Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
O tym, jak przegapiłem koniec świata
#1
I to kolejny raz. Jak zawsze, dwie minuty przed - zachciało mi się siusiu, toteż ruszyłem na niezbyt miłe spotkanie z kiblem (dla niego niezbyt - ja na to leję), po czym wychodzę a tu... bum! już po! Normalnie koniec świata!

Wszyscy śmieją się już przyzwyczajeni do zabiegów czysto (brudno!) marketingowych, mówiąc że to głupota, straszyć tak ludzi. Ale moje zdanie jest inne. Owszem, robi się już to nudne, ale ten koniec świata - 2012 - uważam za ten najlepszy i najbardziej emocjonujący. Wszakże był głośny oraz popularny, choćby w filmach. Ten koniec świata należy do moich ulubionych. Mimo, że przegapiłem jego sam przebieg.

Moje zdanie jest odmienne: potrzebujemy, niezbyt często ale jednak, końców świata. One nas kształtują. To zdrowy proces uczący nas pokory, carpe diem, śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą, wiadomo o co chodzi. Choć mija się to z przysłowiem, bo o pieniądze też.

Dla większości to jest tak oczywiste jak to, iż Lepper został zamordowany, bo za dużo wiedział o katastrofie w Smoleńsku. A może powinniśmy już to nazywać Katastrofą w Smoleńsku, kto wie? Skąd ma być wiadomo co jest prawdą, skoro główne centrum wiadomości ze świata kłamie lub nie podaje dostatecznych informacji?

Czas uczy nas pokory. Czas uczy nas pogody. Chrześcijańskie, ale mało jest chrześcijanizmu, zwłaszcza w tym okresie, gdy ludzie stawiają wszędzie te kolorowe duperele, że aż się chce rzygać (tak właśnie powiedziałby Marek Kondrat w wiadomo jakim filmie, z wulgaryzmem po każdym słowie zdania).

Cóż, śmieszne jest to, jak niektórzy się zachowywali. Ale wszystkie te apokalipsy dodają nam determinacji, uświadamiają nam, że czas biegnie. Hmm, to też do bólu chrześcijańskie. Tak czy siak, przegapiłem koniec świata. Ale czy na pewno? Czy głównym celem nie miało być wszech-zamieszanie? Czy ktoś w obliczu końca pomyślał, co może zrobić dla tego świata? Przecież to bez sensu, ktoś powie. Tak? W takim razie po jaką cholerę brałeś tą pożyczkę? Po co ci ta pieprzona Toyota? No widzisz, spełnił ktoś dobry uczynek, pomyślał ktoś o innych? Czy zrobił ktoś coś dla siebie, żeby być lepszym zanim zejdzie z naszej czarnej ziemi? Ja tak. Wysikałem się.







Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.
Odpowiedz
#2
Na czasie i nawet mi się podoba - nie przemawia do mnie totalnie akapit o Smoleńsku i ten niżej o chrześcijaństwie, tylko.

Cytat:I to kolejny raz. Jak zawsze, dwie minuty przed - zachciało mi się siusiu, toteż ruszyłem na niezbyt miłe spotkanie z kiblem (dla niego niezbyt - ja na to leję), po czym wychodzę a tu... bum! już po! Normalnie koniec świata!
Początek najlepszy i mi cała miniaturka widziałaby się w tym tonie. Bez dygresji o ważniejszych tematach.Wink

Co wyciągnąłem z tekstu dla siebie?
Ano to, że przystoi iść na Sąd Ostateczny odsikanym.Big Grin
4/5 - odejmuję gwiazdkę za fragmenty, które mnie nie rozśmieszyły i ogólnie jak to mówią - ni to grzeje, ni to ziębi - czyli Smoleńsk i chrześcijaństwo.

Pozdrawiam ciepło w mroźny dzień!Smile
Odpowiedz
#3
Szukam pracy! Kwalifikacje: przeżyłem koniec świata Majów, Świadków Jehowy, fanatyków liczby 2000, pluskwę milenijną. Jestem lepszy niż Bear Grills gdyż nie zjadłem jeszcze żadnego robala, więc mam świeży oddech.

Tekst: trochę za dużo odjazdów w bok, a trochę za mało na temat jak na mój gust. Z Toyotą to chyba jest nieco inny związek, bo Toyota reklamowała się, że końca świata nie będzie (więc nie trzeba się martwić tym, żeby być lepszym).
"Problem w tym, mili moi, że za mało tu kowboi, a za dużo się wypasa świętych krów"
Z. Hołdys, Lonstar, "Countrowersja" 

Kroniki Białogórskie: tom I - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=2143 (kto szuka ten znajdzie wersję płatną Wink ); tom II - http://www.via-appia.pl/forum/showthread.php?tid=9341.

kronikibialogorskie.pl, czyli najbrzydsza strona www w internetach
Odpowiedz
#4
Jak na krótki tekst to sporo w nim pytań i chaosu. Wzmianki o Lepperze zupełnie niepotrzebne, są jak podsumowanie festiwalu teatralnego z podkreśleniem pogardy dla udziału polskich żołnierzy w akcji zbrojnej w Iraku. Samo uwikłanie przemyśleń w proces oddawania moczu, chociaż zakończonego sukcesem, nie bardzo mnie kręci. Jedyne co wyciągnąłem dla siebie z tego tekstu, to że człowiek pod ścianą zdolny jest do najgłębszej zmiany, ale treść ta dogorywa w zbyt czasem luzackiej formie, a i znaleźć ją można w Hollywoodzkich produkcjach. Serdecznie pozdrawiam!
Odpowiedz
#5
Bardzo dobry tekst. Faktycznie trochę za dużo dygresji jak na tak krótką formę, ale mi osobiście to nie przeszkadzało. Trafne spostrzeżenia przekazane w fajny, ironiczny sposób. takich felietonów szukam w tym dziale Wink
Would you like to say something before you leave?
Perhaps you'd care to state exactly how you feel?
We say goodbye before we've said hello
I hardly even like you
I shouldn't care at all

Odpowiedz
#6
Tekst na czasie, to prawda. Tongue
Początek zachęcił mnie do przeczytania, chociaż dalsza część nieco zawiodła. Nastawiłam się na luźny tekst bez poruszania ważniejszych tematów. A tu jakże popularny temat katastrofy w Smoleńsku. Akapit o chrześcijaństwie, moim zdaniem, niepotrzebny.
Pozdrawiam Smile
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#7
Może tak trochę rozrywkowo. Przypadkiem jak gdyby oglądałam przed 21 grudnia koniec świata w życiu Tadzia Norka i Karola Krawczyka z " Miodowych lat". Ubawiłam się setnie.
Oni też przegapili choć przygotowywali się do niego i spełniali w ich mniemaniu dobre uczynki.
Była strona wykorzystująca i wykorzystywana, a jakże. W sumie wszyscy skorzystali, kobiety najbardziej. Polecam oglądać ten odcinek przed końcem świata. Można pójść za przykładem i też przegapić na ich sposób.

Mój koniec świata nie jest taki prosty. Bo jaki jest innych- nie wiem. Mało kto zapytany o to, wie w ogóle o czym mówię.
Dopiero po przeanalizowaniu pytania padają jakieś pokrętne zdanka niekiedy bez sensu, z których staram się wyłapać odpowiedź na moje pytanie.

Tak naprawdę nie mam jednego końca świata, a dziesiątki, setki tysiące - w końcu przyjdzie ten ostatni i tylko dla mnie.
Dla innych może być początkiem.

Pralka piszczy domagając się opróżnienia brzucha podczas gdy ja właśnie się rozkręcam.
Koniec świata!Undecided

Pozdrowienia rankiem
Smile

"Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości."
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości