Ocena wątku:
  • 2 głosów - średnia: 1.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jej Sebastian
#1
Kręciła się niespokojnie nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Nosiło ją tak już od kilku dni. To przez ten cholerny szlaban i fakt, że mieszka na 7 piętrze, co uniemożliwiało jej jakąkolwiek ucieczkę. No, chyba że Sebastian ukradnie helikopter i przyleci po nią.
No właśnie, Sebastian. Ciekawe, co u niego, jak sobie radzi … Już od tygodnia nie miała od niego znaku życia. Pewnie znowu nawiał z domu i włóczy się, nie wiadomo gdzie. Jak on sobie w ogóle bez niej radzi? Koniec, pomyślała. Dzisiaj musi się wydostać stąd na własną rękę. Spakuje plecak, otworzy drzwi i wyjdzie. Chuj z tym, że wyłamie kolejny zamek, to nie jej problem. Jej jedynym zmartwieniem na chwilę obecną jest fakt, że Sebastian znów nie ma dachu nad głową, nie ma pieniędzy i musi żebrać, jak jakiś jebany ćpun, którego nie stać na działkę.
Jak postanowiła, tak zrobiła. Szybko wrzuciła do swojej sfatygowanej kostki najpotrzebniejsze rzeczy, wzięła pieniądze, telefon i zabrała się do otwierania drzwi, co poszło jej zadziwiająco szybko. Już po chwili stała pod blokiem, a w głowie miała istny kalejdoskop miejsc, w których mógł przebywać Sebastian. Zaczęła się rozglądać i myśleć, w którą pójść stronę, gdy nagle zza bloku wyłoniła się chuda, wysoka postać cała ubrana na czarno. Sebastian. Uśmiechnęła się i ruszyła w jego stronę szybkim krokiem. Po kilku sekundach trzymał ją w objęciach. Dwie zagubione istoty, dwójka outsiderów żyjących według własnego schematu.
Poznali się dwa lata temu na koncercie i krótko potem zostali parą. Od tamtej pory ciągle wymykali się ze swoich domów, uciekali, aby choć na chwilę zaszyć się w swoim sacrum, swojej prywatności, intymności, niczym nieskażonej anarchii.
Teraz było tak samo. Znów uciekali w swój własny świat, do którego tylko oni mieli klucze. Trwając tak w mocnym uścisku nie musieli nic mówić. Oboje dobrze wiedzieli, że miłość i anarchia to ich wybawienie, że tylko dzięki temu mogą być naprawdę wolni.
Odpowiedz
#2
so sweeeeet...
niech to, będę hojna i dam ci dodatkowe kropki w wielokropku: ..................................

Cytat: Jak on sobie w ogóle bez niej radzi?
outsider, który non-stop nawiewa z domu, miałby sobie nie poradzić bez dziewczyny?
Cytat:Dwie zagubione istoty, dwójka outsiderów żyjących według własnego schematu.
Poznali się dwa lata temu na koncercie i krótko potem zostali parą. Od tamtej pory ciągle wymykali się ze swoich domów, uciekali, aby choć na chwilę zaszyć się w swoim sacrum, swojej prywatności, intymności, niczym nieskażonej anarchii.
zastanowiłabym się nad przeredagowaniem. Wiesz, to niby, że uparci ludzie, którzy wiedzą, czego chcą, itp, a narrator się nad nimi roztkliwia, jak upudrowana pani nad szczeniakiem (którego nie dotknie, żeby się nie pobrudzić). Nie tędy droga.

Fajnie, że starasz się pokazać ten swoisty idealizm (?), ale tekst nie robi na mnie specjalnego wrażenia.
Odpowiedz
#3
Nie wiem za bardzo o co chodzi w tym co prezentujesz. Wyrwane, poszarpane i rzucone przed oczy czytelnika. Taki sposób "podania potrawy" sprawia, że czytając nie nawiązujemy nici porozumienia z narratorem, postaciami, sytuacjami. Ot, kilkanaście zdań, po których przeczytaniu nadal pozostaję obojętna jak przed.
Odpowiedz
#4
Byłam ciekawa, co dalej, do momentu w którym się okazało, że znowu parą outsiderów(a to niespodzianka) są metale! Tudzież punki.
Fragment o inności bohaterów jest oklepany. Ich własny świat, miłość sprawia, że są wolni, itd.
Myślałam, że będzie oryginalniej.
Komentując dzielę się osobistymi, subiektywnymi odczuciami, nie poczuwam się do znajomości prawdy absolutnej Wink

W cieniu
Nie ma
Czarne płaszcze

[Obrazek: Piecz1.jpg] 

Odpowiedz
#5
(17-06-2012, 14:08)Kruk napisał(a): Byłam ciekawa, co dalej, do momentu w którym się okazało, że znowu parą outsiderów(a to niespodzianka) są metale! Tudzież punki.
Fragment o inności bohaterów jest oklepany. Ich własny świat, miłość sprawia, że są wolni, itd.
Myślałam, że będzie oryginalniej.

Oryginalnie może nie jest, ale staram się przede wszystkim zawierać w każdym swoim "tworze" chociaż część siebie. Sama jestem punkiem, więc dlatego właśnie moi bohaterowie są punkowi Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości