Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
spotkaliśmay się na Champs-Élysées
Philip Lynott śpiewał o paryskich uliczkach
światła witrynowych dekoracji
tliły się w twoich źrenicach
kiedy zupełnie czerwone usta
próbowały karmelowej polewy
ja nuciłem solo Gary'ego Moore'a
razem z walentynkowym muzykiem
tylko pompony rękawiczek smutne
nie mogły sie połączyć tego dnia
jak my w objęciach uśmiechnięci
stajemy się całością raz do roku
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Liczba postów: 1 191
Liczba wątków: 187
Dołączył: Dec 2010
I kto tu nie naznacza walę-tynków ?
Na początku potraktowałam to niestety sztampowo. Dopiero to ,,raz do roku'' mnie zastanowiło. Jednak to chyba wciąż za mało.
Lapsus Calami
Licho nie śpi
Insomnia też
Lapsus Calami
Liczba postów: 1 695
Liczba wątków: 452
Dołączył: May 2010
podpowiedż jest w tytule, Insomnio
dzięki za wizytę
pozdrawiam
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Liczba postów: 1 839
Liczba wątków: 81
Dołączył: Dec 2010
A mnie tym razem jakoś nie. Pewnie znajdzie się ktoś, kto przyjdzie i zaklaszcze, może powie, że jestem głupia baba i nie rozumiem.
Ale nie rozumiem.
Albo hermol, albo nie było mu dane wpisać się w mój gust.
I niby jest ok, bo forma przecież taka piękna i treść też, ale przeczytałam i zapomniałam.
Nie lubię, kiedy tak się dzieje.
nie jestem zupą pomidorową,
żeby mnie wszyscy mieli lubić
Liczba postów: 2 245
Liczba wątków: 29
Dołączył: Sep 2012
16-02-2014, 02:05
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-02-2014, 02:08 przez miriad.)
łe, tylko raz do roku;/ bo okazja? wstyd.
nienajgorzej. głównie dlatego, że cokolwiek pojąłem - zwykle jest trudniej, gdy czytam coś twojego.
raz do roku! karygodne.
chyba że peel zwraca się nie do wybranki serca, tj kobiety jakowejś, tylko do paryża. może i durne, ale jako tako by usprawiedliwiało to stawanie się całością jeno RAZ DO ROKU. jednak "my w objęciach uśmiechnięci" całkiem to wyklucza...