Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
staż Penelopy
#1
lubię żur wolno podgrzany rankiem nie musiałem wcześniej
zrywać się z nóg po wszystkim w obiad także smakował lepiej

pod wieczór zacz
ynała facebuczeć że co dzień jest utkana
z mgły nad rzeką i wyłania się z dymu pomyślałem że ta podlaska

chyba w zadymie palonych łętowin z b
iałoruska zaciągała jak śmietana gar zupy
kiedy zwalała na mnie te stogi i musiałem odbierać jak przed deszczem

w czwartek przy cerowaniu skarpet od słomianego ognia zajęła się sterta gazet
i chyba wówczas zacięły się płyty tektoniczne
#2
nie pamiętam czy wówczas weszło w życie moratorium na wstrząsy tektoniczne

Fajny wiersz ,ostatni wers mnie rozbawił -cóż pamięć ludzka bywa ...ograniczona .
#3
<Niestety.
Dzięki.
#4
A dla mnie druga najlepsza. Ja też facebuczę w siwym dymie Smile

Piękna jest miłość w Twoich wierszach. Swojska, prosta, pachnąca dobrym, domowym chlebem...
[Obrazek: oscar.jpg]
#5
Cudny ten obraz, miłość prosta, bez zbędności. Całkiem ludzka, a nie górnolotna.


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości