Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Na topie
#1
Patrząc z okna na sznur samochodów jadących główną ulicą w mieście, widząc zgiełk ludzi, zwierząt i pojazdów zapytałam sama siebie – po co ten pośpiech, w jakim celu? Potrzebny czy nieunikniony?
Za czym tak biegniemy gubiąc po drodze pieniądze, zdrowie, siebie.
Odpowiedź narzuciła się kilkoma słowami : kasa, seks, władza.
To właśnie jest na topie – pomyślałam. Ale nie do końca. Gdzieś dzwoniło, że ten wniosek to droga na skróty. Przykrywka – pokrywka. Ciekawi mnie w takim razie co jest w garnku. Pooglądam na początku przykrywkę. Pokrywka – ważna rzecz, trzyma zawartość garnka w kupie.

Kasa – jak najbardziej na topie. Bez kasy nie ma kołaczy, szczęścia i wakacji nad morzem.
Modnie jest mieć kasę. Nie na żarcie czy spodnie z second-handu. Modnie jest mieć kasę na własne solarium w piwnicy lub najnowszy model samsunga. Kasa na samo życie jest nie trendy. Do niej przyznaje się tylko bliskim, ewentualnie przyjaciółce. Można też po trzecim piwie, gdy otwiera się gęba na świat.

Seks - ach, jak ja lubię to słowo. Niestety tu też trzeba płacić, niekoniecznie od razu. Tu jest o tyle dziwacznie, że by dostać go za darmo też trzeba sypnąć pieniądzem. Za jedną noc - mniej, za całe życie – więcej. Niektórzy mówią po fakcie, że gdyby o tym wcześniej wiedzieli, głęboko by się zastanowili. Mądry człowiek po szkodzie. Modny seks? Nie, to nie ten z żoną pod kołderką na jeźdźca. To oklepane i lepiej zachować dla siebie i żony. Z żoną i Basią z pracy – już lepiej. A z inną parą całkiem dobrze.
Można dodać skórzane szpileczki, pejcz jakiś bądź kajdanki i jesteśmy na topie.

Władza - różnie z nią bywa. Nie będę się obnosić przecież z tym, że mój pies mnie słucha, ale wychować sobie partnera tak żeby się słuchał i myślał, że to on decyduje to już kręci. Sales menager, członek zarządu, dyrektor banku, a najlepiej ksiądz. Ksiądz to takie trzy w jednym - kasa, seks, władza. Jak jest władza to i seks się znajdzie, o kasie nie wspominając.

Zaglądam wgłąb garnka, niezły miszmasz. Co my tu mamy: basen co tydzień, siłownia raz na tydzień, kino raz na tydzień, zakupy w markowych sklepach, niedzielne spacery zakończone wizytą w lodziarni, okulary przeciwsłoneczne, markowa biżuteria, telewizor, rower, kurs zumby, własna firma, drewniana altanka, elektryczny grill, energo-suplementy, 20-calowy tablet, kurs angielskiego, swojskie wędliny, ekologiczne kosmetyki, motocykl dla dwojga z bagażnikiem. Marek nie wymieniam, bo reklamy też trendy.
Gdybym mieszała głębiej doszukałabym się ciekawszych rzeczy. Wystarczy. By być na topie zaciągamy kredyty, bierzemy chwilówki, pożyczamy od znajomych, sprzedajemy oszczędności. A potem? Nie płacimy czynszu, szykujemy na obiad chleb z dżemem, sprzedajemy książki z dzieciństwa. Chęć bycia na topie tłamsi rozsądek i racjonalne myślenie. Miękki narkotyk dla jednych, twardy dla drugich. Obojętnie jaki – jest uzależnieniem z przykrymi konsekwencjami. Oprzeć się mu? Trudne, ale wykonalne.
Sprzedać iphona kupić Nokię bez aparatu? - można.
Odkładać na dobry samochód zamiast kredytu w ING? - można
Urządzić skromną wigilię zamiast pokazówy dla rodziny bez chwilówki? - można.
Stwierdziłam, że nie chcę być na topie. Nie tylko ze względu na pokrywkę. Stwierdziłam, że jestem uzależniona od mody i ścigam się z szczurami. Nie jest wytłumaczeniem, że na "średnim" topie. Brak samochodu i elektrycznego grilla nie jest wymówką.
Są inne symptomy choroby. Doszukałam się ich w garnku i pasują jak ulał do mojej osoby. Może zacznę już dziś: przestanę narzekać na Polskę. Choć to takie na topie.
"Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości."
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#2
Moim zdaniem nadrzędnym celem jest, a raczej powinno być szczęście, ewentualnie po prostu przetrwanie jeśli na szczęście nie możemy sobie pozwolić

Nie da się ukryć, że władza jest fajna, kasa to środek prawie do wszystkiego, a bez seksu wymarłby nasz gatunek, więc może coś w tym jest, że dążymy właśnie do tego

Natomiast samo bycie na topie... Swój wizerunek można budować także w inny sposób Smile i nie ukrywam, że miło mi gdy ktoś mi czegoś zazdrości
Odpowiedz
#3
Tekst może niezbyt odkrywczy, ale samo ujęcie tematu ciekawe. Dobrze się czyta. Podoba mi się. Smile
Pozdrawiam!
Odpowiedz
#4
Szaden, dziękuję za komentarz, nic dodać nic ująć Smile

-------------------

Changed, dziękuję również, to moja pierwsza próba czegoś poza poezją. Smile




"Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości."
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#5
Cytat:Changed, dziękuję również, to moja pierwsza próba czegoś poza poezją.
Mam nadzieję, że trochę jeszcze popróbujesz, popiszesz. Bo ten tekst ci się udał. Najważniejsze to ubrać wszystko w odpowiednie słowa. Smile
Ciekawa bym była jakby ci się udało z dramatem albo satyrą.
Pozdrawiam!
Odpowiedz
#6
Niebawem spróbuję z satyrą Smile
Jakiś czas temu napisałam " Kurczak i seks".
Średnio się udał. Może teraz będzie lepiej.Smile
"Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości."
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#7
Cytat:Może zacznę już dziś: przestanę narzekać na Polskę. Choć to takie na topie.

Dodałam - na Polskę - gdyż na nią zdarza mi się narzekać najczęściej. Ci ,którzy zostają w kraju narzekają mniej niż ja.
Że niepotrzebna biurokracja, jajka za 60 groszy, zima długa. Dosyć tego. Mieszkam w czad-miasteczku gdzie można kupić swojską kiełbasę, wpłacić czynsz w kiosku i przebierać w salonach fryzjerskich jak w pudle z czapkami w second-hand.

Smile



"Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości."
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#8
Po przeczytaniu odnosi się wrażenie, że podchodząc do tematu nie masz zdania na temat poruszononych problemów i dopiero po npisaniu doszłaś do wniosku, że to jest be.
Jeżeli zecydujesz się popełnić następny materiał, zastanów się po co go piszesz. Chcesz coś pochalić to chwal od początku, chcesz zganić - wal po łbach, inaczej będzie się to czytać jak opis encyklopedyczny.
Przeczytałem wiele tekstów na tym forum i zauważyłem pewną prawidłowość - autorzy silą się na używanie mądrych słów i maksymalne komplikowanie nimi tekstu. Pisze się dla czytelnika a nie dla siebie. AUTOR DOTĄD MA SIĘ MĘCZYĆ NAD DZIEŁEM, ŻEBY CZTELNIK JUŻ NIE MUSIAŁ. Moja rada - napisz, wrzuć na tydzień do szuflady, przeczytaj (czytaj, a nie staraj sobie przypominać co napisałaś) - zobaczysz, że nie będziesz zadowolona.
Pozdrawiam
Prawda jest jak dupa, każdy ma własną.
https://www.facebook.com/Waldemar.Biela.rysunek/?ref=hl
Odpowiedz
#9
Dziękuję za radę, pisałam pod wpływem emocji, stąd chyba takie wrażenie. Nie myślałam nad tym teksem wcześniej. Myślałam i przelewałam myśli od razu na "papier".
Pozdrawiam.
"Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości."
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości