Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
nie-rozumienie
#1
Szukam od dawna, lecz błądzę w niebycie
Upadam co chwila, a wstawać próbuję
Sprzedaję się diabłom, by znów być na szczycie
Z nadzieją, choć marną, nad słońcem szybuję

I czekam, i wołam, i wołam i czekam...
Brak sił, by przegnać ponury cień strachu
I choć wciąż od nowa siebie się wyrzekam
Czuję, że czarny już trzyma w swym szachu...

Lecz niczym przebiśnieg na wiosnę - się wznoszę
Choć bezsilna i krucha jak płatek na wietrze
Z niemym wołaniem na ustach: poproszę
Bym nie zatruła się własnym powietrzem.

Cmentarne hieny, przebrane za życia odłamki
Nie pytam, czemu wciąż czekamy bezimienne
Na grobach naszych ojców, wzięte w puste ramki
Zerkając ze zdjęcia, uśmiechamy się promienne
Odpowiedz
#2
Huh Poczekam, może się czegoś dowiem.
Ktoś zapyta, raczy skomentować. Jestem dziś do niczego. Chyba że, no wiesz, ten wiersz mnie tak nastraja.
Zbyt wiele informacji, jak w TVN i dlatego.
Mógłbym, ale te groby ojców tak mnie przeraziły. Poczekam. Poczytam.
Więc uśmiechając się Smile promiennie pozdrawiam.
[Obrazek: 51882617.jpg]


http://www.youtube.com/watch?v=F09QrI6L44I
Ilustracje do tomików, opowieści, okładki. [/b] [b]Grafika. Ilustracje do bajek.
Odpowiedz
#3
Żwawy ten wiersz. Coś jak by na szybko pisany. Za dużo w nim lania wody, ciągłego powtarzania, motania się, obracania, krążenia wokół jednej nowiny. Plusem są dość nienachalne rymy, choć może nie nazbyt wyszukane, ale przecież nie tylko to jest gwarancją dobrego wiersza, a jego wymowa i zobrazowanie również.
Tutaj wszystko zachwiane. Podmiot liryczny jest jakiś nieokiełznany. To szuka, to woła, to czeka. Taka zguba na złej drodze. Do tego dochodzi mała niekonsekwencja w interpunkcji i powstaje chaos.
W końcu czarny się zrobił ten utwór, niosąc nadzieję jednocześnie. Warto go jednak uporządkować.2/5
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości