Liczba postów: 1 317
Liczba wątków: 29
Dołączył: Oct 2011
(22-11-2011, 22:52)pan.doman napisał(a): Zerojedynkowość - jedno z nas ma rację, albo nie. Koniec.
Odczytujesz sens dramatu w swój sposób, ale nie przedstawiaj tego w sposób, jakby był to jedyny słuszny pogląd. O to mi chodzi.
Pokaż mi miejsce, gdzie odczytałam (podałam do wierzenia) sens dramatu!
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Liczba postów: 11
Liczba wątków: 3
Dołączył: Nov 2011
Odczytywać ma wiele znaczeń. Również oznacza interpretację, czy domysły.
Liczba postów: 679
Liczba wątków: 82
Dołączył: Oct 2010
Domysły pod lipą skisły - u Jana Kochanowskiego. Słowacki z ohydnym procesem germinacji nie miał nic wspólnego. Sobie także nie przypisuję winy, że coś kiełkuje. Ot, taka korzystna wilgotność.
Liczba postów: 1 317
Liczba wątków: 29
Dołączył: Oct 2011
22-11-2011, 23:13
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22-11-2011, 23:20 przez Natasza.)
(22-11-2011, 23:04)pan.doman napisał(a): Odczytywać ma wiele znaczeń. Również oznacza interpretację, czy domysły.
Musisz mi chyba wyjaśnić.
To moje słowa, narzucające odczytanie sensu zakończenia??
ad germinacja a la Słowacki:
Zabił się młody...
Ileż kiełków z tego już wyrosło, nawet wampiryczne kły.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".