Ocena wątku:
  • 5 głosów - średnia: 3.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pan Miś
#16
W sumie racja. Ostatnie zdanie o tym mówi. Fajnie by wyszło, gdybyś napisała z perspektywy dziecka. Bardziej emocjonalnie : )
[Obrazek: Piecz1.jpg]

Pokój.
Odpowiedz
#17
Niezła miniaturka Smile
Trochę szkoda, że taka krótka. Gdybyś na początku zbudowała większe napięcie, końcówka wręcz rzuciłaby się na czytelnika.
Przykry tekst, ale dobry.
Pozdrawiam
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#18
Tekst niezły, szkoda tylko, że już po trzecim zdaniu znałem jego sens. Pomyśl nad tym. Mogło by być trochę dłużej. Podoba mi się to, w jaki sposób umieściłaś motyw wstrętu do mężczyzn czy miłości, szczególnie fizycznej (o ile dobrze odczytałem) "teraz pozostał jedynym". Podoba mi się też to, że historia NIE jest opisana z perspektywy dziecka - obyło się bez usilnego, oklepanego wyciskania łez.

Nie chcę ci włazić z butami do konwencji, ale w myśli idei "im więcej sposobów rozwiązania problemu tym lepiej" powiem tylko, że napisałbym tak:

"Największy, najmniej spodziewany - przemykał cicho przez drzwi. Przez tę barierę, która miała chronić."

Zamiast "Teraz pozostał jedynym." po prostu "Pozostał jedynym".

Można by też pokusić się o wywalenie ostatniego zdania, bo teraz wygląda ono trochę jak nachalne pytanie "Czy na pewno zrozumiałeś co miałam na myśli, czytelniku?".

Jestem bardziej na tak niż na nie.

I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.
Odpowiedz
#19
Odniosłem wrażenie, jakbyś chciała szokowaniem potencjalnych czytelników, kupować ich uwagę i – powiedzmy – poklask. Mnie totalnie nie kupiłaś. Temat z brodą, dość oklepany, ale na pewno nie wyeksploatowany. Można by z niego tyle rzeczy wyciągnąć, na tyle różnych sposobów go poprowadzić, a Ty ledwo zaczęłaś. Nie powiem, że pomysł wprowadzenia do opowieści "misia" jest fajny i rokuje na dobre-psychologiczne opko. Póki co jest jednak, imho, płytko i powierzchownie. Kontrowersyjne tematy są pozornie najefektowniejsze, jednak także i najtrudniejsze. Najpierw trzeba pomyśleć na szczątkiem fabuły, potem wprowadzać emocje i zaskakujące puenty.

Aczkolwiek podoba mi się jedna rzecz. Udało Ci się bardzo zgrabnie zbudować napięcie i je gwałtownie rozładować. Czyli jest coś, od czego można zacząć jeszcze raz. Wink
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości