04-12-2017, 18:26
Nie o różach, nie o bratkach,
bardziej o fekaliach w bramie,
w ryj walnięcie - wrzód na pięcie
w ropiejącej boleriozie,
tak bezczeszczę tę zabawę
słowem, z których wiążę pętlę
dla tych wszystkich romantyków
zapatrzonych w własne twarze,
czego chciałeś - ptaszków, drzewek?
nie to miejsce, inny przedział,
tu tryska hemoglobina
o kamienie w każdym wersie,
taki jestem, moje hobby -
wyrywanie strofom kończyn,
taki oto styl mam - brud, padlina,
ale nie aż taka jak Szymborska,
jakoś wolę od tej ckliwej
delikatnej młodych hordy
stare te, do bólu szczere
ciut zapijaczone mordy,
taki jestem - rzucam mięsem
jak wściekły dostawca wędlin,
ja to rolnik - sieję terror
wśród 'politpoprawnych' wierszy,
słowo chodzi po ziemi,
spaceruje ulicami,
nic co ludzkie nie jest obce mi
- kanibalizm,
jestem Polak, wobec czego
kocham kombinować,
lubię lewaków -
najlepsi są w pomidorach,
wściekłe wiersze wstają z mogił,
śmierć wszystkim poetom emo,
dużo pisz -
z każdą literą twą
umiera jeden z nich.
bardziej o fekaliach w bramie,
w ryj walnięcie - wrzód na pięcie
w ropiejącej boleriozie,
tak bezczeszczę tę zabawę
słowem, z których wiążę pętlę
dla tych wszystkich romantyków
zapatrzonych w własne twarze,
czego chciałeś - ptaszków, drzewek?
nie to miejsce, inny przedział,
tu tryska hemoglobina
o kamienie w każdym wersie,
taki jestem, moje hobby -
wyrywanie strofom kończyn,
taki oto styl mam - brud, padlina,
ale nie aż taka jak Szymborska,
jakoś wolę od tej ckliwej
delikatnej młodych hordy
stare te, do bólu szczere
ciut zapijaczone mordy,
taki jestem - rzucam mięsem
jak wściekły dostawca wędlin,
ja to rolnik - sieję terror
wśród 'politpoprawnych' wierszy,
słowo chodzi po ziemi,
spaceruje ulicami,
nic co ludzkie nie jest obce mi
- kanibalizm,
jestem Polak, wobec czego
kocham kombinować,
lubię lewaków -
najlepsi są w pomidorach,
wściekłe wiersze wstają z mogił,
śmierć wszystkim poetom emo,
dużo pisz -
z każdą literą twą
umiera jeden z nich.