Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Labirynt
#1
Płomień nicości tłoczący na drogę niebytu,
Zabija nocne zmory, przyczajone w ciemności.
Twarz jego wykrzywiona, pragnąca dotyku,
A jednak pogrążona w odmętach niejakiej szarości.
 
I tylko oko spogląda z pogardą na jawę,
Wołając twoje imię, niczym imię Boga.
A usta zaniemówią  - ujrzawszy cię jak zjawę ,
Gdy z sił opadnie ciało i przejdzie nim trwoga.
 
I duch niezgody, tłoczony snem koszmarnym,
Przeć zacznie swoje racje, budując wieżę niczym Babel...
Słysząc jęki, zawoła głosem martwym, marnym...
Kainie! Umarł dziś twój brat jedyny -  Abel. 
 
I tak przygaśnie ogień tlący się ostatkiem.
Ja czekam rozliczenia, nie grzechów lecz milczenia. 
Porzucając nadzieję i wszystko czego miałam pod dostatkiem,
Znikam... bo wiem, że nie otrzymam przebaczenia.
 
Lecz oczy zostaną, wpatrzone w ciebie -  jak w obrazie.
A duch trzymając w rękach pręgierz grzechu, spocznie.
Zatapiając swe zęby złości, zaufa twej skazie,
Bo czego serce nie czuje – niech zostanie niewidoczne.
 
A Ty... choć głuchy na wołanie – to jednak niewinny.
Dławisz się łzami rozpaczy, poznając czyn nikczemny...
Nie potrafisz już uciec, nie możesz stać się inny.  
Więc budujesz twierdzę niebytu, labirynt podziemny.
Odpowiedz
#2
Coś w te Mańkę przerabiałem gdzieś między pozytywizmem, a młodą polską.
I wolałbym czytać tak egzaltowane strofy tylko na kartach podręczników.
Już pierwszy wers wtłoczył mnie w niebyt.
Odpowiedz
#3
No niestety nie pozostaje mi nic innego jak zgodzić się z Mirkiem, egzaltacja, patos... O - manieryzm - tak to się nazywa. A używanie wielkiej litery po przecinku to błąd we współczesnej polszczyźnie...
Odpowiedz
#4
Noż, krew mnie zalewa, ale muszę się z Mirasem zgodzić. W kwestii egzaltacji i podręczników literatury...
To nie jest zły wiersz. Zawiera duży ładunek emocjonalny i czuć dotkliwie ból PL-ki, ale... Ale tak się po prostu już nie pisze. To jest styl z pogranicza romantyzmu i młodopolszczyzny.
Pomijając stylistykę i szwankującą interpunkcję, co już wskazał Marcin, dostrzegłam także błędy gramatyczne i kolokacyjne.
Sporo jest tutaj do poprawy.
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#5
Dławisz się łzami rozpaczy, poznając czyn nikczemny... - tak właśnie czuję się po przeczytaniu tego wiersza. Jak to mówią młodzi ludzie teraz , retro jest fajne ale ... niekoniecznie w takim pompatycznym stylu.
Odpowiedz
#6
Przepraszam Sad
Poprawie się Smile
Odpowiedz
#7
Nikt nie rodzi się żołnierzem - był taki film.
Od tego są portale, żeby się uczyć wyciągać wnioski i lepiej łączyć stan ducha ze sztuką opartą na słowie.
Trzymam kciuki i pozdrawiam.
Odpowiedz
#8
(19-02-2018, 14:58)marian2na napisał(a): Przepraszam Sad
Poprawie się Smile

Nie przepraszaj. Następnym razem będzie lepiej Smile

Przede wszystkim unikaj:
- form dopełniaczowych, gdyż brzmią po prostu niepoważnie, egzaltowanie ("płomień nicości ", "droga niebytu", "odmęty niejakiej szarości", "duch niezgody", "pręgierz grzechu", "łzy rozpaczy", "twierdza niebytu" itp.), 
- inwersji, bo dodają niepotrzebnego patosu ("twarz jego", "snem koszmarnym", "brat jedyny", czyn nikczemny", "labirynt podziemny" itp.),
- archaizmów i słów nacechowanych emocjonalnie ("nicość", "niebyt", "pogarda", "zjawa", "trwoga", "pręgierz", "nikczemny" itp.),
- rymów gramatycznych (ciemności - szarości, jawę - zjawę, Boga - trwoga, koszmarnym - marnym, Babel - Abel, ostatkiem - dostatkiem, milczenia - przebaczenia, obrazie - skazie, niewinny - inny, nikczemny - podziemny).

Pozdrawiam serdecznie  Smile
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#9
(18-02-2018, 18:55)marian2na napisał(a): Płomień nicości tłoczący na drogę niebytu,
Zabija nocne zmory, przyczajone w ciemności.
Twarz jego wykrzywiona, pragnąca dotyku,
A jednak pogrążona w odmętach niejakiej szarości.
 
I tylko oko spogląda z pogardą na jawę,
Wołając twoje imię, niczym imię Boga.
A usta zaniemówią  - ujrzawszy cię jak zjawę ,
Gdy z sił opadnie ciało i przejdzie nim trwoga.
 
I duch niezgody, tłoczony snem koszmarnym,
Przeć zacznie swoje racje, budując wieżę niczym Babel...
Słysząc jęki, zawoła głosem martwym, marnym...
Kainie! Umarł dziś twój brat jedyny -  Abel. 
 
I tak przygaśnie ogień tlący się ostatkiem.
Ja czekam rozliczenia, nie grzechów lecz milczenia. 
Porzucając nadzieję i wszystko czego miałam pod dostatkiem,
Znikam... bo wiem, że nie otrzymam przebaczenia.
 
Lecz oczy zostaną, wpatrzone w ciebie -  jak w obrazie.
A duch trzymając w rękach pręgierz grzechu, spocznie.
Zatapiając swe zęby złości, zaufa twej skazie,
Bo czego serce nie czuje – niech zostanie niewidoczne.
 
A Ty... choć głuchy na wołanie – to jednak niewinny.
Dławisz się łzami rozpaczy, poznając czyn nikczemny...
Nie potrafisz już uciec, nie możesz stać się inny.  
Więc budujesz twierdzę niebytu, labirynt podziemny.

Taka kwestia techniczna - czcionka zabójczo (dla oczu) mała.
Mnie retro nie przeszkadza w przeciwieństwie do poniektórych Big Grin wręcz przeciwnie, oby tylko dobrze zrealizowane.
Przed laty popełniłem mnóstwo wierszy w tym stylu. Co nie znaczy, ze dzisiaj jestem poetą Wink
Ale obcując z poezją i poetami na tym forum zrozumiałem, że napisania czegoś naprawdę dobrego to nie lada wyzwanie.
Czasem to przebłysk geniusz a czasami ciężka praca. Wygodniejsze jest to pierwsze. Oby częściej się zdarzało Smile
Dobra, bo za bardzo się rozgadałem.
Mamy tu "niebieskich" którzy znają się na rzeczy a przy okazji nie mają przerośniętego ego i mentorskiego stylu Wink
Z ich wskazówkami można zrobić w tej niełatwej sztuce postępy. Czego autorowi serdecznie życzę Smile

Pozdrawiam
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości