Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wojna Krewlodzka
#1
No dobra.Zamieszczam tu moje pierwsze opko.Utrzymane jest w klimatach znanych wszystkim Herosów.To na razie pierwsza część, więc spokojnie.Będzie dłuższe.Po prostu chciałem wam pokazać jak najszybciej.Zakładam, że każda część to będzie jedna strona w Wordzie. Wink



Wojna Krewlodzka


Crag Hacka ze snu zbudził dźwięk wojennego rogu. Barbarzyńca szybko podniósł się z łóżka i warknął:
-Cholera. Czemu w nocy? Nie można spokojnie spać?
Wybiegł z sal Walhalli, w których nocował ze względu na wieczorny trening. Rozejrzał się i zobaczył orka Gerloka pędzącego w stronę przywódcy. Kiedy tylko stanął przed obliczem Craga, podparł się na kolanach i wysapał:
-Panie. To armia nieumarłych. Prowadzi ją król lisz, nekromanta Sandro. Wiem to od moich przyjaciół na wieżyczkach strzelniczych. Według jednego z nich banda martwiaków liczy co najmniej dziesięć tysięcy potworów. W tym około dwóch tysięcy arcyliszy.
-Natychmiast zawołaj Jabarkasa, Tyraxora, Shivę i Zubina. Będą mi potrzebni w walce. Aha, przyprowadź mi tu jeszcze ogra Werboka, cyklopa Urona i goblina Orila. Muszą poprowadzić swoich do boju. Znajdź też Narumina, tresera behemotów. Bez niego zniszczą wszystko co tylko dosięgną.
-Dobrze, przywódco – barbarzyńca prychnął, dla niego wszyscy mieszkańcy twierdzy są równi. – Ja mogę też pomóc Jabarkasowi.
-Dobra, dobra. Idź już, bo możemy nie przetrwać. Wieżyczki już prowadzą ostrzał.
Crag Hack wskoczył na swojego siwego konia i pojechał w stronę cytadeli.

***

W tym samym czasie Gerlok stał przy Jabarkasie. Miał szczęście, dowódca orków właśnie rozmawiał z Shivą.
- Shivo! Jabarkasie! Jesteście potrzebni naszemu panu w walce!
- Walce? – zdziwili się obydwoje. – Jakiej walce? Przecież nic się nie dzieje.
- Dzieje się i to dużo. Pod murami stoją nieumarli a przewodzi im nekromanta Sandro! Idźcie tam szybko, ja muszę zwołać jeszcze kilka osób.
- Gerloku, weź Rejrika, mojego roka. Będziesz mógł szybciej się poruszać.
-Dzięki Ci, Shivo. Lecę po Urona.

Ork spojrzał na ogromnego ptaka o złotym upierzeniu. Ptaki grzmotu były najszybszymi mieszkańcami Krewlod i, dobrze wyszkolone, były niepokonane w walce. Gerlok uśmiechnął się i wskoczył na stwora. Gdy tylko pomyślał o Grocie Cyklopów, ptak natychmiast wystartował i już po kilku chwilach byli przy domostwie jednookich cyklopów. Gerlok wbiegł do jaskini i zapalił wiszącą pochodnię. Szedł jedynym korytarzem w grocie aż zobaczył migające światełka. Kiedy podszedł bliżej, ujrzał całe miasto cyklopów! Wszędzie krzątały się potwory z jednym, jedynym okiem załatwiając swoje obowiązki. Ork pobiegł w stronę dziwnej piramidy przypominającej ogromne schody i wbiegł po mniejszych schodach na samą górę. W dużej lepiance urzędował Uron, łysy cyklop ze złotym pancerzem. Siedział wygodnie rozmawiając z jakimś swoim rodakiem. Gdy usłyszał cichy tupot krzyknął:
- Kto to?
- Spokojnie, Uronie. To tylko ja, Gerlok – uspokoił cyklopa ork – przybyłem by Ci powiedzieć o zagrożeniu! Pod murami zbiera się armia nieumarłych pod dowództwem Sandro!
- Że co, na oko Eurila?! Nekromanta na Krewlodzkiej ziemi? – nagle wrzasnął do dziwnego kamienia przypominającego trąbkę. – Uwaga, uwaga! Ja, Uron ogłaszam stan najwyższej gotowości! Niech wszyscy zdolni do walki stawią się przy murach, a kobiety i dzieci niech schowają się w domach! Nadchodzi czas bitwy! –odłożył kamień i zwrócił się do orka. – No dobrze, Gerloku. Możesz iść zawiadomić resztę. Ja już się wszystkim tutaj zajmę.




Na razie to pierwsza część. Niedługo dokończę. Tymczasem piszcie, krytykujcie i co tam jeszcze z opowiadaniami robicie.
Shampon, proud to be a member of Forum Inkaustus since Nov 2009.
Odpowiedz
#2
Pierwsze nie zawsze musi być najlepsze. Popraw powtórzenia związane z głównym bohaterem.Zamiast "Crag" "Hack" możesz użyć słów "mężczyzna" "barbarzyńca" i co ci jeszcze do głowy przyjdzie. I zanim napiszesz kolejną część to posiedź nad tym tekstem - zredukuj dialogi, a narrację rozwiń. Dodaj smaczków stylistycznych, baw się językiem, eksperymentuj (do pewnej granicy Very Happy) Historia wciąga, ale przez prostą i ubogą narrację wszystko czyta się inaczej, dziwniej.

P.S: Połamania piór Very Happy
Just Janko.
Odpowiedz
#3
Na razie więcej gadania niż akcji będzie.Dopiero w czasie bitwy i po niej zacznie dziać się tyle, że zamiast połowy dialogów będzie narracja.Dzięki za rady, skorzystam z nich bardzo chętnie.I jak już mówiłem- każda część to jedna strona w Wordzie.Chyba, że akcja będzie na tyle ciekawa, że opłaci się dać 3 strony. Very Happy
Shampon, proud to be a member of Forum Inkaustus since Nov 2009.
Odpowiedz
#4
Shawn napisał:
Na razie więcej gadania niż akcji będzie.Dopiero w czasie bitwy i po niej zacznie dziać się tyle, że zamiast połowy dialogów będzie narracja.Dzięki za rady, skorzystam z nich bardzo chętnie.I jak już mówiłem- każda część to jedna strona w Wordzie.Chyba, że akcja będzie na tyle ciekawa, że opłaci się dać 3 strony. Very Happy


Ale lepiej pisać krócej i mieć poczucie satysfakcji, że już się coś osiągnęło - sposób na wenę Very Happy
SixPieds, proud to be a member of Forum Inkaustus since Nov 2009.
Odpowiedz
#5
Hmmmmm, co my jeszcze z opowiadaniami robimy Smile a nie wiem, to napiszę, skrytykuję itd.

No nie powiem, zaczyna się dość ciekawie. Fajne realia itp. , mało błędów, ale niestety - za mało by ocenić. Bestseller to to RACZEJ nie będzie, ale... kontynuj Smile
Cała moja twórczość, z której jestem zadowolony:
Na zwłokach Imperium[fantasy]
I to jest dokładnie tak smutne jak wygląda.

Komentuję fantastykę, miniatury i ewentualnie publicystykę, ale jeśli pragniesz mego komentarza, daj mi znać na SB/PW. Z góry dziękuję za kooperacje Tongue
Odpowiedz
#6
Bardzo fajne... Trochę za szybko to wszystko się dzieje, ale jednym słowem ,,Miód"

,,Załatwiali swoje obowiązki"
Nie wiem co miałeś na myśli Smile
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.
Odpowiedz
#7
Powiem tak, dodaj więcej opisów i staraj się żeby było mniej powtórzeń Wink Póki co jeszcze za mało by ocenić w skali 0 do 10 Smile Ale spokojnie próbuj dalej, każdy z nmas kiedyś zaczynał ( do dzisiaj chce mi się śmiać z pierwszego posta akurat w gothic opowieściach jaki napisałem. To był totalny shit, ale wiem że Malbercioch też nadal się z tego brechat xP)
Pożyjemy i pomrzemy nie usłyszy o nas świat!
A po śmierci wypijemy za przeżytych, w dobrej wierze parę lat!
Odpowiedz
#8
Jako, że jestem starym wyjadaczem w serii Heroes (ach ten schyłek lat 90 gdy jeszcze kupowało się piraty na giełdzie, o nagrywarkach nikt nie słyszał, a internet był tylko przez modem) z zaciekawieniem czytałem owo opowiadanie. Znalazłem jeden błąd w zdaniu o ptakach grzmotu, na pewno go odszukasz i poprawisz.
Powiem tak: dla mnie jest to napisane na średnim poziomie. Czasem używasz strasznie banalnych, prostych, trochę dziecinnych zwrotów np. "Aha, przyprowadź mi tu jeszcze ogra" "Bez niego zniszczą wszystko co tylko dosięgną." "ogłaszam stan najwyższej gotowości!". Nie twierdzę, że są one niepoprawnie gramatycznie, językowo czy jeszcze inaczej, chodzi mi jedynie o to, że w żadnej szanującej się książce takie zwroty nie występują bo są ciut nieprofesjonalne.
Mógłbym się jeszcze przyczepić do nieżyciowych dialogów, które są dość sztuczne, a rozmówcy dość sztywni, takie moje wrażenie.
Niemniej jako fan tej gry z chęcią dowiedziałbym się co stanie się dalej, dlatego zachęcam do pisania.
Odpowiedz
#9
Nie wiem co się stało ale nie mogę sie zalogować na swoje konto. ;/ Dlatego kontynuację WK dam w nowym poście:
- Dzięki, Uronie. Tymczasem polecę po Tyraxora. Wiesz może czy jest na swoim gospodarstwie?
- Niestety dawno go nie widziałem – cyklop podrabał się po podbródku – spróbuj jednak tam go poszukać. Kto wie czy co się z nim dzieje?
- No dobra… Dzięki za wszystko! Trzymaj się! I szczęścia w bitwie!
- Dzięki, Gerloku… Przyda się…
Ork szybko wybiegł z biura cyklopa, minął wrzawę wśród jednookich olbrzymów i ruszył w stronę wejścia. Zauważył, że przebywał w masywie skalnym około pół dnia. Już się ściemniało.
- No tak… Zawsze to samo… -mruknął do siebie i wskoczył na roka. – Pędź, Rejriku! Pędź! W stronę zagrody wilków!
Wzbili się w chmury i poszybowali do zachodnich murów. Gerlok z góry spokojnie widział nadciągające armie nekromanty. Liczba nieumarłych była rzeczywiście imponująca. Wyglądało jakby od fortyfikacji zamku aż do horyzontu ciągnęły się rzesze martwych ciał, posłusznych wyłącznie Sandro i płonące chęcią mordu.
Nim ork się spostrzegł, jego wierzchowiec opadł ciężko na ziemię tuż przy zagrodzie wilków.
Zagroda była otoczona niedużym drewnianym płotkiem, miejscami umocnionym stalą. W cieniu wielkiego, brudnego baldachimu leżało kilka siodeł ze skóry behemota. Przy improwizowanym ogrodzeniu stało około pięćdziesięciu klatek, z których dobiegało szczekanie, warczenie i tym podobne psie dźwięki. W płotek wbudowana była mała drewniana chatka, która z pewnością powstała dla małych ras. Właśnie z tej chałupki wybiegł na spotkanie Gerloka Tyraxor, goblin tresujący wilki, by były zdatne w bitwie.
- Gerloku! Cóż Cię sprowadza? Herbatki, czy może kufel świetnego piwa prosto od krasnoludów z AvLee?
- Niestety nie jestem tu w przyjemnościach, Tyraxorze. Za murami zbiera się potężna armia umarłych, gotowa w każdej chwili zaatakować zamek. Tylko czary naszych magów bitewnych powstrzymują ją od szturmu.
- Rzeczywiście słyszałem dziwne dźwięki za murami. Myślałem, że to Niuh, wilk, który ostatnio mi uciekł lecz przed chwilą znalazłem go za klatkami. No cóż, powiadomię Orila przy okazji zbierania Wilczych Rycerzy.
- To dobrze. Im szybciej zbierzemy armię, tym lepiej. Teraz muszę zawołać Narumina, lecz Ptak Gromu zbyt rzuca się w oczy i mogliby mnie zestrzelić tymi swoimi trującymi oparami. Nie mógłbyś może użyczyć mi swojego jednego wilka?
- Oczywiście, mój przyjacielu! Dam Ci… Niucha! Jest czarny jak noc, szybki i dzięki temu jest jednym z najlepszych wilków zwiadowczych. Niuh! – goblin zagwizdał po czym do jego boku szybko przybiegł wilk – Niuh, Gerlok będzie na Tobie jeździł, w porządku?
Wilk zamerdał ogonem i raz zaszczekał.
- No dobrze, Gerloku! Jedź! I opiekuj się nim! To czempion!
- Dzięki. Nie musisz się o niego martwić. Nie pójdę na nim przecież w bój, co nie? Haha! No to do zobaczenia w walce!
- Do zobaczenia! Niech Ci wiatry sprzyjają!
Ork podszedł do Rejrika i wyszeptał mu do miejsca, gdzie powinno być ucho:
- Wróć do swojej pani i przekaż jej, że już nie będziesz potrzebny.
Ptak potrząsnął głową, zaskrzeczał i poszybował w stronę bramy.
Nasz bohater p otym zdarzeniu szybko podbiegł w stronę wilka i wskoczył na jego grzbiet.
- Niuh, za mury, do klifu Behemotów.
I popędzili w stronę tunelu za mury miasta, by móc spotkać się z treserem najstarszych bestii Krewlod, Narumina.

CDN.
Shawn, proud to be a member of Forum Literackie Inkaustus since Jan 2010.
Odpowiedz
#10
Doskonale pamiętam jak z kumplami graliśmy w sześciu w planszę "Tysiąc Wysp"... Ech... To były czasy, cały tydzień się w to grało... No, ale dość wspominaniaSmile tekst dobry, aczkolwiek dialogi dosyć sztuczne. Dziwi mnie też błoga niewiedza mieszkańców Twierdzy. Wroga armia stoi pod murami, a oni nicego się nie domyślają. Trochę to nierealne, normalnie w takich sytuacjach wszyscy gdzieś biegają, słychać okrzyki, komendy itp. Znalazłem kilka błędów, które rzuciły mi się w oczy:

"Ork szybko wybiegł z biura cyklopa" - biura jest w tym przypadku nie na miejscu. Tak jakby nie te czasySmile

"i płonące chęcią mordu." - myślę, że chodziło Ci o "pałające"Smile

"tuż przy zagrodzie wilków.
Zagroda była otoczona " - powtórzenie.

"Nasz bohater p otym zdarzeniu szybko" - literówka.

Pomysł masz świetny, można z niego wiele wycisnąć, ale pracuj nad ograniczeniem dialogów i sprawieniem, by były mniej sztuczne, no i d tego dodaj więcej opisów.
PozdrawiamSmile
Nie robię wyjątków. Czarny, niebieski, pomarańczowy, czy nawet zielony jak zajdzie potrzeba.
Odpowiedz
#11
Heroes... do dziś uważam, że trójka była najlepsza. Piątka jest zbyt kolorowa. ale do rzeczy:
tak jak wspomniał Metatron, dialogi są sztuczne. To chyba największa wada tego tekstu. Mam też pewną wątpliwość:

"- Niestety nie jestem tu w przyjemnościach, Tyraxorze. Za murami zbiera się potężna armia umarłych, gotowa w każdej chwili zaatakować zamek. Tylko czary naszych magów bitewnych powstrzymują ją od szturmu.
- Rzeczywiście słyszałem dziwne dźwięki za murami. Myślałem, że to Niuh, wilk, który ostatnio mi uciekł lecz przed chwilą znalazłem go za klatkami. No cóż, powiadomię Orila przy okazji zbierania Wilczych Rycerzy."


Tysiące głośnych, niekulturalnych (Big Grin) umarlaków hałasuje pod murami miasta niczym fani na koncertach rockowych, a tu gość myli to z odgłosami wilka? to chyba mało sensowne (być może to tylko moje odczucie).

Ogólnie tekst jest średni, ma swoje lepsze i gorsze momenty.
Punk, proud to be a member of Forum Literackie Inkaustus since Jan 2010.
Odpowiedz
#12
szczekanie, warczenie i tym podobne psie dźwięki. - popraw, teraz wygląda jak w kiepskim wypracowaniu z Polskiego... jakoś tak trudno wyobrazić sobie "tym podobna dżwięki"
Nim ork się spostrzegł - określenie nie współgra
Niestety nie jestem tu w przyjemnościach - jak wyżej
Teraz muszę zawołać Narumina, lecz Ptak Gromu zbyt rzuca się w oczy - to w końcu musi, czy nie musi, może lepiej "powinienem"
Niech Ci wiatry sprzyjają! - tak to można co najmniej żeglarzowi gnomowi i orkowi co najwyżej mogą sprzyjać te z ciała, po fasoli na przykład.
Rejrika i wyszeptał mu do miejsca, gdzie powinno być ucho - poprawka.. ptaki mają uszy, i to bardzo wyraźnie zaznaczone. przyjrzyj się kiedyś jakiemuś kurakowi, lub gołębiowi. Z bliska wyraźnie widać, a u takich np sów to nawet z daleka. więc zwrot "do ucha" jest jak najbardziej uzasadniony.
To moje uwagi. Zasadniczo nie znoszę organicznie wszelkiego typu seriali a szczególności cykanych po tak małym kawałeczku. Zwykle wątki pisze się oddzielnie, i splata dopiero splatając utwór w całość. Zwykle przed publikacją dokonuje się autokorekty, doszlifowując całość. Potem warto dać wypocinki do przejrzenia komuś kto ma coś mniej więcej wspólnego z polonistyką, albo przynajmniej na piątki wypracowania pisał. Ktoś postronny bowiem dojrzy błędy które autor przestał zauważać. No i po tych zabiegach można wreszcie opublikować. Uwierz mi na słowo że tu ludziska niestety często napiszą nędzną kartczynę tekstu, sami tego nawet nie przeczytają i już zamieszczają, a to tak trochę nie tędy droga.
corp by Gorzki.

[Obrazek: Piecz1.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości