Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wyprawa młodego człowieka
#1
Z palcem drżącym od emocji wskazywał na mapie kolejne punkty. Miejsca, gdzie zatrzyma się w ciągu swej wspaniałej podróży. Zobaczy tak wiele… Od dawna oczekiwał na te chwile. Chwile słodkiego zapomnienia, spędzone w ciszy umysłu i samotności. Na rozpoczęcie swej wyprawy czekał od miesięcy. Wiedział, że potrwa długo. Dom zamknął na cztery spusty, miał więc pewność, że nikt niepowołany nie dostanie się do środka. Oznajmił rodzinie i znajomym, że wyjeżdża na jakiś czas. Ostatnio taką możliwość miał aż dwa lata wcześniej, wtedy także zwolnił się z pracy i oddał przygodzie. Od tamtego czasu cały czas myślał o kolejnej odysei. Aż do dzisiaj. Wstał od stołu, podążył do kuchni, wziął kosz pełen jedzenia, jeszcze raz spojrzał na blat i rozłożony na nim skrawek papieru. Mapa jeszcze pachniała nowością. Kochał ten zapach. Zapach farby drukarskiej. Ekskluzywna edycja kolekcjonerska. Usiadł i już wiedział, że prędko nie wstanie. Włączył komputer.
"By człowiek był człowieka bratem, trzeba go wpierw przećwiczyć batem"
Odpowiedz
#2
Bardziej by mi to pasowało jako tragedia, niż parodia. Bardziej zesmutniałem po przeczytaniu niż się rozweseliłem.

Miniaturka jest zgrabnie napisana.

Pozdrawiam!

PS.: Trafne spostrzeżenia. A tak ode mnie: dzisiejsze czasy są bleeee.
Odpowiedz
#3
Każda wyprawa odbywa się w głowie, więc jakoś jestem w stanie zrozumieć fascynację grami, choć sam nie podzielam. Jednak lepiej iść na normalny spacer.

Do miejsca gdzie pracuję trafił niedawno chłopak, w sumie już niemłody, bo dwudziestosiedmioletni. Kilkanaście razy w ciągu ośmiu godzin zerka na swój spory telefon i zleca kolejne zadania smerfom w ich wiosce. Przyznam, jest to lekko szokujące, szczególnie biorąc pod uwagę jego wiek.
Ale co ja się czepiam, wielbiciel Tove Jansson!
Odpowiedz
#4
Zgodzę się z Hanzo. Momentów do śmiechu, to tu praktycznie nie ma. Nie wszystkie sytuacje są śmieszne, niektóre po prostu tragiczne.
Po czymś tak krótkim spodziewałam się raczej czegoś mocnego, co zwala z nóg, że tak powiem. Ja włożyłabym to do miniaturek.
Nic specjalnego, na prawdę. Może jest i chwyt, ale źle brzmi, czyli taki do poćwiczenia.2/5
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości