Trylogia Husycka
#16
Przeczytałem trylogię w liceum, gdy powinienem chyba czytać coś Sienkiewicza... Też chyba coś ze trzech części. Jakoś nieszczególnie zapadła w pamięć, choć mój rejon czasowy i geograficzny. Postaci? Ciekawe, ale trzymające się konwencji fantasy - jakiś tam dobry i zły inkwizytor, jakiś młodzian kochliwy, mający go chronić rozrabiaka, wielki tępy osiłek mający rozumu za stu... Szarlej - świetny. Ten, co się w ptaka zmieniał - jakiś taki... mało straszny na czarny charakter. Czarni jeźdźcy chyba trochę zerznięci z Tolkiena... Masa postaci pobocznych - ciekawe gdy się czyta, coś tam zostaje - ale w życiu nie przypomnę sobie, jak nazywał się ten gość od drukarni produkującej paszkwile na papieża Marcina. A pościgi, nagłe, cudowne ratunki - książka przygodowa i tyle. Konwencja - gdyby miało być realistycznie, po pierwszym pojedynku pewna książka nazywałaby się "Dwa trupy i jednoręki muszkieter".

Może dało by się powiedzieć coś dobrego o realizmie, obrazie wojen husyckich... Może... Gdyby nie to, że mi to gdzieś umknęło. Nie znając wtedy łaciny i mogąc się jedynie domyślać znaczenia niektórych zwrotów, gubiłem się i nic za grosz nie rozumiałem. Nie każdemu chce się zaglądać na spis na końcu książki co pięć minut.

Tytuły rozdziałów świetne. Szczególnie ten o samym Narrenturmie.
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości