Grzeszę, więc jestem.
Przeciwstawiam się obowiązującym zasadom etycznym.
Jeśli to deklaracja ideowa, anty..., no właśnie - chrześcijańska, a tak to należy chyba odebrać, chociażby ze względu na symbole z Nowego Testamentu, to o krok za daleko, bowiem -
nie zabijaj, jak zresztą i niektóre inne nakazy wywodzące się z dekalogu funkcjonują w kodeksach prawnych całego świata, no - oficjalnie, prawie całego, a już na pewno w obszarze, jakim dysponuje nasza cywilizacja. Tu rysuje się od razu dylemat, czy naszej? Zastanawiając się jednak tylko przez moment należy się zgodzić, że bez względu na poglądy jednostkowe, prawem przynależności społecznej, dotyczy to całej społeczności, bez wyjątków.
Domyślam się, że wpływ na napisanie wiersza o takiej wymowie mógł mieć także stan emocjonalny związany z pewnymi stanami organizmu, które mogą wystąpić wśród przedstawicielek płci pięknej? Bywa.
Teraz już wiem czemu wszystko co złe przypisywano Ewce
))
No cóż..., te kobiety
Chyba zawiesił was ktoś pomiędzy dobrem, a złem.