Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Piąta pora roku
#1
Ze wschodu, polatując, nadpełzały prząśle.
Dreszcze się wybudzały od piersi po piersi.
Alarmowały gęsi, ustawiając włosści.
Dłoń rozpieszczała skórę na rozkaz proszący.

Przez porę zakwitnienia jedynego kwiatu,
w oceanie herbaty, rozlanym po czterech
literach, lgnę przez plecy, wynurzam z pościeli,
wiersze, kręgi przeliczam mocno głodnym wzrokiem,

rozmaślonym po błoniach na przyrody łonie,
przyglądając się gwieździe w żarze z papierosa,
oraz tym dwóm odbitym, które w oczach płoną.

Do tej pory to sekret, nie miałem nikomu
opowiadać o prząślach, nie chciałem roztrząsać,
aż do tej pory roku, bo przecież kradziona.
Odpowiedz
#2
Tak się zastanawiam, czy tą piątą porą roku jest miłość...?

Wymyśliłeś bardzo wiarygodną porę roku, a przynajmniej opisałeś ją tak pięknie, że w sumie nie mam co powiedzieć. Noo, przyznam, że na początku byłam nieco skonsternowana, próbując wygrzebać coś lekkiego pomiędzy słowami jak: "prząśle, włosści", a i same "dreszcze" dorzuciły od siebie łamańca językowego. Ale to nic, to dobry trening dla języka. Tongue
Zastanawiam się, dlaczego pogrubiłeś czcionkę?

Druga strofka piękniutka. Dalej mi się gorzko zrobiło od gwiazdy w żarze papierosa, ale to chyba chwilowe skrzywienie pod kątem papierosów. Idk.

W zasadzie widzi mi się takie 4+/5, chyba przez to, że ta opisywana pora roku wydała mi się lżejszą, niż na to wskazuje Twój zapis. Nie jestem pewna, tak mi się tylko wydaje. Ciekawi mnie ten wierszyk w bardziej strzelistej i podbudowanej nieprzepełnionymi znaczeniem słowami. Hmh.
Zostawię czwóreczkę.

Masz naprawdę śliczne obrazy w wyobraźni i takież metafory. Smile
Odpowiedz
#3
A ile tu jest maksymalnie?

Wyczułaś mnie już, więc wiesz, że punktację mam gdzieś.
Punktacja nie przystaje do poezji.

Dziękuję za śliczne obrazy.
Nie, żebym się starał, one po prostu są.
Ciebie też wyobrażam sobie ślicznie.
Irbisie.

Oczywiście, że miłość. Właśnie zakochałem się w poetce.
Może nie właśnie, ale minęło niewiele czasu.

Miała odwagę, żeby przyjechać do mnie z Warszawy do Sopotu.
Do tej pory wymienaliśmy tylko wiersze.

To świetna poetka.
A na poezji to ja się znam.
Na kobietach mniej.
Ale ona, kobieta - poetka podbiła moje serce i nie tylko.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości