Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
w trzydziestym drugim roku po Czarnobylu
#1
kontury budynków dyscyplinują słońce
nie przesypię się z czasem po krawędziach dachów

majowa zieleń odwiesza dobrodziejstwa ziemi
dziś wygrzebałaś mrożone krewetki

i koktajlową sukienkę z pędraka
dla ciągle wodzonego pisklęcia
Odpowiedz
#2
(03-05-2018, 00:49)Grain napisał(a): kontury budynków dyscyplinują słońce
nie przesypię się po krawędziach dachów

majowa zieleń odwiesza dobrodziejstwa ziemi
dziś wygrzebałaś mrożone krewetki

i koktajlową sukienkę z pędraka
dla ciągle wodzonego pisklęcia
To ważne, żeby pisać i pamiętać. Po okresie wielkich kłamstw i przemilczeń, oswajamy się z prawdą:dla ciągle wodzonego pisklęcia.
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#3
Akurat moja i żony rocznica .

Pośród bloków bawiły się dzieci i nikt im nie miał za złe tych zasłyszanych słów

Dylu dylu dylu
pierdolnęło w Czarnobylu
raz dwa trzy
promieniujesz Ty.

Dzięki.
Odpowiedz
#4
To już tyle minęło - cholerka, czas pędzi jakby się gdzieś śpieszył. Klimatyczny wiersz.
Odpowiedz
#5
Słowa nabierają u Ciebie nowego znaczenia. Czarnobyl jednym kojarzy się z paskudnym smakiem jodyny, innym - z radosnymi początkami. Mrożone krewetki i suknia koktajlowa. Kamienie milowe. 
nie przesypię się z czasem po krawędziach dachów  ---> zapisuję.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości