Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
kolory swetrów nieprzyjaciół jak kolory tabletek na sen
#1
To nie jest kolejna ewangelia według świętej Kingi
bo nie ma świętej Kingi
bo nie ma świętości
A to jest najlepszy czas
by wstać i wyjść

A – zawisam z palcem wymierzonym w słowo
a może by tak zacząć

A więc podobno gdzieś na zachodzie żyją ludzie
w szklanych budynkach i wydaje im się
że niemalże dotykają nieba
Podobno gdzieś na północy żyją ludzie
którzy oduczyli się narzekać i krzyczeć
Mówią że na wschodzie żyją ludzie którym zwyczajnie
doskwiera życie
Podobno jedyną drogą zabicia słowa jest jego
r o z s t r z e l e n i e
Prawdą jest że tutaj nie żyje się dobrze

Ludzie którzy burzą nasze sny mają
uśmiechy przypięte do twarzy pinezkami
i smutne oczy
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#2
Świetny, od początku do końca. Może jedynie....A więc...zostawiłabym w osobnym wersie, lepiej się czyta. Pozdrawiam.
Nie umiem pisać konstruktywnych komentarzy.
Odpowiedz
#3
Szklane domy Żeromskiego, normalnie.

hue hue

Jak dla mnie, wszystko jest na swoim miejscu. Dobry tekst.

Pozdrawiam ciepło.
Zaglądam tu tylko z przyzwyczajenia.

Ani myślę wracać na stałe.
Odpowiedz
#4
Kiedy zobaczyłem ten fragment:
A – zawisam z palcem wymierzonym w słowo –
a może by tak zacząć


zawarty pomiędzy rozpoczynanymi od "A" wersami, to miałem przecz chwilę myśl, że autorka zechce sobie pograć na "Samogłoskach" Rimbauda, ale potem zobaczyłem to jako kolejne - celowe!- umiejscowienie w kontekście znanego przysłowia, czyli - początek, zacznijmy od A.
Można zresztą ten fragment, a zwłaszcza głoskę "A" potraktować jak okrzyk bólu, który spowodowało zawieszenie z palcem wymierzonym w słowo. To tylko umacnia balansowanie przez peelkę/autorkę na metapoetyce, nienachalnej jednak.
Gdyby jednak potraktować nieco przesadzone odniesienie do Rimbauda wraz z zapisanym w rozstrzeleniu słowem " r o z s t r z e l a n i e", które może się kojarzyć z wieloma znanymi z historii twórcami, ale mnie od razu przywodzi Norwida, to już mamy swoisty dyskurs pomiędzy eksperymentującymi na języku i znaczeniach biegunami.

Autorka w finale wyraża swoje preferencje, co do poetyki jej najbliższej. W jakimś sensie mógłby to być wiersz programowy, choć uważam to za brzydkie określenie. Wiersz programowy? Ech, no ... cóż poradzę, gdy nie przepadam za ideologami. Ale tutaj, w tym wierszu czuję się usatysfakcjonowany, gdy poglądy są podane i konkretnie, ale i z szerszym odniesieniem, gdzie ostatni trójwers wręcz brzmi jak aforyzm, jak myśl, która traktowana jedynie jako część dyskursu między poetykami, byłaby spłyceniem sensu.

Skupiam się na grze form tutaj, a przy tym nie mogę nie wyróżnić przerzutni, która tak cudnie niejednoznacznie brzmi:
"Ludzie którzy burzą nasze sny mają".

Sam wers, gdyby traktować bez zastosowania przeniesienia całości wypowiedzi do następnej linii można czytać jak:

"Ludzie, którzy burzą, nasze sny mają"- czyli, że burzyciele posiadają nasze sny, marzenia itd.

albo:
"Ludzie, którzy burzą nasze sny, mają'- czyli burzyciele naszych marzeń, snów są posiadaczami po prostu i zupełnie, jakby w całości.

Oczywiście całość brzmi szerzej, mocniej, gdy potraktujemy - w zgodzie z nadaną formą- cały trójwers jako osobną myśl, która bez względu na wspomniane wyżej sposoby odczytania pod wspólnym mianownikiem oblicza wiążą się w jedno. które budzi rodzaj obawy, lęku, a przynajmniej niepokoju. Dostrzeżenie smutnych oczu świadczy nie tyle o zmyśle obserwacji, czy może empatii, ale ... jakimś zrozumieniu, co nie musi iść w parze z "wyrozumiałością". Bywa przecież, że choć nieźle odczytujemy człowieka, czy adwersarza, to jednak choć mogłoby być blisko współczucia unikamy kontaktu z nim, samoistnie unikamy starcia, bo wolimy własną drogę umacniać. Jest coś takiego jak zaufanie, a tu można odnieść wrażenie, być może pochopne, że Autorka/Peelka nie ufa ludziom o smutnych oczach z przyklejonym uśmiechem. Owszem, stać ją na współczucie, orientację głębszą niż powierzchowna, ale wybiera własne preferencje i drogę? i słusznie? Tak, bo należy własne barykady umacniać, aby wyjść z nich czasem, w odpowiednim momencie:
- albo do starcia, które bywa nieuniknione z ludźmi, któych rozumiemy, ale z którymi nam nie po drodze
- albo do umocnionej w różnorodności pokojowej harmonii, przyjaźni może nawet, wedle nieco naiwnej zasady, że najlepsze są więzi na zasadzie przyciągających się przeciwieństw.

Autorka poniekąd w tym wierszu IMHO w końcówce wypowiada własną drogę, sugeruje miejsca, które są bliskie Jej gustom czytelniczym/ autorskim, gdzie końcówka jest w jakimś sensie potwierdzeniem, wyrażeniem powodu i przyczyny takiego wyboru?

Postawiłem pytajnik, choć w sumie mógłbym postawić kropkę, ale byłoby to skrzywdzeniem, gdybym ujednoznacznił wypowiedź. Przy tym, nawet jeśli utwór jest czymś na kształt programowego, to jednak musi pozostać wątpliwość co do sposobu odbioru. Tak jest uczciwiej i mądrzej!

Zaznaczam, że z braku czasu nie odczytuję tekstu za pomocą innych płaszczyzn interpretacyjnych, ale ... wierzę, że się to uda innymTongue

5/5

Tak na marginesie, to gra między poetykami nie skończyła się między tym, o czym wspominałem, boć przecie sam tytuł zahacza o współczesne wzorce- jak najbardziej...

Czyli? Oj, nazwisk tu bez liku, ale ... niech się inni wypowiedzą, bo warto... poszukać, nawet jeśli to może doprowadzić do pewnej nadinterpretacji.
Pomijając konteksty, może błędnie odczytane drogowskazy, Autorka/Peelka akcentuje i wyraża własne spojrzenie, pogląd. Nie tylko na sztukę, ale i świat. Świat nie tylko poetycko przedstawiony, ale ten spoza literackiej maski.
[Obrazek: Piecz2.jpg]
Odpowiedz
#5
Jak to nie święta? Sad To co teraz z ołtarzykiem? Lubisz strzelać? No i co z burzeniem snów, gdy ich nie ma, bo nie można spać? Chciałbym mieszkać w szklanym osiedlu, ale nie z pobudek ideowych, a zupełnie przyziemnych, proszę sobie wyobrazić przezroczyste ubrania. Oprócz stóp lubię też voyeryzm.

Pozdrawiam i idę się modlić. Angel
Odpowiedz
#6
Lysso - sugestia trafna, przemyślę to jeszcze, ale raczej zamienię - na razie zmieniam "rozstrzelanie" na "rozstrzelenie", bo tamto nijak nie ma się do kontekstu.

Wojtek - cholera, nawet nie pomyślałam o Żeromskim. xD Pewnie podświadomość, ale kto to może wiedzieć?

Chmurnoryjny - dzięki za komentarz i interpretację, całkiem trafną, choć nie do końca. Nie zamierzałam pisać manifestu programowego, bo w sumie nie piszę o niczym nowym; nie chcę sobie strzelać samobója, ale wałkuję stary temat. No i nie do końca słowo potraktowałabym jako poezję, raczej jako ideę. Człowiek jest kreatorem. I tak dalej. Nie wykluczam Twojej wizji, bo przecież nie jest sprzeczna z moją.
Rozumieć to można na tysiąc sposobów, nawet ja miałam dwie wizje w głowie, kiedy zabierałam się za pisanie.

Erazmusie - serio uważasz, że trudno Cię zbajerować? Sad (teraz sypiam całkiem nieźle)

DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, BĘDĘ POPRAWIAĆ - JAKBY CO.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#7
Okropnie trudno. Jestem nieprzystępny jak Mile High Club. Cool
Odpowiedz
#8
bardzo super miazga masakra +++

chociaż usunęłabym wielkie litery
opinie wyrażane przez Liwaj są jej subiektywnym zdaniem - zwyczajnie dzieli się własnymi wrażeniami, uczciwie, nie pomijając żadnych kwestii, bo wierzy, że inni postąpią tak samo w stosunku do oceny jej utworów.
Odpowiedz
#9
No bo tam była interpunkcja i nie chciało mi się ich zmieniać, bo uznałam, że zabawnie to wygląda.
Zwykle nie lubię takiej niekonsekwencji, ale tutaj pojechałam po gombrowiczowsku.

Dziękuję.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#10
W Twoim Kingowym stylu Wink
Lapsus Calami

Licho nie śpi
Insomnia też

Lapsus Calami
Odpowiedz
#11
Inso, akurat teraz, kiedy starałam się od niego uciec? Big Grin
Dzięki bardzo! Smile
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#12
Ja się nie będę rozpisywać zbytnio. Nie mam zastrzeżeń. Końcówka jest dla mnie bardzo, bardzo na plus i 5/5 jak najbardziej się należy, jest dobrzeWink
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#13
Dzięki, Pirko Smile
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości