Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Opór niewłaściwy
#1
Roczniki po wspólnej asymptocie niektórych funkcji pewnie przewinięte.
Słońce na corocznym cyklu kwasoty lirykobrania.
W solarium poprawki ze wzdychania nowalijek do ogonka w nowiu.

Byłem poniżej paznokci pod worki ziemi kwiatowej,
do podkaszania trawy i odrostów niedosytu. A ty sezonujesz na balkoniku.
Przypiętko od zapowietrzonego czasu i nominałów pamięciowych.

Jest dobrze. Bywa, że wiosna rodzi do zapomnienia jeden żal więcej,
liści niewykształconych do prześciółki.
Nie było rzezi a my doprowadzeni do nadmiaru znieczuleń.
Odpowiedz
#2
(19-11-2018, 12:09)Grain napisał(a):
Roczniki po wspólnej asymptocie niektórych funkcji pewnie przewinięte.
Słońce na corocznym cyklu kwasoty lirykobrania.
W solarium poprawki ze wzdychania nowalijek do ogonka w nowiu.

Byłem poniżej paznokci pod worki ziemi kwiatowej,
do podkaszania trawy i odrostów niedosytu. A ty sezonujesz na balkoniku.
Przypiętko od zapowietrzonego czasu i nominałów pamięciowych.

Jest dobrze. Bywa, że wiosna rodzi do zapomnienia jeden żal więcej,
liści niewykształconych do prześciółki.
Nie było rzezi a my doprowadzeni do nadmiaru znieczuleń.

Ho, ho, ho. Kawał rasowej prozy poetyckiej. Ciekawie lingwistycznie, jak zawsze u Ciebie. Plastyczne metafory, cykl przyrody sprzężony z cyklem życia ludzkiego w wymiarze uniwersalnym, ale przede wszystkim - dzieje pary, która postanowiła przejść razem życie. Na dobre i złe. 
W każdej frazie ukryta niespodzianka, ukryty schowek że zdjęciem, kadrem życia, intymny sekretem. To jest piękne. Pozostawiam 5/5.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
Owszem jest dobrze, przynajmniej jeśli chodzi o wiersz.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości