Motywacja do pisania
#31
Dla mnie z kolei pisanie jest formą wyżalenia się, wyzłoszczenia. Dzięki niemu nie robię tego na ludziach. Uwielbiam pisać, bo mogę się w ten sposób wyrazić i mój aktualny humor motywuje mnie żeby coś napisać, żeby to jakoś wyrazić.
,,Słowa przynależą do czasu, milczenie do wieczności."
Thomas Carle
Odpowiedz
#32
Samodoskonalenie się. Zdobywanie doświadczeń. Poprawianie umiejętności. Chęć przekazania czegoś. Zarówno innym jak i sobie na przyszłość. Pragnienie utrwalenie swojej obecnej postaci. W końcu z każdym dniem się zmieniamy. Warto pamiętać, o tym kim byliśmy wcześniej(dla mnie jest to trochę jak fotografia. Gdy patrzymy na zdjęcie nagle przypominamy sobie co robiliśmy przed i po jego zrobieniu, jak się wtedy czuliśmy, kto był obok nas, czy byliśmy sami, czasami nawet co jedliśmy tego dnia na obiad i wiele innych faktów. Mam podobnie ze wszystkim co piszę\rysuję czy ogólnie- tworzę).
Przede wszystkim jednak satysfakcja płynąca z samego aktu tworzenia. Z tych godzin ślęczenia przed monitorem\nad kartką. Z nieprzespanych nocy i litrów wypitej kawy. Wszystko dla tego cudownego widoku pojedynczych liter następnie wyrazów i zdań, które ostatecznie składają się w całość. W końcu ta satysfakcja gdy dzieło zostaje ukończone: coś wspaniałego! Warto pisać choćby dla tej jednej krótkiej chwili.
Bo na kartce można wszystko.
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out.
Odpowiedz
#33
Co mnie motywuje?

Gorące ekstra laski, które lecą na młodych i znanych autorów powieści bestsellerowych.
Szybkie samochody, na które będzie mnie stać jak sprzedam prawa do swojej książki.
Czyli to samo co wszystkich innych, ale oni boją się do tego przyznać.


Ale żeby nie było, że jestem materialistą - kiedyś lubiłem tak spędzać czas. Pisząc co mi umysł na palce przyniesie. Teraz jednak wole inaczej spędzać czas. A do pisania motywują mnie gorące ekstra laski, które lecą... itd. itp.

Pewnie dlatego tak słabo ostatnio idzie mi pisanie czegoś dłuższego niż pół strony.
Odpowiedz
#34
Przeważnie piszę, gdy:
-czekam na tramwaj/autobus,
-siedzę w tramwaju/kawiarni/parku,
-moja nauczycielka etyki podrzuci mi jakiś ciekawy tekst,
-nad ranem się obudzę pamiętając jakiś ciekawy sen Sleepy
"Ona po prostu uśmiecha się do ludzi, a oni opowiadają jej historię swojego życia" - Patricia Briggs "Zew Księżyca"
Odpowiedz
#35
Kiedyś się wypowiedziałem, z perspektywy muszę dodać:

- największą ochotę na pisanie mam w okolicach 4 rano........
- dużo pomysłów przychodzi mi podczas niezwykle odprężającej czynności na klopie (bynajmniej tej krótszej)
- największą motywacją jest jeżeli ktoś to czyta i jest w stanie czerpać z tego przyjemność (względnie... biorąc niektóre moje opowiadania...)

Młode laski i kasa? Big Grin Nie w Polsce, tu z pisarstwa nie da się wyżyć Wink
Odpowiedz
#36
@Zguba
Cytat:Młode laski i kasa? Nie w Polsce, tu z pisarstwa nie da się wyżyć

Tzn jak tak patrze na narodowego namiętnego masowego twórce pisarstwa o nazwisku zaczynającym się na P i kończącym na ilipiuk, to śmiem być innego zdania.
Ile on książek wydał? Samych Samochodzików było chyba z 50!!!
Kiedyś go nawet czytałem. Bo znałem. Lubiłem. Teraz? Nie nadążam czytać. Bo już coś nowego wydał.
O zgrozo.
Albo taki Sapek. Napisał 3 książki na krzyż (tyle znam ;p) a kasę trzepie do tej pory.
I powiecie mi że nie można wyżyć. Można, można, tylko trza umieć. :]
Ergo spoważniał. Faktycznie, to było piekło. Najprawdziwsze piekło. Gorsze niż wszystkie inne razem wzięte.
- Ale co z tym chcesz zrobić? - zapytał demon - Napisać podanie do związków zawodowych o przyznanie nowego piekła?

Hell'aven DWA
Odpowiedz
#37
Aj zależy czy chcesz żyć z pisarstwa czy być fabryką Smile Nie każdy jest w stanie być tym drugim, baa, to są wyjątki (nie wspominając, że fabryki piszą zwykle pulpę + kilka perełek).

Patrząc na resztę pisarzy, czyli znakomitą większość, jak ktoś bardzo poczytny weźmie 5000zł tantiemów za książkę to jest już bardzo dobrze. Zwykle to oscyluje w granicach 2000zł -.

Inna sprawa jeżeli b. dobrze znasz angielski, bądź masz kasę, którą wyłożyłbyś na dobrego tłumacza i próbował wydać się w USA lub GB Smile
Odpowiedz
#38
(17-01-2011, 02:10)Zguba napisał(a): Kiedyś się wypowiedziałem, z perspektywy muszę dodać:

- największą ochotę na pisanie mam w okolicach 4 rano........
- dużo pomysłów przychodzi mi podczas niezwykle odprężającej czynności na klopie (bynajmniej tej krótszej)
- największą motywacją jest jeżeli ktoś to czyta i jest w stanie czerpać z tego przyjemność (względnie... biorąc niektóre moje opowiadania...)

Młode laski i kasa? Big Grin Nie w Polsce, tu z pisarstwa nie da się wyżyć Wink

A mnie zwykle bierze do pisania pod wieczór, i to zwykle gdy mam się uczyć do koła/sesji: P
Jgbart, proud to be a member of Forum Literackie Inkaustus since Nov 2009.
http://www.youtube.com/watch?v=4LY-n9nx5...re=related

Necronomicon " Possesed Again" \m/
Necrophobic "Hrimthursum" \m/

EVERYONE AGAINST EVERYONE - CHAOS!
Odpowiedz
#39
Moją motywacją do pisania jest głównie to, że po prostu to uwielbiam. Tworzyłam od kiedy tylko nauczyłam się pisać, tylko dla siebie, a nie po to, by inni to czytali. Wtedy najczęściej były to wszelkiego rodzaju kontynuacje przeczytanych książek bądź plagiaty.
Dopiero niedawno zaczęłam myśleć o pisaniu nieco poważniej, co w rzeczywistości oznaczało, że próbowałam stworzyć swój własny pomysł. Tworzenie opowieści jest dla mnie jedną z najlepszych rozrywek - obok czytania - i robię to głównie dla czystej przyjemności. Gdy okazuje się, że innym mój pomysł się podoba, jestem w siódmym niebie. Wydanie swej własnej powieści jest dla mnie największym marzeniem, lecz nie dlatego, żeby móc zarobić, lecz dla czystej przyjemności podzielenia się moimi pomysłami, dumy z zobaczenia swojego nazwiska na półce w sklepie.
Do pisania wystarczy mi trochę chęci - co często się zdarza - i czas. Lubię podczas tworzenia słuchać muzyki, to pomaga mi w kreowaniu wydarzeń, stanowi pewną oprawę.
Odpowiedz
#40
Jeśliby kogoś interesowało co mnie motywuje do tworzenia, to podaję przykład: http://www.youtube.com/watch?v=oFp5s-UWP...re=related Wink
"Mówię sam do siebie, ale ponieważ cenię sobie swoją opinię, nadałem sobie tytuł doktora." Erich Segal
Odpowiedz
#41

A ja piszę, bo widzę, że można napisać coś dobrego i zaspokoić swoje ambicje, a można ciekawy gniot i dostać kupę kasy. Czyli wystarczy napisać tekst dobry a ciekawy a się i zarobi i zaspokoi.
Poza tym, szukam swojego powołania Angel
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#42
Mój Wen dostaje kota w sytuacjach, kiedy powinnam skupić się na czymś innym, niż pisanie. Mamy okres sesyjny, w przyszłym tygodniu mam cztery egzaminy, a moja durna wena szepcze mi do ucha o tym długaśnym opowiadaniu fantasy, które powolutku się rozwija z miniatury.
Na tydzień przed maturą zrecenzowałam sześć książek, przetłumaczyłam dwa spore (7 stron tekstu normalizowanego w Wordzie) fanficki i napisałam z pięć własnych tekstów - i zdałam maturę!

A piszę, bo...
Bo to jedna z bardzo niewielu rzeczy, które mogę pokazać. Nikogo nie obchodzi, że dobrze gotuję, dziergam na drutach czy ładnie śpiewam. Kiedy dostaję maila z wydawnictwa, że bardzo im się podoba recenzja którą napisałam, czuję, że warto nie przespać nocy aby przeczytać kolejną książkę.
A teksty autorskie? Nie piszę dla ludzi, piszę dla siebie. Jestem miniaturzystką, źle się czuję w długich formach...i za dużo widziałam w światku wydawniczo-autorskim, żeby się pchać w tym kierunku. Nie piszę też dla komentarzy, bo zazwyczaj brzmią one "świetny styl, fajna treść" albo "świetny styl, ale nie zrozumiałem/am" bądź "technicznie świetne, ale całkowicie pozbawione pomysłu". To nie są opinie, dla których warto pisać.
Odpowiedz
#43
Piszę, bo CHCĘ, a CHCĘ znaczy MOGĘ ;D a skoro mogę, to piszę, bo lubię...
Odpowiedz
#44
Ja no cóż ... nie umiem żyć bez pisania.Nie chodzi mi o sławę ani pieniądze po prostu w duszy mam coś ( nie wiem jak to określić ) co mi każe pisać dla przyjemności.Zamierzam jednak książki me publikować i fajnie by było gdyby i innym na świecie podobały się me książki. Piszę tak od 6 lat jednak z początku pisałam łatwe zdania typu : Ala ma kota , który ma swą kuwetę Big Grin , a teraz co dziennie odkrywam nowe tajniki magii pisania jednak od razu mówię , że nie myślę o tym tajnym składniku , bo tak jak w książce WARSZTAT PISARZA jest napisane , że Ci którzy wierzą w tajny składnik w książce to nigdy nie opublikują swej książki. Nie wiem jak to się stało ale raz po prostu coś napisałam do szkoły no i jakoś tak zaczeło się moje pisanie opowieści Big Grin .
Oceniam szczerze , mnie proszę także oceniać szczerzę .
Odpowiedz
#45
Piszę z potrzeby duszy.
Choć wydałem już książkę, która całkiem nieźle się sprzedaje, nie chodzi mi tyle o kasę, co o zaspokojenie mych artystycznych ambicji.
Niebawem kolejna książka, ale bardziej cieszy to, że się w ogóle ukaże, niż profity.
Pisze się, bo bez tego nie idzie żyć.
To uzależnienie, jedno z nieuleczalnych.
Jak powiedziano w "Nożu w wodzie" Romka Polańskiego - "idzie się, by iść..."
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości