Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wariacja na temat świata
#1
Zmartwychwstanie
I Kochanie
Tą samą ma siłę,
Co roznieca
I podnieca,
Serce już przegniłe.

W Codzienności
Bez Miłości
Jest coś, co dokopie,
Kiedy Dusza
Miast Rozruszać
Woli tkwić w okopie.

Z Zamyślenia
I Marzenia
Można dom zbudować,
Lecz nim Serce
Wzniesie Ręce
Snom daj się zachować.

Można słowom
Sens na nowo
Przypisać do treści,
Po to, "żeby"
"I z potrzeby"
I z krzyku boleści.

Trzeba kochać, drwić i szydzić,
Czas wszak życie adoruje.
A świat? Takim sie go widzi,
Jakim się go zapisuje.
Odpowiedz
#2
Dobrze, że w tytule napisałeś, o czym to jest, bo jeszcze zaczęłabym się niepotrzebnie zastanawiać :]. Gniot pisany dla rymów, wybacz. I jaki sens ma piszanie niektórych słów wielką literą? Poza tym jest niespójny, najpierw bełkot o przegniłym sercu, które podnosi ręce, dom z marzeń i zamyślenia, i jeszcze jakaś dusza, co siedzi w okopie z niewyjaśnionych względów, a tu nagle coś o słowach, wreszcie w ostatniej zwrotce doczekałam się nawiązania do tytułu, chociaż co mają dwa pierwsze wersy do dwóch ostatnich, tego nie pojmuję, z puentą natomiast zupełnie nie mogę się zgodzić.
Kit z groszkiem, proszę pana. Nie podoba mi się, może znajdzie w kimś innym wdzięcznego odbiorcę.
Odpowiedz
#3
Witam.
Przypominam tylko, ze wariacja to przetworzenie tego samego motywu.
A co do krytyki nie boję się jej.
Ty to tak odczuwasz, ale wcale nie powiedziane, ze inni inaczej to odczuwają.
A co do ostatniej zwrotki, dlaczego sie nie zgadzasz?
Podaj argumenty, że tak jest jak piszesz, bo zawsze łatwo jest napisać, ze jest inaczej ale nie uzasadniać tego.
Skoro polemizujemy, to polemizujmy dalej.
Pozdrawiam.


(27-07-2011, 16:01)księżniczka napisał(a): Dobrze, że w tytule napisałeś, o czym to jest, bo jeszcze zaczęłabym się niepotrzebnie zastanawiać :]. Gniot pisany dla rymów, wybacz. I jaki sens ma piszanie niektórych słów wielką literą? Poza tym jest niespójny, najpierw bełkot o przegniłym sercu, które podnosi ręce, dom z marzeń i zamyślenia, i jeszcze jakaś dusza, co siedzi w okopie z niewyjaśnionych względów, a tu nagle coś o słowach, wreszcie w ostatniej zwrotce doczekałam się nawiązania do tytułu, chociaż co mają dwa pierwsze wersy do dwóch ostatnich, tego nie pojmuję, z puentą natomiast zupełnie nie mogę się zgodzić.
Kit z groszkiem, proszę pana. Nie podoba mi się, może znajdzie w kimś innym wdzięcznego odbiorcę.

Odpowiedz
#4
Bardzo słusznie, że się nie boisz, nie ma we mnie nic strasznego Wink, i zupełnie oczywiste jest, że inni mogą to odebrać inaczej. Z moim zdaniem liczyć się nie musisz, podobno nawet wskazane jest, żeby tego nie robić. Wiem, co to jest wariacja, co nie zmienia faktu, że twoja symbolika zupełnie do mnie nie przemawia. Początek: mowa o uczuciu, które ma moc poruszenia "przegniłego serca", sprawienia, by "zmartwychwstało". To przegniłe serce z kolei może oznaczać, hmm, uczucia, zombie, życie, człowieka, który żyje w poczuciu beznadziei, człowieka zrezygnowanego (być może, że nadinterpretuję, ale takie właśnie skojarzenia mi przyszły do głowy, a może ich być o wiele więcej). Potem mamy duszę tkwiącą w okopie, a więc broniącą się przed światem (zranioną?), ale co/kogo i po co ma rozruszać i dlaczego wielką literą? Te zwrotki, przyznaję, są jakoś powiązane, ale trzecia: budowanie domu z zamyślenia i marzeń, czyli schronienie się we własnym świecie, a nawet wręcz zamknięcie się w nim, ok, ale potem to serce z rękami, czyli co? Co tutaj oznacza serce i dlaczego coś zupełnie innego, niż poprzednio w tym samym tekście? Wznoszenie rąk (okrutnie patetyczne, nawiasem mówiąc, ale nie w tym rzecz), czyli działanie, pozdrawianie, ee, przemoc, brutalna rzeczywistość? (bo i tak można to zrozumieć, szczególnie w kontekście kolejnego wersu). Następna, nadawanie sensu słowom, czyli znowu coś w rodzaju budowania własnego świata, ale
Cytat:Po to, "żeby"
"I z potrzeby"
I z krzyku boleści.
że hę? ostatni wers ok i wszystko wyjaśnia, ale poprzednie z cytowanego fragmentu to tylko wypełniacze, są bez sensu.
I ostatnia zwrotka:
Cytat:Trzeba kochać, drwić i szydzić,
Czas wszak życie adoruje.
raz, nie widzę związku między tymi dwoma wersami, pierwszy ma moralizatorsko - pedagogiczny ton, którego nie znoszę, drugi natomiast - nie rozumiem owego adorowania życia przez czas, nie przychodzi mi do głowy żadne wytłumaczenie, co to może oznaczać, rzekłabym nawet, że jest na odwrót. Dla mnie to pustosłowie.
Cytat:A świat? Takim sie go widzi,
Jakim się go zapisuje.
z tego wynika, że najpierw piszesz, a potem wierzysz w to, co piszesz, w taki świat, jaki opisujesz. OK, ale dla mnie jest po prostu na odwrót, najpierw postrzegam świat, a potem opisuję, jakim go widzę, i trudno mi tutaj podać jakieś argumenty mające to uzasadnić.
Mamy więc: przegadanie, pod koniec jak dla mnie zupełnie odchodzisz od tematu, posługujesz się całkowicie abstrakcyjnymi pojęciami, co nie jest wadą samą w sobie, w końcu mamy do czynienia z poezją, ale powoduje w tym przypadku zbyt wielkie pole do interpretacji i to jest wada.
Do tego rymy, które śmieszą, "roznieca - podnieca", "dusza - rozruszać" (to rozruszanie jest bez sensu) i chwilami wydają się wymuszone i sprawiają, że tekst brzmi sztucznie.
Odpowiedz
#5
Witam.
Akurat jak widać świat ten sam postrzegamy inaczej.
To dobrze.
A co do swobody interpretacji to uwazam za największa zaletę, bo trzeba pozostawić swobodę w interpretacji tego, co się czyta.
Wsak to poezja i powinna być odbierana bardzo różnorako.
Pozdrawiam.


(27-07-2011, 17:21)księżniczka napisał(a): Bardzo słusznie, że się nie boisz, nie ma we mnie nic strasznego Wink, i zupełnie oczywiste jest, że inni mogą to odebrać inaczej. Z moim zdaniem liczyć się nie musisz, podobno nawet wskazane jest, żeby tego nie robić. Wiem, co to jest wariacja, co nie zmienia faktu, że twoja symbolika zupełnie do mnie nie przemawia. Początek: mowa o uczuciu, które ma moc poruszenia "przegniłego serca", sprawienia, by "zmartwychwstało". To przegniłe serce z kolei może oznaczać, hmm, uczucia, zombie, życie, człowieka, który żyje w poczuciu beznadziei, człowieka zrezygnowanego (być może, że nadinterpretuję, ale takie właśnie skojarzenia mi przyszły do głowy, a może ich być o wiele więcej). Potem mamy duszę tkwiącą w okopie, a więc broniącą się przed światem (zranioną?), ale co/kogo i po co ma rozruszać i dlaczego wielką literą? Te zwrotki, przyznaję, są jakoś powiązane, ale trzecia: budowanie domu z zamyślenia i marzeń, czyli schronienie się we własnym świecie, a nawet wręcz zamknięcie się w nim, ok, ale potem to serce z rękami, czyli co? Co tutaj oznacza serce i dlaczego coś zupełnie innego, niż poprzednio w tym samym tekście? Wznoszenie rąk (okrutnie patetyczne, nawiasem mówiąc, ale nie w tym rzecz), czyli działanie, pozdrawianie, ee, przemoc, brutalna rzeczywistość? (bo i tak można to zrozumieć, szczególnie w kontekście kolejnego wersu). Następna, nadawanie sensu słowom, czyli znowu coś w rodzaju budowania własnego świata, ale
Cytat:Po to, "żeby"
"I z potrzeby"
I z krzyku boleści.
że hę? ostatni wers ok i wszystko wyjaśnia, ale poprzednie z cytowanego fragmentu to tylko wypełniacze, są bez sensu.
I ostatnia zwrotka:
Cytat:Trzeba kochać, drwić i szydzić,
Czas wszak życie adoruje.
raz, nie widzę związku między tymi dwoma wersami, pierwszy ma moralizatorsko - pedagogiczny ton, którego nie znoszę, drugi natomiast - nie rozumiem owego adorowania życia przez czas, nie przychodzi mi do głowy żadne wytłumaczenie, co to może oznaczać, rzekłabym nawet, że jest na odwrót. Dla mnie to pustosłowie.
Cytat:A świat? Takim sie go widzi,
Jakim się go zapisuje.
z tego wynika, że najpierw piszesz, a potem wierzysz w to, co piszesz, w taki świat, jaki opisujesz. OK, ale dla mnie jest po prostu na odwrót, najpierw postrzegam świat, a potem opisuję, jakim go widzę, i trudno mi tutaj podać jakieś argumenty mające to uzasadnić.
Mamy więc: przegadanie, pod koniec jak dla mnie zupełnie odchodzisz od tematu, posługujesz się całkowicie abstrakcyjnymi pojęciami, co nie jest wadą samą w sobie, w końcu mamy do czynienia z poezją, ale powoduje w tym przypadku zbyt wielkie pole do interpretacji i to jest wada.
Do tego rymy, które śmieszą, "roznieca - podnieca", "dusza - rozruszać" (to rozruszanie jest bez sensu) i chwilami wydają się wymuszone i sprawiają, że tekst brzmi sztucznie.

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości