Liczba postów: 23
Liczba wątków: 9
Dołączył: Sep 2010
Nie zauwazyłam na forum tematu o marzeniach, więc [piszę
Lubicie marzyć? Jakie jest wasze największe marzenie? Często zdarza się Wam bujać w obłokach? Czy możecie nazwać siebie marzycielami?
Liczba postów: 169
Liczba wątków: 17
Dołączył: Aug 2010
Niee, ja już sobie odpuściłam marzenia. Zrobiłam sobie mały podział na Marzenia i Pragnienia.
Pragnienia to dla mnie to, co jest możliwe, a marzenia, to to, co jest nieosiągalne dla mojej osoby. Czyli : chcę zostać pisarzem - pragnienie. Chcę by mój przyjaciel żył - marzenie.
Nie marzę, bo to dla mnie niezdrowe.
Liczba postów: 23
Liczba wątków: 9
Dołączył: Sep 2010
Dlaczego uważasz, że marzenia mogą być niezdrowe? Przecież, mozna zawsze marzyć o bardziej przyziemnych rzeczach, które np. mogłyby się spełnic Ja kocham marzyć, mozna nawet rzec że jestem niepoprawna marzycielka aż zanadto bujającą w obłokach, ale potrafię odróznic świat wirtualny od marzeń i w odpowiednije chwili zejśc na ziemię.
Liczba postów: 169
Liczba wątków: 17
Dołączył: Aug 2010
Wyjaśniłam to już wcześniej.
Dla mnie marzenia są nie do spełnienia.
I co bym nie zrobiła, jak bym się nie spinała, nawet nie musnę ich choćby wzrokiem.
Liczba postów: 70
Liczba wątków: 8
Dołączył: Nov 2010
Marzenia się spełniają. Trzeba tylko chcieć. Ja ogólnie lubię marzyć i zdarza mi się to bardzo często. Jednak czasami zdarza mi się odlecieć za daleko i za długo sobie marzę. Szczególnie na fizyce mi się to udaje, kiedy facet nieźle przynudza. :]
Liczba postów: 3
Liczba wątków: 1
Dołączył: Apr 2010
Ja jestem niepoprawną marzycielką, lubię marzyć, ba... ja kocham marzyć...
Mam wiele marzeń, ale jedno takie wielkie. Nie zdradzę go, ale chciałabym się tu odnieść do wypowiedzi Donnie. Gdyby moje marzenie odkreślić tak jak Ty to określasz, to "niezdrowe" byłoby małe... Był czas, że bardzo się z tym gryzłam, ale teraz wiem, że nie ma co. To marzenia sprawiają, że jesteśmy sobą... I nawet jeśli są nieprawdopodobne to... to warto. Dla samej przyjemności marzenia.
"Czasem w życiu napotykamy przeszkody, których nie możemy uniknąć.
Jednak pojawiają się one nie bez przyczyny.
Zrozumiemy je dopiero wtedy, gdy je pokonamy."
Paulo Coelho - "Piąta Góra"
Liczba postów: 23
Liczba wątków: 9
Dołączył: Sep 2010
A jakie jest wasze ostatnio zrealizowane marzenie?
Moim chyba to, że zaznałam szczęście, którego wcześniej się nie spodziewałam.
Liczba postów: 192
Liczba wątków: 31
Dołączył: Mar 2011
Cytat:A jakie jest wasze ostatnio zrealizowane marzenie?
Dziewczyna mnie rzuciła.
Liczba postów: 303
Liczba wątków: 7
Dołączył: Jan 2010
Cytat:Cytat:
A jakie jest wasze ostatnio zrealizowane marzenie?
Dziewczyna mnie rzuciła.
Zawsze wiedziałem, że kobiety są dla frajerów, którzy nie mogą znaleźć sobie odpowiedniego pornosa
Marzenia fajna rzecz, ale nie będę się nimi z wami dzielił.
Borek- istota człekopodobna, ze skłonnościami do nałogów. Nie myśląca, nie czująca, konsumująca. Pragmatyk, darwinista społeczny. Politycznie: monarchista. Z zawodu: przynieś, podaj, pozamiataj w odlewni stali, oraz grafoman do wynajęcia, tłumacz mang.
Liczba postów: 35
Liczba wątków: 5
Dołączył: Feb 2011
Cytat:Marzenia się spełniają. Trzeba tylko chcieć.
Nienawidzę tego poglądu Gdyby wystarczyło chcieć... Prawda jest taka, że aby spełnić swoje marzenie, trzeba bardzo, bardzo, bardzo dużo pracy i wysiłku. Oczywiście, są też marzenia niespełnialne, np. "chcę być młodsza o dziesięć lat". Ja klasyfikuję je jako fantazje. Marzenia to dla mnie cele, do których dążę.
Jak widać, każdy co innego rozumie pod pojęciem "marzenie" i na każdego grawitacja działa nieco inaczej. Ja jestem mniej więcej pośrodku. Pozdrawiam wszystkich bujających w obłokach, oraz tych, którzy twardo stąpają po ziemi!
Liczba postów: 259
Liczba wątków: 32
Dołączył: Dec 2009
No fakt, bardzo chcieć nie wystarczy, a oprócz pracy i wysiłku zbyt często potrzebne są jeszcze po prostu pieniądze i szczęście. Ale kim bylibyśmy bez marzeń? Robotami z ciała? Jeśli chcemy głową bujać w obłokach, to trzeba jednocześnie twardo stać na ziemi, żeby się nie potknąć
Moje największe marzenie - żyć z muzyki, którą tworzę. Czyli niespełnialne
Liczba postów: 35
Liczba wątków: 5
Dołączył: Mar 2011
Przyszłam się integrować...
Marzę o spokoju...
Przypływie weny...
I żeby hormony przestały buzować...
Aaa! I marzę o przyjaźni...
Cóż...
Nierealne . . .
Liczba postów: 259
Liczba wątków: 32
Dołączył: Dec 2009
co do hormonów, to się ciesz że dokazują - znaczy że żyjesz
a co do przyjaźni - jak najbardziej realne
Liczba postów: 35
Liczba wątków: 5
Dołączył: Feb 2011
Jeśli spokój, wena i przyjaźń są dla ciebie nierealne, to serdecznie współczuję. Mi czasem brakuje tego pierwszego, bo mam trójkę rodzeństwa i chomika, któremu chyba też buzują hormony. Właśnie z tego powodu najlepiej tworzy mi się w nocy. No, ale da się przeżyć.
Jednym z moich marzeń jest właśnie to, żeby nigdy nie opuściła mnie wena, i żebym zawsze potrafiła czerpać radość z pisania. Mam nadzieję, że się spełni.
Liczba postów: 489
Liczba wątków: 21
Dołączył: Mar 2010
Ja również uważam, że aby marzenia się spełniły trzeba bardzo dużo pracy i wysiłku. A przede wszystkim trzeba działać aby cokolwiek się ruszyło. Nie wystarczy siedzieć i mówić "mam marzenie".
|