Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 4.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
do Rhondy Byrne
#16
A mnie się wiersz podoba. Jest w tym jakaś przewrotność i żart, który ja doceniam. Tym bardziej, jeśli chodzi o tę ślepo optymistyczną wiarę we wpływ człowieka na jego własny los.
Nietzsche mówił podobnie (Lynch pewnie ma w tym temacie więcej do powiedzenia), ale bez tej słodkopierdzącej filozofii, którą się teraz namiętnie uprawia i sprzedaje za duże pieniądze.
Bez pracy nie ma kołaczy - nie znoszę tego przysłowia, ale taka jest prawda.
Na samej wierze (i wyłudzaniu pieniędzy) można kościoły budować, ale nie własne życie.

Bel, bardzo mi miło! Chociaż tyle! Blush
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#17
I co najlepsze. Jak zobaczyli, że prawo przyciągania samo w sobie to tak średnio na jeża, to dorobili prawo działania i prawo inkubacji (to drugie ładnie brzmi, ale w gruncie chodzi o grunt, czyli że ziarno nam wyrasta. Innymi słowy - na wszystko jest odpowiedni czas. Jak czekasz dwadzieścia na rozkręcenie firmy, to się nie przejmuj). Starczy poczytać Odpowiedź Johna Assarafa i Murray'a Smitha, gdzie jest rozszerzona wersja sekretu. I, mimo tych informacji zupełnie outsiderowych, pozycja całkiem godna uwagi.
I polecam zerknąć na jeszcze jedno moje dzieło sprzed roku, gdzie pisałem też w tym temacie, tylko dokładnie odwrotnie Big Grin. O tym, że człek rzuca monetą i ma pretensje do matematyków, że mu prawdopodobieństwo rokują, skoro on ma władzę nad piniądzem. Ehh... zmiana to chyba jedyna stała rzecz, co do której możemy być pewni.
Filozofie są potrzebne, bo dają jakąś ostoję, poczucie wyjątkowości i bezpieczeństwa. To się zawsze przyda i znajdzie zwolenników. Sceptycyzm nie jest w cenie, bo już samo przeświadczenie, że takich jak my było kilkadziesiąt miliardów i że Janusz zginął, potknąwszy się o kamień, brzmi po prostu do dupy. I nie mówię, że mamy żyć z jakimś przeświadczeniem o małostkowości, bo działać trza odważnie, ale warto nieco dystansu zachować do co poniektórych rewelacji.
I dziękuję za opinię Smile. Lubię takie dyskusje. A po wódce świątecznej to w ogóle myśl mi w pełni kiełkuje.
Odpowiedz
#18
Poczucie wyjątkowości i bezpieczeństwo dają religie. Uprawianie filozofii może być bardzo niebezpieczne. Religie mówią nam, że człowiek jest koroną stworzenia, a świat został stworzony specjalnie dla niego, po to, by mógł wychwalać Stwórcę. Jakże naiwna i pełna beznadziejnego patosu idea, która już na starcie zamyka możliwość dalszych poszukiwań. W filozofii wszystko jest dozwolone - w tym sensie, że nie liczy się tradycja, uczucia innych czy nawet upodobania filozofa. Liczy się "prawda", dlatego myśliciel musi być przygotowany nawet na to, że jego wizja rzeczywistości może okazać się zwykłym bajdurzeniem, ale czyż nie to jest właśnie najciekawsze; czyż nie to sprawia, iż radujemy się na samą myśl o uprawianiu tej doniosłej dziedziny niczym psy, którym rzucono pozostałości z niedzielnego obiadu? Wink

Jesteśmy o wiele większymi ignorantami niż Grecy czy ludzie żyjący w epoce renesansu, bo niegdyś świat był wieczny, zdeterminowany... Dzisiaj, gdy zdobycze nauki uświadomiły nam, że stoimy przed jeszcze większą niewiadomą niźli nasi przodkowie, potrzeba jeszcze więcej sceptycyzmu i jeszcze mocniejszego kwestionowania wszystkiego, co się słyszy/czyta.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości