kontury budynków dyscyplinują słońce
nie przesypię się z czasem po krawędziach dachów
majowa zieleń odwiesza dobrodziejstwa ziemi
dziś wygrzebałaś mrożone krewetki
i koktajlową sukienkę z pędraka
dla ciągle wodzonego pisklęcia
(03-05-2018, 00:49)Grain napisał(a): [ -> ]kontury budynków dyscyplinują słońce
nie przesypię się po krawędziach dachów
majowa zieleń odwiesza dobrodziejstwa ziemi
dziś wygrzebałaś mrożone krewetki
i koktajlową sukienkę z pędraka
dla ciągle wodzonego pisklęcia
To ważne, żeby pisać i pamiętać. Po okresie wielkich kłamstw i przemilczeń, oswajamy się z prawdą:
dla ciągle wodzonego pisklęcia.
Akurat moja i żony rocznica .
Pośród bloków bawiły się dzieci i nikt im nie miał za złe tych zasłyszanych słów
Dylu dylu dylu
pierdolnęło w Czarnobylu
raz dwa trzy
promieniujesz Ty.
Dzięki.
To już tyle minęło - cholerka, czas pędzi jakby się gdzieś śpieszył. Klimatyczny wiersz.
Słowa nabierają u Ciebie nowego znaczenia. Czarnobyl jednym kojarzy się z paskudnym smakiem jodyny, innym - z radosnymi początkami. Mrożone krewetki i suknia koktajlowa. Kamienie milowe.
nie przesypię się z czasem po krawędziach dachów ---> zapisuję.