Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Trzmiel i blizna
#1
przez okno widzę tłum
i człowieka
i psa który za nim drepce
bez ogona pies kaleka

tańczy człowiek ulicą
ludzie mu się dziwią
sam do siebie gada
niegolone policzki cera blada da da

macha rękoma
tym wysoko w górze wygraża
nie wie że świeczki pali na marne
oni nie wierzą że nie ukradłby z ołtarza

pędzi człowiek ulicą gdzieś
zaraz wraca znowu gna
ciągnie spojrzenia jaszczurek
zielone ogonki obsiadły mu twarz

idzie człowiek zęby mu zgrzytają
w plastykowej torbie dwie butelki piwa
przy każdym kroku dzwonią i się cieszą
ludzie ciała rozsuwają
gdzieś się spieszą

dłonie mu się trzęsą
oczy odlatują
którzy zauważą jakby mu współczują
pies sika na nogawkę
człowiek nie kopie
głaszcze

stanął patrzy w niebo
zachwyt złapał okiem
na migi pogadał z obłokiem
wiatrem otulony skrzydła rozłożył jak żuraw
nogę podkulił goła łydka biała
słońca nie widziała

poleciał do nieba
butelkami brzęczał jak trzmiel piwny
jeszcze chwilę widzialny
zniknął w chmurach
człowiek dziwny


na dole nic się nie zmieniło
tylko pies sika na murek
nikt się do bycia człowiekiem nie przyzna
miejsce po nim zarosło jak blizna



Odpowiedz
#2
Bardzo plastyczny wiersz, doskonała metaforyka. Drobne zgrzyty pewnie sam wychwycisz. Jednym słowem - podoba mi sięSmile
- żeby sędzia nie zaznał radości w sądzeniu -



Odpowiedz
#3
ukradł by --> ukradłby

Poza tym - bardzo dobry wiersz. W formie, wymowie, przesłaniu. Człowiek-kaleka i pies-kaleka. A świat pędzi obok, nie zatrzymuje się, nie czeka, nie interesuje się, ani nie interesuje psa i człowieka.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#4
A ja bym jednak wszędzie spróbował wcisnąć rymy dokładne, bo przydają uroku w wypadku tej sowizdrzalskio - pijackiej z wyglądu balladzie. Tak czy inaczej to bardzo dobry tekst.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości