie, ze środki psychoaktywne (poza alkoholem) są zabronione.
Że jak? A co z różnymi środkami w lekach? Klozapina, olanzapina, sulpiryd, risperidon, barbiturany? Czy chociażby morfina, kofeina, a nawet nikotyna.
Brak polskich liter i przecinków rzuca się w oczy. Ogólnie czyta się fajnie, ale tekst sam w sobie nie podoba mi się. Temat błahy, legalizacja i legalizacja. Politycy nie legalizują bo ich to nie interesuje, tylko dlatego, że mają z tego pieniądze. Takie jest moje zdanie.
Co do wypowiedzi Rafała:
Cytat:"Na „grubych jointach” znalazła się elita polskiego hip hopu która jednym chórem mówi o sytuacji marihuany w Polsce." I nienawiści do policji. "Weź do reki jointa i zajeb macha... Buhahaha buhahaha" (genialny rym, godzien miejsca wśród tekstów z DiscoPoloLife) obok "Jebana policja, jebana policja, jebana". Elyta...
Zgadzam się po części. Bo nawet środowiska hip-hop'owe uważają Firmę (który jest autorem tych 'zacnych' wersów) za dno. Nie wrzucajmy wszystkiego do jednego worka.

Pozdrawiam.

PS. Jeśli można wiedzieć, to przez jaką substancję masz tą chorobą?
"Umierając we własnych łożach, za wiele lat, będziecie chcieli zamienić te wszystkie dni, na jedną szansę, jedyną szansę, aby tu wrócić i powiedzieć naszym wrogom, że mogą odebrać nam życie, ale nigdy nie odbiorą nam naszej wolności!" William Wallace
Odpowiedz
#4
(27-08-2011, 17:37)kawiore napisał(a): Wiem co o mnie myślisz ze jestem głupcem, który mimo takich przejść nie wyciągnął z życia wniosków
Nie, nie wiesz Tongue
Ja myślę, że zmyślasz, co do choroby, nałogu itp. ergo jesteś nieprzekonujący.
To chyba wszystko, co mogę powiedzieć na temat tego tekstu.

Co do legalizacji, to denerwują mnie te wszystkie środowiska, które ją popierają (np. firma). Z żadnym z nich nie chciałbym się identyfikować.
Odpowiedz
#5
[quote='Quirinnos' pid='67441' dateline='1314484520']
Cytat:PS. Jeśli można wiedzieć, to przez jaką substancję masz tą chorobą?

rozpoznanie mam: od substancji psychoaktywnych (amfetamina, marihuana, alkohol) ale mysle ze to przez amfetamine zachorowalem. wczesniej jak palilem nie mialem zadnych objawow
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości