Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rozważania wykwintne
#1
Ostatni krzyk małża, gdy ostrym żelazem
unoszą skorupę by się delektować
miękkim ciałem. Cytryna. Tak podręcznik każe.
Cóż za rozkosz jak się celebry dochowa.

Sok po brodzie płynie i brudzi koszulę
Tą świąteczną z wieszaka od wielkich wydarzeń
Wyrwali mnie z wody, gdzie w przyjaznym mule
Tkwiłem. Więc marzę i marzę.

Że się zemszczę nad światem za krzywdę wyjęcia
I tak go ukarzę by wam skóra ścierpła.
Trrrach, ząb trzasnął w dziąsłowych objęciach.
Bo ciało mam miękkie, lecz w środku perła.
Odpowiedz
#2
Kanapka z człowiekiem - takie skojarzenie. W odróżnieniu od Linkego-Kacznarskiego formuła wykwintna, jako że człowiek nie miał w środku perły. Człowiek był zgorzkniały.
Odpowiedz
#3
A ja mam. Niewymiarową, zabrudzoną, bez połysku, pozamaciczną, o niewłaściwym kolorze. Ale mam.
Odpowiedz
#4
Perła jest mniej istotna. Liczy się radość/satysfakcja z jej posiadania. Blask? Kolor? Czy kiedykolwiek padło na Twoją perłę światło, że tak piszesz. Czy spojrzałeś na Swoją perłę w blasku (być może w jednym z wielu blasków), które pozwalałyby stwierdzić, że wiesz?

Jeżeli Autor pomiędzy wieprze owej perły nie rzuci, inni cieszyć się będą.
Odpowiedz
#5
Ee, Szczepan, Ty jakoś tak duchowo, metafizycznie, a tu certyfikaty się liczą. Poświadczenia, zaświadczenia i oświadczenia. Przyroda nowoustrojowa.
Na moja perłę padło światło. Kolor szamba. A to przecież cały czas perła. (Przynajmniej tak sobie tłumaczę)CoolSad
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości