To my, dzieci Ziemi

[blackpepper]

Urodziłeś się. Kilka dni później zobaczyłeś świat. Jakieś drzewo, ziemię, niebo. To wszystko takie nowe i nieznane. Trochę przerażające. Płakałeś.
Kiedy miałeś kilkanaście lat ksiądz na religii powiedział, że Bóg stworzył ziemię, a Adam był pierwszym człowiekiem. Pani od przyrody twierdziła, że nastąpił wielki wybuch i powstała Ziemia, a pierwsza była małpa. Jaś zapytał, kto kłamie. Nie umiała odpowiedzieć. Dlatego też zdecydowałeś się napisać własną „księgę rodzaju”.

***

Eony temu galaktyki obchodziły święto. Dzikie orgie, pijaństwo, obżarstwo. Każda sypialnia zajęta. A w jednej… Ah, co tam się działo! Kobiece jęki, męskie westchnienia.
Słońce i Księżyc.
Tak było im dobrze, tak przyjemnie.
Krople rozkoszy zastygały na niebie. Ludzie potem nazwali je gwiazdami.
Plamy nasienia na całym sklepieniu niebieskim. Ludzie potem nazwali je chmurami.
I to ziarenko w słonecznym łonie, które ludzie potem nazwali Ziemią.
Słońce ją nauczało, księżyc zabierał na nocne spacery. Miała wspaniałe dzieciństwo, cudowną młodość… A potem co było? Potem zaszła w ciążę.
Urodziła nas – miliony pasożytów. Można powiedzieć ciąża "nieudana".

___

Zdaję sobie sprawę z tego, że jest dość kontrowersyjnie Dlatego proszę, nie oceniajcie poglądów, tylko warsztat.

[Lisek]

I to ziarenko w słonecznej macicy, które ludzie potem nazwali Ziemią.

macicę zmieniłabym na łono, tak po prostu ładniej mi to brzmi.

Urodziła nas – miliony pasożytów. Można powiedzieć ciąża poroniona.

skoro urodziła to nie mogła poronić... Nielogiczne.

Ładnie. Inna wizja powstania świata. Dlaczego mielibyśmy oceniać poglądy? Nie muszą być one koniecznie twoje. Pamiętaj, że czytelnik nigdy nie powinien utożsamiać osoby mówiącej w utworze z autorem.
Podoba mi się. Tak artystycznie, sielankowo, no po prostu ładnie. Zresztą, mówiłam ci to już.
Pozdrawiam.

[maciekbuk]

Tutaj nie widzę żadnych poglądów, więc nie rozumiem prośby o nie ocenianie ich. Napisałaś po prostu wariację na temat stworzenia świata, opierając ją na najniższych ludzkich popędach. Trochę już piszesz, więc siłą rzeczy warsztatowo ogarniasz sprawę (prócz niefortunnych czasami słów) ale muszę ci wyznać szczerze, że mało podoba mi się kierunek, w którym zmierzasz. Prywatne odczucie, więc wybacz. Nie piszesz tego dla mnie, ale myślę, że powinienem zaznaczyć swoje zdanie. Grecy zrobili podobnie - wymyślili bogów i nadali im ludzkie cechy, zarówno te szlachetne jak i zgubne. Dlatego Zeus gwałcił sobie ile wlezie. Ty użyłaś znanych atrybutów z kosmologii. I nadałaś im same niskie popędy człowiecze, opisując wszystko bardzo dosłownie. Dlatego po pierwsze, mało ambitne, po drugie, kompletnie niebudujące. Przepraszam za zrzędzenie, ale kiedyś dostrzegłem w tobie potencjał, który gdzieś mi umknął sprzed oczu. Pozdrawiam.

[Hanzo]

To wszystko takie nowe i nieznane.

Zgrzytnęło mi. Usunąłbym.

Kiedy miałeś kilkanaście latprzecinek ksiądz na religii powiedział, że Bóg stworzył ziemię, a Adam był pierwszym człowiekiem.

Pani od przyrody twierdziła, że nastąpił wielki wybuch i powstała Ziemia, a pierwszym człowiekiem była małpa

Khem, wiem o co Ci chodziło, ująłbym to tak:

Pani od przyrody twierdziła, że nastąpił wielki wybuch i powstała Ziemia, a pierwsza była małpa.

Krople rozkoszy zastygały na niebie. Ludzie potem nazwali je gwiazdami.
Plamy nasienia na całym sklepieniu niebieskim. Ludzie potem nazwali je chmurami.

Dobre!

I to ziarenko w słonecznym łonie, które ludzie potem nazwali Ziemią.

Nie bardzo rozumiem czemu akurat słonecznym. Ja bym napisał "mlecznym" nawiązując do "drogi mlecznej". Lecz mogę się mylić, bo nie bardzo zrozumiałem co chciałaś przekazać poprzez ten zwrot.

Urodziła nas – miliony pasożytów. Można powiedzieć ciąża "nieudana".

Refleksja, jaka mnie naszła: w grudniu 2012 Wielka Aborcja? To oczywiście nie pasuje, bo już zostaliśmy urodzeni, ale jakoś tak mi przyszło do głowy, hehe.

Fajno, ta kosmiczna orgia to musiało być niezłe pi......e. Aż zazdroszczę tym planetom.

4/5. Jako punkt odniesienia biorę "Pana Goriada" - jest progres, jest lepiej.

Pozdrawiam!