Liczba postów: 1 914
Liczba wątków: 352
Dołączył: Aug 2011
Schodząc po schodach sąsiadowi powiedziałem dzień dobry.
-Jezus Maria-powiedział przestraszony-coś pan ludzi pan straszy uuuuu.
Burknął.
Cztery dni minęło, kiedy się wprowadziliśmy z żoną na nowe, nasze własne mieszkanie. Dość teściów.
Z szacunku (tak mnie wychowano) ja tylko grzecznie się zachowałem wobec sąsiada i pana starszego wiekiem.
Dziwne.
Po chwili wyjmowałem już pocztę ze skrzynki.
Wyjmując do klatki wchodzi kobieta.
Jak mnie nie zmierzy wzrokiem, od góry do dołu.
Przeleciało po mnie stado mrówek. Dostałem wytrzeszczu oczu.
Taki zdumiony, z myślą w głowie co to mogło znaczyć zacząłem wspinać się na schody. Kobieta, która zmierzyła mnie na parterze otwiera drzwi do mieszkania.
Patrzy.
Jak patrzy.
Oglądam się za siebie czy za mną nie stoi diablisko, czy nawet coś gorszego. No nie, nic i nikt nie stoi. Żeby przerwać to patrzenie mówię.
-Dzień dobry pani.
-Panie coś pan ludzi pan zaczepia a wynocha mi stad bo męża zawołam.
-Do widzenia-powiedziałem.
-Józek choć no tu, zaczepia mnie taki jeden.
Józek wyskoczył jak głodny bulterier.
-Co jest, co jest.
-Ano ten tam mnie zaczepia.
A ja spokojnie.
-Dzień dobry i do widzenia.
-Jasna cholera-ryknął Józek-patrzcie go jakiś dzikus.
Nie opowiedziałem żonie o tej żenującej farsie.
Wierzcie mi.
Nie uwierzyłaby.
Liczba postów: 790
Liczba wątków: 152
Dołączył: Feb 2010
14-10-2012, 08:18
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-10-2012, 08:19 przez blackpepper.)
Bardzo słabo, imho. Ogromne braki interpunkcyjne i jakiś dziwny, nieestetyczny styl pisania, który zupełnie do mnie nie dociera.
Co do puenty i tematu - jeszcze gorzej.
Nie wiem, może nie zrozumiałam przesłania, ale jestem wprost przerażona tym tekstem.
Popracuj nad nim. Przede wszystkim podopisuj przecinki.
Pozdrawiam.
Pokój.
Liczba postów: 229
Liczba wątków: 20
Dołączył: Jul 2011
14-10-2012, 09:22
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-10-2012, 09:22 przez writerPiotr.)
Witaj!
Przykro mi, ale albo ja nie rozumiem tego tekstu tak, jak powinienem go zrozumieć, albo po prostu tam nie ma nic do zrozumienia... Nie mówiłbym nic o interpunkcji, gdyby to była poezja (gdyż mam nadzieję, że ten 'ogromny przecinkowy niedosyt' to zabieg zamierzony... zamierzony, prawda?), ale jesteśmy w miniaturach, więc... Poza tym składniowo, gramatycznie... No cóż, dobrze nie jest.
Moim zdaniem: wspinamy się po schodach, nie na schody, cztery dni minęły, nie minęło... Odkąd się wprowadziliśmy... Itp. Itd.
Poza tym tekst jako tekst w ogóle nie przemawia. Temat ugryziony według mnie najgorzej jak się dało (wydaje mi się, że takie wrażenie powoduje uwieńczenie tekstu...).
Przykro mi, ale tym razem raczej nie wyszło.
Moja ocena: 1/5.
Pozdrawiam.
Bujaj w obłokach, bo tylko w ten sposób możesz wznieść się na wyżyny swoich możliwości.
...warto pamiętać.
Liczba postów: 1 914
Liczba wątków: 352
Dołączył: Aug 2011
Nic nie będę poprawiał, doskonale wiem że nigdy nie napiszę nawet najbardziej krótkiej miniaturki. Nie umiem. Tak wychodzi. Próbuję ale nici wychodzą.
No i dam sobie na odpuszczenie.
Jednak nie zgodzę się co do przemowy, jest to odbicie stosunków międzysąsiedzkich. Żyją dla siebie. Takie nic warte stworzenia. Wegetują. Co moje to nie rusz.
Nie mówią sobie nawet dzień dobry.
Dziękuję
Liczba postów: 229
Liczba wątków: 20
Dołączył: Jul 2011
Dlaczego 'dasz sobie na odpuszczenie'?
Przeciwnie, trzeba pisać, pisać, pisać!
Pozdrawiam.
Bujaj w obłokach, bo tylko w ten sposób możesz wznieść się na wyżyny swoich możliwości.
...warto pamiętać.
Liczba postów: 2 913
Liczba wątków: 227
Dołączył: Sep 2011
14-10-2012, 12:39
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-10-2012, 12:40 przez Piramida88.)
A mi się wyklarowało coś takiego: małżeństwo wprowadza się, przychodzi czas na spotkanie się z nowymi sąsiadami, no i biorą go za "obchodzącego", czyli osobę, która puka do drzwi, żeby uzyskać coś np. pieniądze, bułkę, czy inne dobra.
Rzeczywiście warsztatowo jest nie najlepiej, ale tekst jest krótki, więc nie przeszkadza załapać sensu.
O stosunkach sąsiedzkich można by dużo pisać.
Cytat:Dlaczego 'dasz sobie na odpuszczenie'?
Przeciwnie, trzeba pisać, pisać, pisać!
właśnie
Liczba postów: 245
Liczba wątków: 23
Dołączył: May 2012
Z całej sytuacji wynika taki oto plus, że sam jesteś świadom słabości tego tekstu autorze.