Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
*** (mój dom...)
#1
Rainbow 
mój dom to gwiazdy wklejone w ciemny granat nieba
księżyc świecący na żółto jak pomarszczona twarz azjaty
to cisza bezchmurnej nocy
chaotyczny atak burzowych kropel jak strzał murzyńskich zatrutych jadem
(ten jad wbija myśli w zrozumienie i zmusza do zastanowienia)

w moim domu są tylko nocne ptaki lub takie co dzienne
spóźnione przed zmierzchem
nietoperze co jakby desperacko łapią powietrze pod skrzydła i opadają nad głowy
("one wyrwą ci włosy", straszy mama, a ty posłusznie się boisz)

nie brakuje tam niczego oprócz mojej obecności

24.04.11
opinie wyrażane przez Liwaj są jej subiektywnym zdaniem - zwyczajnie dzieli się własnymi wrażeniami, uczciwie, nie pomijając żadnych kwestii, bo wierzy, że inni postąpią tak samo w stosunku do oceny jej utworów.
Odpowiedz
#2
Ślicznie. Podobają mi się te porównania. Granat z natury rzeczy jest ciemny, o ile mi wiadomo, a zabraknąć nie powinno niczego. Ale to drobiazgi.
Cytat:("one wyrwą ci włosy", straszy mama, a ty posłusznie się boisz)
bardzo mi się podoba ten wers, rozważyłabym usunięcie cudzysłowu.
Pozdrawiam.
Odpowiedz
#3
I mnie się podoba... choć pierwszy wers z "ciemny" i "granat" jest niezłą jak dla mnie pomyłką...
ogólnie jestem zaskoczona i bardzo na tak

pozdrawiam,
Kali
Rezygnuję z udzielania się na forum.
Wszystkim, którzy na to zasługują, wielkie dzięki za poświęcony czas i uwagę.
Odpowiedz
#4
Lubię, kiedy słowa zamieniają się w obrazy, a tak jest w tym przypadku. Jest w tym wierszu jakaś "urokliwa infantylność", szczypta dziecięcej fantazji, które kupuję. Momentami wiersz jest przegadany:

"(ten jad wbija myśli w zrozumienie i zmusza do zastanowienia)" - zbędny wers, tylko rozprasza...

"chaotyczny atak burzowych kropel jak strzał murzyńskich zatrutych jadem" - skondensowałabym ten zapis, uprościła, bo ewidentnie za dużo dzieje się w tym wersie...

"nietoperze co jakby desperacko łapią powietrze pod skrzydła i opadają nad głowy" - ta sama historia... może lepszym rozwiązaniem byłoby pokuszenie się o imiesłów przymiotnikowy czynny, który de facto "skróciłby" to zdanie:

nietoperze desperacko łapiące powietrze pod skrzydła

"opadają nad głowy" - ? zgrzyt...

("one wyrwą ci włosy", straszy mama, a ty posłusznie się boisz) - skoro rezygnujesz z interpunkcji, to bądź konsekwentna - te dwa lichutkie przecinki są zbędne
Spokojnie możesz pozbyć się nawiasów, cudzysłów też niepotrzebny.


Pozdrawiam.
Quod me non necaverit, certe confirmabit


Nie dajmy się zwariować. Nie mam doktoratu z filologii polskiej. Oceniam według własnego uznania...
wiersze, nigdy zaś Autora.
Odpowiedz
#5
A mnie się średnio podobał, jakoś nie przemówił. Może jest za jasno. To raczej wieczorny wiersz.

Błąd gramatyczny:

"nie brakuje tam nic oprócz mojej obecności" - niczego
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#6
poprawione, acz tylko na inkaustus, błędy gramatyczne czasem przydają się do zaakcentowania ważnych rzeczy, in my humble opinion
opinie wyrażane przez Liwaj są jej subiektywnym zdaniem - zwyczajnie dzieli się własnymi wrażeniami, uczciwie, nie pomijając żadnych kwestii, bo wierzy, że inni postąpią tak samo w stosunku do oceny jej utworów.
Odpowiedz
#7
No, to teraz mam problem: Krytykować czy nie?

Bo z jednej strony mam wrażenie przegadania, za dużej ilości porównań i epitetów, a z drugiej nie bardzo mam się do czego doczepić. Takie... w sumie ładne, ale mogło być jeszcze trochę lepiej. Przemawia do wyobraźni.
Kobieto, puchu marny! Ty...
Jesteś jak zdrowie! Ile cię trzeba cenić ten tylko się dowie,
kto cię stracił...
Dziś piękność Twoją widzę i opisuję, bo tęsknię po Tobie.
Odpowiedz
#8
(10-07-2011, 14:45)Liwaj napisał(a): poprawione, acz tylko na inkaustus, błędy gramatyczne czasem przydają się do zaakcentowania ważnych rzeczy, in my humble opinion

Akurat nie w wypadku tego wiersza, moim zdaniem. Tutaj ten błąd niczego nie podkreślał, tylko walił po gałach.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#9
Azjaci mają świecące na żółto twarze? No, w japonii może i tak...
5, 7 niepotrzebne
[Obrazek: sygnatka.png]
Odpowiedz
#10
A czemu 'co dzienne' jest osobno?
Mógłbym się zgodzić z Roocikiem jakbym ogarniał o co tu właściwie chodzi. Dziewczynom się malują obrazki a mi jeden wielki znak zapytania. Takie po prostu: helou?! Nie wiem nawet czy u mnie na chacie jest taki bałagan... choć w sumie, kto wie xD
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#11
bo te ptaki są takie, co dzienne, a nie takie, co nocne.

niektóre rzeczy są takie, co gorzkie, a inne takie, co słodkie
opinie wyrażane przez Liwaj są jej subiektywnym zdaniem - zwyczajnie dzieli się własnymi wrażeniami, uczciwie, nie pomijając żadnych kwestii, bo wierzy, że inni postąpią tak samo w stosunku do oceny jej utworów.
Odpowiedz
#12
Jednym słowem, Daybirds xD ale to i tak niczego mi nie wyjaśnia, może dlatego, że u mnie na chacie na ma żadnych ptaków. Są pająki, może jakaś mucha wleci, kto wie co się kryje za szafą, ale myślę, że jak by były ptaki, to już bym je spotkał xD
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#13
bo według wiersza "moim domem" jest nocne niebo.
opinie wyrażane przez Liwaj są jej subiektywnym zdaniem - zwyczajnie dzieli się własnymi wrażeniami, uczciwie, nie pomijając żadnych kwestii, bo wierzy, że inni postąpią tak samo w stosunku do oceny jej utworów.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości