Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
pożywki poetyckie jak lek
#1
świata nie naprawiam
ale ze sobą się pieszczę
mam swoją wierszoterapię

gdy w mózgu tlenu brakuje
piszę marsjańskie wiersze
w depresji koloruję nimi świat
jest letnio bo to kręci
i czas szybko leci
na bóle plaster z liryki i maść

człowiek nie zwierzak
chce mieć porządną puentę

mogę zamilknąć
ale myśli są takie natrętne
mnożą się i trwają
Nie umiem pisać konstruktywnych komentarzy.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości