Liczba postów: 145
Liczba wątków: 72
Dołączył: Apr 2011
***
rozmawiała z aniołami
podawała im dłoń
zwierzali się z piekła
zostawiali podarki
z rozgrzanej ziemi
wędrowali karawaną
fontanną uczuć spalali siebie
ich skrzydła opadły
razem ze swą skazą
jak dwa palce z kaplicy
rozdzielone pęknięciem
nie będą razem
choć razem śpiewają
na pozór dla siebie
Zabijmy nasze pragnienia.
Oddajmy je innym ludziom.
My niewolnicy czarni od sadzy,
pracy nad naszą duszą.
Liczba postów: 55
Liczba wątków: 14
Dołączył: May 2011
jak dla mnie kilka dobrych fragmentów , lecz jako całość nie przemawia do mnie
dobre:
zwierzali się z piekła
fontanną uczuć spalali siebie
choć razem śpiewają
na pozór dla siebie
przytępiło mnie więc nie rozumiem tego:
jak dwa palce z kaplicy
rozdzielone pęknięciem
prosiłbym o interpretację tego fragmentu - może być na PW
Pozdrawiam.
--------------------------------------------------------------------------------
Straszną jest rzeczą, kiedy dusza szybciej zmęczy się życiem niż ciało.
Marek Aureliusz
Liczba postów: 145
Liczba wątków: 72
Dołączył: Apr 2011
(23-05-2011, 09:16)Bodzio napisał(a): jak dla mnie kilka dobrych fragmentów , lecz jako całość nie przemawia do mnie
dobre:
zwierzali się z piekła
fontanną uczuć spalali siebie
choć razem śpiewają
na pozór dla siebie
przytępiło mnie więc nie rozumiem tego:
jak dwa palce z kaplicy
rozdzielone pęknięciem
prosiłbym o interpretację tego fragmentu - może być na PW
Pozdrawiam.
--------------------------------------------------------------------------------
W kaplicy sykstyńskiej na malowidłach Michała Anioła jest taki powszechnie znany fragment gdzie dwie postaci skierowane do siebie prawie podają sobie dłonie i między nimi jest lekkie pęknięcie. Mi się z tym skojarzyło- bujna wyobraźnia więc ciężko czasem to zinterpretować
Zabijmy nasze pragnienia.
Oddajmy je innym ludziom.
My niewolnicy czarni od sadzy,
pracy nad naszą duszą.
Liczba postów: 833
Liczba wątków: 65
Dołączył: Jun 2010
(22-05-2011, 14:49)Gryf88 napisał(a): ***
rozmawiała z aniołami
podawała im dłoń
zwierzali się z piekła
zostawiali podarki
z rozgrzanej ziemi
wędrowali karawaną
fontanną uczuć spalali siebie
ich skrzydła opadły
razem ze swą skazą
jak dwa palce z kaplicy
rozdzielone pęknięciem
nie będą razem
choć razem śpiewają
na pozór dla siebie
To zapamiętałam z całego wiersza: -ła, - ła , - li, -li, -li - ną, - ną - li,
Interpretacja nie jest trudna, bo jak dla mnie tekst jest banalny, zwłaszcza początek.
Nic ciekawego drogi panie.
Kali
ps. gwiazdki dodają także boty, więc się nimi nie sugeruj
Rezygnuję z udzielania się na forum.
Wszystkim, którzy na to zasługują, wielkie dzięki za poświęcony czas i uwagę.
Liczba postów: 143
Liczba wątków: 5
Dołączył: Apr 2011
Możesz być z siebie dumny : wiersz jest pięknie napisany, w bajkowej konwencji. Jestem na tak.
Liczba postów: 2 721
Liczba wątków: 50
Dołączył: Dec 2010
Podoba mi się bajkowa atmosfera twoich tekstów, ale spróbuj to wykorzystać w inny sposób.
Ten tutaj zupełnie do mnie nie przemawia, chociaż rzeczywiście jest kilka niezłych fraz - ale one nie stworzą tekstu.
Pozdrawiam.
Liczba postów: 1 231
Liczba wątków: 132
Dołączył: Mar 2011
Doskonały text, Gryf, czysta poezji, taka jaką lubię, choć rzadko takową sam tworzę
Ujmujący sposób narracji, nastrój niezwykłości, fajny dobór słów.
Przemawia to na korzyść poetyckości powyższego utworu.
Jest ok.
Liczba postów: 1 839
Liczba wątków: 81
Dołączył: Dec 2010
Owszem, klimat potrafisz budować, ale z kondensacją myśli i z formowaniem obrazów jest u Ciebie cieniutko.
Próbuj zminiaturyzować ten tekst, może spróbuj zrobić z tego wiersz stroficzny.
Póki co to dość średnio ciekawa wyliczanka i nie urzeka.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić