Na biurku widnieje pejzaż w antyramie,
widać w nim zacne centrum tego świata.
Religii portret i wiernych wyznanie,
jego historia obficie bogata.
Niezgrabnie zrobione starym aparatem,
zapieczętowane w umyśle i duszy.
Ono wspomnieniem we mnie zostanie,
chociaż najstarsze skały czas skruszy.
Mówiono,że poddane wiekom,
to stare miasto żyje pogodnie.
Powagą w treści, złotem w swej formie,
coraz to młodsze na przekór epokom.
widać w nim zacne centrum tego świata.
Religii portret i wiernych wyznanie,
jego historia obficie bogata.
Niezgrabnie zrobione starym aparatem,
zapieczętowane w umyśle i duszy.
Ono wspomnieniem we mnie zostanie,
chociaż najstarsze skały czas skruszy.
Mówiono,że poddane wiekom,
to stare miasto żyje pogodnie.
Powagą w treści, złotem w swej formie,
coraz to młodsze na przekór epokom.
Zabijmy nasze pragnienia.
Oddajmy je innym ludziom.
My niewolnicy czarni od sadzy,
pracy nad naszą duszą.
Oddajmy je innym ludziom.
My niewolnicy czarni od sadzy,
pracy nad naszą duszą.