Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Imieniny - cykl czy coś
#1
[i]1. [/i][i]Pocztówka[/i]


odesłana z przedwczesnym chłodem Witka
wpływa pomiędzy białe okładki

w wiklinie podebrane pierwsze lęgi słońca
na wspólnym brzegu
stempel wygniecionej trawy


[i]2. [/i][i]Rozeta[/i]


zakłuty nieśmiałością
na głębokość pierwszych wierszy
nieustępująca opuchlizna
siedmiu lat nieopitych pijawek

dzieciaczki obudziły świt
zaskoczyły ostatnie latarnie
spędziłem z siebie ten cały czas


[i]3. Marysia[/i]

różyczki
kilkadziesiąt hektarów kalafiora
kiedyś w lipcu zapach rzepaku
odurzył miodem
za wsią

droga nierówna jak leżąca na boku dziewczyna
pod wędrującą rękę odprowadzaliśmy księżyc

z dłońmi
przerzuconymi za moją głowę
zawiązanymi długimi rękawami

pozostaje cała
jak każda
która zawraca wiatr

4. Przedmieście Nyskie


nasłoneczniłaś kilka ławek
w kwiaciastej przepustnicy

stukania obcasów wyniesione
nad ołtarz pośród witraży oczu

katedra udzieliła azylu
brzeg rzeki która nie odpływa


5. z taśmoteki


podobno mogłem być z niejedną w nurcie rzeki
aż po zamknięcie świata na dwa spusty powiek

w poprzednim tysiącleciu przewijaliśmy się
na szpuli z Cohenem

kilka kropel zakłuciło akustykę wnętrz


6. Marlena


wyrwana spod ściany na potupajcie
w uskoku sejsmicznym między
wielką płytą a hektarami jedynaczki

przy tej samej kasie płacimy za swoje
gwiazdy betlejemskie nie po równo
nie zapytam kto więcej


7. Boćki


na zielonej serwetce
w ogrodzonym stokrotkami chramie
dwa bociany odławiają żołnierzyka

z łabędzią szyją
najwyższym zaklekotem bioder
góruje nad wszystkimi


8. Reszka


wylosowana jeden niedokonany byt
zaśpiew samonośny bez pończoch

czepliwy z zarośli na skraju wsi
poprzerastanej miłością

w słojach drzewa mój dżinn w białej sukience
z rękawami od kaftana bezpieczeństwa


9. Krwawa Mary
niezwietrzałe miniaturki markowych alkoholi są nietykalne
nie na męską przyjaźń na głodzie po muszatardówkach

nie każda uderzała do głowy
chociaż mogła sponiewierać
samą zawartością drożdży na chleb powszedni bez leżakowania

a jednak zabezpieczyły przeszłość może i podołek u Abrahama
Odpowiedz
#2
Każda z dziewięciu części ma swój urok i klimat. Najbardziej przypadła mi do gustu "Marysia" - tylko te rzepaczyska troszku trzeszczą . Mógłby być zwykły rzepak Smile
Odpowiedz
#3
Zindustrializowany kolego inaczej pachnie rzepak w porze kwitnienia inaczej pole po zbiorze. Nawet ma nazwę rzepaczysko.

Ale zmienię.

Dzięki.
Odpowiedz
#4
Masz rację , co ja tam wiem o rzepaku , ja zwykły przesiąknięty spalinami samochodów człek miastowy Big Grin
Odpowiedz
#5
Ile tu do czytania, zaklekot bioder to prawdziwy cymesik. Zaczytuję się.
Aha te [i]  wykasuj...
Odpowiedz
#6
Prónbowałem - nie umiem
Ale jeszcze popróbuję.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości