28-09-2014, 11:38
Tak mi się napisało i w zasadzie nie wiem, co to jest...
------------------------
KOSZMAR TRANSPLANTOLOGA
Rozebrałem dzisiaj telefon bo,
szukałem zapomnianych głosów przyjaciół i obrazów pierwszej dziewczyny.
Części porozłaziły się po stole – chichocząc, pomrugując diodami,
nic do siebie nie pasowało,
nie mam już telefonu i wspomnień.
Co to ja jeszcze chciałem? Acha.
Rozebrałem dzisiaj telewizor,
poszukując dawnych mądrości i pięknych kobiet.
Nie wyglądał już jak telewizor,
raczej jak skład niepotrzebnych elementów,
z których można złożyć cokolwiek,
nie mam już telewizora, mądrości i kobiet.
Obudziłem się z tego koszmaru i chciałem wstać, ale...,
jedna noga była już w sklepie, twarz w lustrze, a mózg,
zmagał się z deską klozetową.
Ręce robiły kawę, pordzewiałe stawy zgrzytały po kątach, a
jakaś częstochowska głowa leżąca na blacie, gderała ironicznie:
- Żyłeś Pan – ponad stan, piłeś Pan – ponad stan,
- papierochy, sex i poezja. Nie pamiętasz? Amnezja?
-Nie ruszaj już piórowkręta i rymocęgów, nikomu nie jest potrzebny ten złom,
Poskładaj i idź tą jednokierunkową drogą,
Krzyknij jak dojdziesz do muru – będę czekała z porządnymi narzędziami.
------------------------
KOSZMAR TRANSPLANTOLOGA
Rozebrałem dzisiaj telefon bo,
szukałem zapomnianych głosów przyjaciół i obrazów pierwszej dziewczyny.
Części porozłaziły się po stole – chichocząc, pomrugując diodami,
nic do siebie nie pasowało,
nie mam już telefonu i wspomnień.
Co to ja jeszcze chciałem? Acha.
Rozebrałem dzisiaj telewizor,
poszukując dawnych mądrości i pięknych kobiet.
Nie wyglądał już jak telewizor,
raczej jak skład niepotrzebnych elementów,
z których można złożyć cokolwiek,
nie mam już telewizora, mądrości i kobiet.
Obudziłem się z tego koszmaru i chciałem wstać, ale...,
jedna noga była już w sklepie, twarz w lustrze, a mózg,
zmagał się z deską klozetową.
Ręce robiły kawę, pordzewiałe stawy zgrzytały po kątach, a
jakaś częstochowska głowa leżąca na blacie, gderała ironicznie:
- Żyłeś Pan – ponad stan, piłeś Pan – ponad stan,
- papierochy, sex i poezja. Nie pamiętasz? Amnezja?
-Nie ruszaj już piórowkręta i rymocęgów, nikomu nie jest potrzebny ten złom,
Poskładaj i idź tą jednokierunkową drogą,
Krzyknij jak dojdziesz do muru – będę czekała z porządnymi narzędziami.