Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rurka
#1
lubię jak turlasz się po karmelowej boazerii
zawinięta w dywan rulon z wystającymi
stopami stłumiony chichot jakby z lodówki

kiedy z wolna odwijasz się motyl nad kostką
lata znika jakby w tubę wessany może na udzie
usiadł niczym mój palec wskazujący czasem

w końcu pojawia się para kocich patrzałek
założonych na próg dywanu który odbija powieki
tetris bez paletki pyk pyk skaczą chichot cichnie

widzisz mnie jak pragnę ostatniego odwinięcia
czekam rurka z kremem gofry z bitą śmietaną
smakuję wzrokiem łydki wtedy znów się zwijasz

lubię jak mnie kusisz karmelową polewą którą
odkrywasz rozwijając się ale nigdy do końca
pozostawiając dla siebie to co nieodkryte
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#2
Rany, jak ja nienawidzę erotyków.
Starając się patrzeć obiektywnie, trzeba jednak przyznać, że jest to całkiem zgrabny i smaczny obrazek.
I tutaj nasuwa mi się jedna refleksja - jeśli chodzi o tę niewygodną i niewdzięczną tematykę, mężczyźni radzą sobie z nią o wiele lepiej. Pewnie dlatego, że w zupełnie inny sposób odbierają pewne bodźce i tak dalej.
Nie jest to regułą, bo zdarzają się przecież nazbyt ckliwi autorzy i autorki z jajami, ale ogólna tendencja przedstawia się jak wyżej.

No i tyle - jest w porządku.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Odpowiedz
#3
Tajger, nie deprawuj mi Fantasmagorii! Sad
Odpowiedz
#4
Sama przyszła, Misiek, ani nie zmuszałem, ani nie namawiałem. Juz ustaliliśmy, że Ci w adoratorkach nie będe gmerał xDD
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości