Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
sto gram historii
#16
Przecież to oczywiste, że chodziło o kolokwialne "Pani poda sto gram i śledzia".
Arsen, gdzie się nie pojawisz, to siarę robisz i się mądrzysz, jak nie masz pojęcia.
O Twojej obecności pod moimi tekstami już wspominałem.
Odpowiedz
#17
Jesteś z wykształcenia historykiem. W takim razie racje ma Toya - przełamałeś się, przełamałeś schematy według których przez kilka lat robiono z Ciebie historyka. Moje gratulacje.

Każdy jest dla siebie psychoanalitykiem, księgowym, filozofem... czy tego chce, czy nie. Inaczej żyć się nie da.

Twoje podejście do tematu skłania do obrazoburczych przypuszczeń, że każdy jest dla siebie historykiem. Historia użytkowa, w odróżnieniu od akademickiej, dopuszcza rzucanie świętych habitów przed wieprze. Tylko historyk użytkowy potrafi nagość najmniejszych zauważyć, potrafi dojść do wniosku, że połączenie snu i władzy posiada wartość przydatną do dalszych rozważań.

Sto gram i zagłębiamy się w przeszłość.

Twoje zdrowie Mirku.
Odpowiedz
#18
A ja, jak zwykle, z ogromną przyjemnością Cię widzę, Szczepanie.
Nie rozwijając przesadnie Twoich oceń i spostrzeżeń, powiem tylko, że umiesz trafiać, a styl tego trafiania zawsze jest na najwyższym poziomie.
U kogo innego taki wpis byłby uznany za podlizywanie i szczerbiot zachwyconego komentem, poety.
Ale Ty mnie znasz i inni też, więc nie ma mowy o cukrowaniu.
Dzięki.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości