Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rozmowa przy kawie
#1
Marzę o tym, by ktoś wytknął mi wszystkie błędy popełnione w tym tekście. Jego treść nie jest ważna, nie mam zamiaru tego opowiadanka kontynuować czy wracać do niego, po prostu chcę naprawić jak najwięcej "gaf", które nieświadomie wplatam w pisane teksty Wink

Aggie rozjaśniła swoją kawę odrobiną mleka, wrzuciła do niej dwie kostki cukru i zamieszała małą, złotą łyżeczką ozdobioną kwiecistym wzorem. Upiła łyk gorącego płynu i, odstawiwszy filiżankę przedstawiającą panoramę Paryża, spojrzała powoli na Olivię, która badała ją ciekawskim wzrokiem.
- Rozumiesz, że pewnie jest już za późno – powiedziała cicho Aggie. Aggie rzadko mówiła cicho. Jeśli właśnie to zrobiła, temat nie był błahy. – Może go straciłam na zawsze – dodała. Idealne, proste blond włosy okalały jej perfekcyjną twarz. Chociaż wyglądała tak samo dobrze jak zwykle, Olivia stwierdziła, że bycie nieszczęśliwą nie służy jej przyjaciółce.
- A może też właśnie o tym myśli? Może marzy o tym, byś pojechała za nim do Londynu, zamieszkała tam… Moglibyście żyć długo i szczęśliwie. Razem – w tym momencie kelnerka postawiła przed Olivią wysoką szklankę pełną gorącego ponczu o ostrym zapachu. Dziewczyny znajdowały się w drogiej kawiarni w rodzinnym miasteczku - St. Mary’s Homegrounds.
- Kiedyś nie pojechałam za nim, bo nie miałam pieniędzy. Teraz jest inaczej. Mogłabym pojechać choćby jutro – Aggie przerwała, a w jej oczach pojawiły się iskry, jakby spodobał się jej ten pomysł. Po chwili jednak na powrót spochmurniała. – Ale minęło już pięć miesięcy. Nawet jeśli Mark kiedyś marzył, byśmy zamieszkali razem w Londynie i rozpoczęli nowe życie jako para, teraz pewnie już o tym nie pamięta. Jestem pewna, Olivio, jestem pewna, że pogodził się z nierealnością tego marzenia i może nawet spotyka się z jakąś studentką z jego kierunku. Zdążył już sobie ułożyć życie w Londynie – to byłoby nie fair, gdybym teraz się tam przeprowadziła w pogoni za własnymi pragnieniami i zrobiła mu bałagan.
- Myślisz, że po piętnastu latach waszej przyjaźni – od kiedy mieliście po pięć lat – wystarczyło mu kilka miesięcy, by nauczyć się żyć bez ciebie?
- Jest już za późno, Olivio. Nie pasowałabym do jego nowego otoczenia na co dzień. Nie ma tam dla mnie miejsca.
Odpowiedz
#2
Cytat:Jego treść nie jest ważna
Serio? Osobiście uważam, że treść każdego tekstu jest ważna, o ile nie najważniejsza.

Przecinków wolę nie poprawiać, bo sama mam z tym problem, ale mam wrażenie, że coś ich tu za dużo i pojawiają się w dziwnych miejscach. Niemniej jednak pozostawię to do oceny komuś bardziej kompetentnemu w dziedzinie interpunkcji.

Cytat: Chociaż wyglądała tak samo dobrze jak zwykle, Olivia stwierdziła, że bycie nieszczęśliwą nie służy jej przyjaciółce.
Po czym to stwierdziła? Po zachowaniu, po oczach? Jeśli wyglądała tak samo dobrze jak zazwyczaj, to Olivia musiała mieć inne przesłanki, żeby wysnuć taką teorię.

Cytat:Myślisz, że po piętnastu latach waszej przyjaźni – od kiedy mieliście po pięć lat
Rozumiem, że chciałaś/eś (wybacz, ale pozostaje mi tylko domyślać się Twojej płci) zaznaczyć wiek bohaterów, ale w tym zdaniu brzmi to po prostu głupio - tak jakby trzeba było jej przypominać ile lat miała 15 lat temu.

Szczerze mówiąc, trudno jest mi ocenić ten tekst, bo właściwie jest to po prostu wycinek dialogu bez żadnego szerszego kontekstu. Owszem, wspomniałaś/eś że chodzi tylko o wyłapanie błędów, ale nie miałam dużego pola do popisu, zwłaszcza, że nie ma tu ani opisów, ani fabuły, ani tak naprawdę niczego. Od oceny się wobec tego wstrzymuję, bo wybacz, ale miniaturka jest na tyle nijaka, że nie jestem w stanie zdecydować się na ilość gwiazdek.

Pozdrawiam
Would you like to say something before you leave?
Perhaps you'd care to state exactly how you feel?
We say goodbye before we've said hello
I hardly even like you
I shouldn't care at all

Odpowiedz
#3
Cytat:Upiła łyk gorącego płynu i odstawiwszy filiżankę, przedstawiającą panoramę Paryża, spojrzała powoli na Olivię, która badała ją ciekawskim wzrokiem.
Przed "i" nie stawiamy przecinków.

Stylistycznie jest poprawnie, ale wypowiedzi głównej bohaterki wydają mi się zbyt egzaltowane i przez to nienaturalne. Wiesz, rozmowa trochę jak w czasach "Anii z Zielonego Wzgórza" Wink
Nie jestem w stanie powiedzieć nic więcej, zwłaszcza odnośnie fabuły. Jest to za krótkie i po prostu urwane. Więc jeśli nie chcesz go kontynuować, mogłeś(mogłaś? przepraszam Wink ) chociaż je zakończyć jakoś w miarę zgrabnie.
Komentując dzielę się osobistymi, subiektywnymi odczuciami, nie poczuwam się do znajomości prawdy absolutnej Wink

W cieniu
Nie ma
Czarne płaszcze

[Obrazek: Piecz1.jpg] 

Odpowiedz
#4
eee... jako radę proponuję zapoznać się z użyciem myślników w zdaniu (nie tylko jako tego czegoś do zaznaczania dialogów).
Napisane jest na siłę podręcznikowo, poprawnie językowo do bólu, bez ducha, bez polotu, bez inwencji. Nie ma tu w tym tekście autora, równie dobrze mógł to wygenerować program komputerowy. Jak już wyżej wspomnieli, dialogi są przedobrzone, nienaturalne i nie wzbudzające ani sympatii ani zainteresowania. Normalnie bym doceniił zaznaczanie detali, ale w tak krótkim tekście one rozsadzają wszystko. Są zbędne wręcz. Jakby ktoś je tam nawpychał dla zwiększenia objętości tekstu, bo bez nich to już nie byłaby miniatura, ano 'dowcip' (vel opowiastka) i to w dodatku nieśmieszny. Ale tu juz podejścia wymienionego wyżej można było wnioskować, że autor ma małe zaangażowanie i kontakt z własną twórczością. Na cholerę się chcieć nauczyć pisac prawidłowo, jak to o czym sie pisze jest mdłe? jak dla mnie się to rozmija z sensem.
najlepszym przykładem na składnię a la wczesna podstawówka jest:
bycie nieszczęśliwą nie służy jej przyjaciółce.
sie nie mówi 'bycie nieszczęśliwą'. Może być nieszczęście, albo smutek, albo utrapienie, depresja, czy jakie tam są jeszcze stany emocjonalne. Ale rzeczowniki! Jej przyjaciółce? A czyjej? jest tam ktoś jeszcze? Jak jest oczywiste to się zaimki dzierżawcze wyrzuca.
Uwaga odosobista: zaraz po skończeniu nauczania początkowego, kiedy zmusili mnie, żebym przestał konstruować zdania na stronę, składające się z setek przecinków, zdań podrzędnie złożonych tak, że sie nie robiło przerwy na oddech; i zera kropek. To wtedy właśnie konstruowałem właśnie takie zdania jak w powyższym tekście. Jako projekt nauczania konstruowania zdań zakończonych kropką.
Zmień to szkolne podejście, fabuła jest ważniejsza od warsztatu.
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości