Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
W dniu 50-tych urodzin (starszemu przyjacielowi)
#1
Choć masz policzki nadal gładkie
Półwiecze Twe ramiona garbi
Trudno pomylić cię przypadkiem
Z Batmanem albo z lalką Barbie

Zastygasz wciąż przed lustrem z brzytwą
Zakola nad swym czołem śledząc
Myślę że życie jest gonitwą
W której nas inni nie wyprzedzą

Więc zacznij się oswajać z kłusem
To już nie będzie galopada
Zamiast się ścigać pod przymusem
Wstąp na kieliszek do sąsiada

Włóż potem od piżamy spodnie
W tych w groszki bardzo ci do twarzy
W fotelu rozsiądź się wygodnie
Będzie i tak co ma się zdarzyć

Cały ten wyścig jest do bani
Wciąż pół dystansu masz do mety
Nie skupiaj się nad zakolami
Podczas wieczornej toalety

I zajmij myśli czymś weselszym
Czując jak rano w krzyżu łupie
Pomyśl że byłeś najzdolniejszym
Plemnikiem w całej waszej grupie

Dopadłeś przed innymi celu
By teraz móc dobywać miecza
Nadal najlepszy spośród wielu
Niepokonany od półwiecza
Odpowiedz
#2
To jest... piękne! Nic nie powiem. Schylę tylko czoła.
You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości