Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
antidotum na bezruch cykl pospieszne zwijanie tęczy
#1
julia z miasta nad wisłą co kocha wariata z drugiego końca
świata nie widzianego nigdy na własne oczy czeka w swojej baszcie
na znalazcę zatopiona w marzeniach i słodkich fotografiach
których tak naprawdę nikt uczciwy jeszcze nie zrobił
ot taka karma
brzmi zza drzwi jak joy division w czasie przerwy na spóźniony lunch
swoją tęsknotę wyśpiewuje białym głosem uważnie czytając w necie
komentarze a tablica ogłoszeń w lokalnym domu kultury też cierpi
na brak rozsądnych anonsów choć kolejne urodziny za pasem

podobno czas nie zając lecz pannie w czerni nawet kot nie zamruczał sto lat
za to cisza zatliła się niespokojnie wypychała tylną kieszeń jej obcisłych spodni
gotowa natychmiast oddzwonić
w tym czasie moje uczucia ukryły się w ciężko doświadczonym notesie
by wkrótce zagościć na dłużej w laptopie i w wibrującej ostrzegawczo komórce

bo gdy zapada zmrok słysząc she lost control nadal nie jestem sobą
odbiorę później na szczęście ktoś przede mną nie domknął bramy
pobiegnę schodami by nie utknąć w windzie na dłużej

doktorze na dźwięk syren od nowa raz za razem pokonuję piętro za piętrem
julia w ślad za zatrutym jabłkiem osunęła się na podłogę bez wdzięku
a ja wciąż nie znam właściwego zaklęcia by uchronić przed sobą niewinność
---------------------------------------------------------------------------------------------
uwierzysz? zazwyczaj się kręci.
Odpowiedz
#2
bardzo ciekawie. nie rozumiem czemu ten tekst przeszedł niezauważony. nie mam do czego się przyczepić. mogę tylko pogratulować umiejętności tworzenia klimatu. tekst bardzo obrazowo ujmuję konkretną sytuację i konkretne miejsce.

"podobno czas nie zając lecz pannie w czerni nawet kot nie zamruczał sto lat"
tutaj się uśmiechnąłem.

8/10

pozdrawiam t.
jestem nikim i niczym
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości