Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Młyny Boże
#1
Mamlą słowa,
niepojętym nie przyznając rangi.
Przeżuwają cofniętą z żołądka 
treść.
Pryska ślina.
Już zmieliły na mączkę kręgosłup.
Teraz skubią palce padliny.
Węgorze usadowione w oczodołach 
poety.

Pryska emalia zębów na
co twardszych metaforach.
Sypią się skorupy nieestetycznym wzorem.

Jądro

i tak zakiełkuje kiedyś.
A wtedy, nie wyszczerbionych żaren
potrzeba będzie.
Puszcz.
Tartaku,
desek i schodów
pod niebiesie.
Kłamstwo wymaga wiary, aby zaistnieć. Uwierzę w każde pod warunkiem, że mi się spodoba.
J.E.S.

***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#2
Dość turpistycznie, szczególnie te węgorze. Ale młyny, szczególnie boże mielą powoli - pewnie mają czas, w przeciwieństwie do nas. Czemu niebiesie a nie niebiosa? Ten pierwszy to chyba archaizm.
Odpowiedz
#3
Fajny, świetnie dopasowany tytuł (czymu "boże" wielką literą? Wszak to przymiotnik).

Trochu dekadencki i, jak już zauważył kolega Sztelak, turpistyczny nieco.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#4
Niebiesie to oczywisty archaizm przeciwstawiony tej turpistycznej treści. Rodzaj ideowego oksymoronu.

Mirindo, może i przymiotnik, ale w tym wypadku świadomie zastosowałem wielką literę, wywyższając owe Młyny.
Kłamstwo wymaga wiary, aby zaistnieć. Uwierzę w każde pod warunkiem, że mi się spodoba.
J.E.S.

***
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości