Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Grafolandia IVcz.
#1
<em>Portal literacki to taki folwark, zdziwaczeń, bo komu jest tam najbliżej. Młodym czy starym.
Studentom czy garbatym, matkom czy babciom
tatusiom podstarzałym – wszystkim jako terapia
każdy przychodzi z bagażem jakby chciał tu zamieszkać.
Wchodzą różnie, jedni wbiegają zadyszani z innych portali
Niepewni - skradają się cicho, jeszcze inni - wkraczają </em>

<em>z nonszalancją wrzucają , byle jak ułożone myśli
stają w rozkroku i czekają na oklaski.
Urażeni odgrywają się.
Przychodzą i tacy co nie mają nic, oprócz tekstu przepustki
i potrzeby kontaktów
są najgorsi.
Natrętni z pieszczotami, całuśni, głaszczą teksty niczym kota.</em>

<em>Kłębi się tu mnóstwo charakterów, rozpychają się szturchają kłócą
a czasem flirtują.
Ktoś wyłoży swoje wnętrze, inni je podepczą.
Lecz gdy któryś błyśnie inteligentnie,
bywają oklaski i zazdrość po równi ale bryluje ironia.
Przy ciętych replikach zatrzymuje się tłum gapiów,
kibicują idolowi, wtedy wtrąca się moderacja.
To taka czarna łapa bez twarzy, niszcząca temperament.
Wchodząca jak policja, bezmyślnie, siłowo.
Po kilku ruchach delikwentowi odpada głowa
</em>
<em>Bywa, że jest tu ciasno,
między grafomanią prawie nie widać wierszy.
Rozdeptywane są przez rzeszę laików, nie znających drogi do muzy.
To amatorzy wysysający miernotki ze sreberek,
mlaskają i wymądrzają się o kulturze i chamstwie, otwierają parasole
dla osłony grafomana.</em>

<em>Ci z obsługi, ciągle mają urwanie głowy
chociaż odpada kręcenie papilotów, bo tu w republice otwartych umysłów
od wilgoci włosy skręcają się same.
Z chmur które miały być z waty cukrowej,
ciągle zapowiada się deszcz i przelotne gwałtowne burze.
A poeci wiadomo
muszą widzieć błękit nieba
by z apetytem ssać pierś muzy</em>

To już jest ogólnokrajowy bełkot. Szerokim potokiem płyną książki poetyckie, ogłupiały czytelnik traci zaufanie do ofert i lasy topnieją. Niechęć wywołana masowością, czytanie „ja twoją ty moją”, spłaszcza poezję. Piszą przedstawiciele wszystkich zawodów, dla relaksu, jest wielkie parcie na taką terapię. Na przykład motywy ludzi w podeszłym wieku, jak ja, którzy zastanawiają się kto będzie ich pamiętał. Dla nich wirtualna rzeczywistość jest wyzwoleniem a poezja to nowe życie, wśród drzew i ptaków, których dotąd nie dostrzegali chociaż ogród był im znany.
Krew już zgęstniała.
Stary człowiek przysiada coraz częściej na ławce, hałas uliczny zagłusza myśli, buja nogą na pusty mit jutra, który innych już teraz wodzi na pokuszenie. Jemu już się przedawkowała rzeczywistość. W wirtualnym świecie, złożonym z niezrozumiałego binarnego kodu, znajduje swój kącik i w nim maluje swoje obrazki. Jest niezależny, mówi językiem ludzi tam obecnych. Może być kim chce, młodym, starym, mądrym, głupim.
<strong>
Alicja Knop</strong>: Osobiście nie widzę żadnego niebezpieczeństwa w pisaniu. Tak zwane niebezpieczeństwo kryje się w samym życiu. Natomiast pisanie, wszelka twórczość, praca naukowa itp. są zbawienne dla człowieka, tworzenie to okazja do zmierzenia się z własną samotnością, poznania siebie od środka. Zwykle to okoliczności zewnętrzne weryfikują nasze mniemanie o sobie, sprawdzają naszą odporność, nasze przywiązanie do wartości itp.

<strong>Ile razy można wybebeszać wilka </strong>

<em>kiedyś skończy się czas czerwonego kapturka
wtedy w tej samej bajce dostaniesz angaż
na rolę babci wiecznie zjadanej przez wilka
</em>
<em>z innej bajki zaraz do lasu przybiegną
z koszyczkami córki synki i wnuczki
bo smacznym kąskiem jest babcina renta
i całkiem spora chatka</em>

<em>wilk polubił smak młodego kapturka
teraz połyka i dziwki przebrane
przy drogach kuszące
</em>
<em>i wszyscy czekają</em>

niech w końcu tą babcię czas schrupie
by raz na zawsze zakończyć idiotyczną bajkę

Pod wierszami cały czas trwała wojna. Rebilk prowadził jakieś rozgrywki, często był tak rozjuszony, że nie panował nad słowami. Po kolejnej kłótni zbanowano xiaze i jego. Na forum znikały wątki. Zrobiło się nerwowo. W Redakcji był tylko Tomek i Brozik. Potrzebne były zmiany. I styczeń 2012 rozpoczął wątek:
<strong>Nowa Redakcja Poemy</strong>

• Szanowni Państwo, nowy rok, to dobry czas na zmiany. To także dobry czas, jeśli chodzi o zmiany na Poemie.
Dla tego chciałbym ogłosić Wam informację dotyczącą zmian personalnych w składzie redakcji serwisu.
Otóż stanowisko Tomka zajmie Pavana, którą powinniście doskonale znać z uwagi na jej staż oraz aktywność w serwisie. Jako nowa redaktor prowadząca, Pavana dostaje wolną rękę w zakresie doboru współpracowników, a także planowaniu i prowadzeniu prac redakcji.
Niebawem, na łamach forum, Pavana przedstawi Wam skład swojej redakcji, a także poda więcej szczegółów. Ze swojej strony mam nadzieję, że zmiany przyczynią się do ożywienia Poemy, i głownie do zwiększenia Waszego zadowolenia z uczestnictwa w życiu serwisu. Dziękuję także Tomkowi, za jego dotychczasową pracę na rzecz serwisu, to był kawał świetniej roboty.
Pavana przedstawiła listę współpracowników.
1. Emałgorzata - pierwszy zastępca prowadzącej, koordynacja inicjatyw podnoszących prestiż i atrakcyjność ofert poemy, koordynacja moderacji
2. Unforgiven - drugi zastępca, redakcja wydarzeń i promocja Poemy w innych mediach
3. I am fire - reanimacja działu fotografia i działanie na rzecz przebudzenia
4. Przyczajona tygrysica - sprawy techniczne, koordynacja moderacji
5. Abigail - prowadzenie poczty poemowej i redakcja wydarzeń, nawiązywanie współpracy z zewnętrznymi podmiotami o podobnym profilu ...
Do głosu doszło najsilniejsze grupa z poemy, grupa która przez cztery lata próbowała zmienić sposób komentowania Rebilka.
Jakoś od razu nie pasowała do nich Pavana i miałam rację, po krótkim czasie zrezygnowała i Naczelną została <strong>Emałgorzata.</strong>

<strong>Te Lepsze </strong>

<em>a bodaj by im nogi spuchły myślałam
odkąd się wzięły
nie androidy je przyniosły ani komety
pewnie jak zło wyrosły z woli szatana
odkryją na nowo koło /mruczałam/
z dwoma kołkami wyznaczą nam horyzonty
</em>
<em>ci przed nami wcale nie byli od nas lepsi
jaki teraz mają pijar
szlag trafił zapomniane biblioteki
ze strzępów forum
widać że mroczne czasy bywały</em>
<em>grzmiące gęby
ostre pióra
na słowo kot zawsze ptaki głośno krzyczały
i seppuku było
awatary duszków jak drzewa umierały</em>

<em>a złe wiersze
nigdy nie umiały pływać</em>

patrzę po skosie
czasem warto się roześmiać
koło też jest okręgiem ograniczone
nawet to najlepsze

<strong>Seledos</strong> martwił się ze na poemie istnieją dwie ligi.
- Problemem nie jest fakt, że rozgrywki istnieją, ale że każdemu wydaje się, że gra w ekstraklasie. Samo istnienie lig nie jest złe, w przeciwieństwie do tego, że drugoligowcom wydaje się, że mogą być mistrzami...
-Ja nie gram - biegam dookoła boiska, bo piłka na "ałcie" Tak naprawdę mogę tylko stwierdzić, że poema funkcjonuje raczej jako zjawisko towarzyskie. <strong>Powiedział Milo</strong>

<strong>W pajęczynie tolerancji</strong>
<em>
jest czas na rogate młode ślimaki
na bezpiecznej ścieżce
tupią też jeże </em>

i stare rozumy dokądś się spieszą
jest coraz ciemniej
mówią już jesień

<em>słowa jak suche liście spadają
i szeleści
kaskada zakrzepowa</em>

<em>ile etykiet pokryła warstwa potulności
przytulamy te jeże
są zabawne </em>

takie myszo-kaktusy

-Priorytetem Prowadzącej i niektórych rootów, stała się poprawność, góruje nad jakością, nawet nad zdrowym rozsądkiem
Zrobiono z Poemki błazeński cyrk i to jest tylko i wyłącznie wina części redakcji. - zamiata niewygodną dla siebie prawdę pod dywanik, zawieszając pośpiesznie wątki. Są też tu (tak ostatnio aktywni "poeci"), którzy nie widzą niczego złego ani po stronie redakcji, ani po stronie jakichś jaguarów, claudiusiów, iksów itp., itd. Mnie to już jednak, na szczęście, przy obecnej konstelacji rootów nie dotyczy...<strong>odchodzę napisał Rebilk</strong>

<strong>Zostaw chociaż kilka wierszy </strong>

<em>„Magdalena umiała czekać
ubierała się w święty spokój” Rebilk</em>

<em>nie mogę uwierzyć że ot tak odejdziesz
pod pachą wiersze w których
siebie wyrażałeś zostaw je
bo w pamięci zostaniesz niemy
</em>
<em>a kot gdzieś się zawieruszył
tak często za skórę szarpany
i jego koniec
łopata i piach…bach / back space/
</em>
<em>a jednak oczy zaciskasz
bo to zaczyna boleć</em>

kochana pieprzona poema
obśliniona kręcąca się w kółko
postękuje jak zgarbiona staruszka

<em>pamięta
jak zdrowo turlałeś wiersze
wywołując burzę komentarzy
ożywiała się wtedy na moment
byłeś fundatorem tylu emocji
</em>
<em>wszyscy odchodzili
ale ty zawsze wracałeś </em>

Złośliwości pożegnalnych nie było końca, ale nie wszystkim podobała się taka poema.

- Teraz jedyne co wynoszę z Poemy to miałkie komentarze w stylu: "oj coś Ci nie wyszło" albo "supcio, zajebiste".<strong> Skarżył się Zuaalive</strong>

-Ktoś tu wymyślił wizję słodko -idiotycznej rozmowy półprawdami, ćwierćprawdami czy gównoprawdami jako jedynie szlachetną i godną kulturalnego człowieka na portalu poetyckim a inni to z wdzięcznością podchwycili. Bo tak niby jest rodzinnie i jak wśród przyjaciół - zapominając że nawet rodzina i przyjaciele są właśnie od prawd czasem trudnych a prawdziwych. A niech im poema lekką będzie. O<strong>dezwała się Jola</strong>

-mam wrażenie, że mówiąc o rodzinnej atmosferze opisujecie relacje w kręgach radia Aryja. bóg z nami, ale ich, czy nasz? <strong>Spytał Milo</strong>

-Powstał Portal poetycki z urzędem bez poczucia humoru. Wszystko jest poprawne, suszenie zębów, proszę, dziękuję, zapraszam- redakcja dwoi się i troi a poema smutna. Wpadają tu różni ludzie z tekstami jak po pieczątkę i cicho siedzą w poczekalni.
Dlaczego tak się dzieje? <strong>spytałam</strong>

- ludzie się wykruszają z różnych powodów. Może przytłoczeni codziennością, może zniechęceni. Czy będzie tutaj gwarno i miło, wesoło, zależy od tych, którzy pozostaną. <strong>Odezwała się Aurora</strong>

-czy aby na pewno? a skoro tak, to kto i czy na pewno jest temu "winny" ? <strong>spytał Milo</strong>

- ale poema jest jakby uśpiona. Silne osobowości gdzieś odeszły, zakrakane. Rygor coraz większy, każda nowa redakcja coś dokłada. To nie służy rozwojowi. <strong>Pomarudziłam jak zwykle.</strong>

<strong>suchoty </strong>

<em>może to choroba dzisiejszej śliny
z nią tyle słów się wypluwa
plamią się ręce i śmierdzi zgonem
a kiedyś Jezus
błotem z ziemi i śliny
uzdrowił niewidomego
</em>
<em>każdy do życia chce mieć zdrowy dystans
profilaktycznie usuwa pozerski brud
niektórzy knebel wkładają w usta
lecz spontaniczność jest bez zawleczki
a małe cięte języki
przyszywa się tylko skruszone </em>

<em>słucham
i patrzę krztusząc się śliną
stanowczo za dużo ludzi kaszle
</em>
-Portal to tylko miejsce na wiersze i dyskusje a nie na wieczną imprezę. Poszukaj cytro żywych poetów w swojej okolicy, może na jakąś kawę i pogawędkę się umówicie? <strong>Pozdrawiam Lenka</strong>

-Znam żywych poetów, znudzonych już wieczorkami, jeszcze większe ochy i achy, ci sami ludzie ze sklaskanymi dłońmi, tam się wiersze tylko podobają. <strong>Odpowiedziałam.</strong>

napisałam ci piosenkę taką z przytupem
<strong>Miodowe disco-polo </strong>

<em>podałaś mi miód w słowach
zabolało
choć ty nie pszczoła
słodki miodzio
zemdliło
- szkoda że musiałam zwymiotować</em>

<em>daj mi lepiej gorzałeczki
i zróbmy ten wieczorek
najlepiej we wtorek
będziemy popijały
wierszowały
winszowały sobie </em>

<em>oj dobra dobra
ta nasza poezja
jak gorzałeczka
bez miodu</em>

Poema
Jest już poprawna do bólu, a mnie boli jej zamieranie, jak długo wytrzyma na baczność, zesztywnieje, to nie jest postawa dla ludzi z wyobraźnią, powoli uciekają wszyscy.- <strong>marudziłam dalej</strong>

A w tym czasie na moim profilu pojawił się wpis Milo:

trzymaj się. ja odpadam..... .....zakończyłem przygodę z tym miejscem / przynajmniej w tej formie /, bo największy sentyment nie zmusi mnie do zmiany przekonań i systemu wartości. znajdę sobie jakąś inną przystań.

Kto jak kto ale on najdłużej trzymał się tego miejsca. Dużo czasu poświęcił poemie. Przetrwał tyle składów redakcji, pomagał Tomkowi gdy ten był praktycznie był sam, dlaczego teraz? Ponuractwo !!!
Słyszę jak redakcja wszędzie tylko ściera kurze, czy to oddział zakaźny? byłam już na obserwacji...nowy plac zabaw.....cisza...tylko reprymendy... bujajcie się tu sami....

- ..jasne!...wspierajmy chamstwo i hipokryzję!...<strong>jeszcze wykrzyknęła Sue</strong>

Zawsze chodziłam śladami Milo i to on zainspirował ten wiersz. Było mi smutno. Musiałam odreagować, odejście Milo.

<strong>Kurz taniec i kurz </strong>

<em>nie powinnam podróżować nocą
a jednak skusiłam się na Brazylię
znudzona gapieniem się w czyjeś
zakurzone snem okna </em>

<em>i na moment oszalały siwe włosy
nawet zatrząsł się mój brzuch /żałosny/
jeszcze chciałby w rytmie samby
a obudził tylko kota
który ostatnio taki łasy
na skrawek łóżka i ciepła
jego wojna o terytorium trwa
</em>
<em>brazyliada prawie do świtu
w zimnym kieliszku studzę
rozgrzany system nerwowy
ostygła już chęć przyłożenia kotu
rano zapomnę o wszystkim
</em>
Na widocznym miejscu pojawił się baner <strong>"Komentuj. Nie obrażaj".</strong>

Natan napisał : tu powinien być baner - <strong>"Pisz.nie obrażaj swoimi gniotami"</strong>

Moderacja pracowała bez przerwy, oczywiście wybiórczo. Jednych wypowiedzi kasowano innych informowano …”aj nieładnie” tak delikatnie traktowano Jaguar. Ostatnio sprzeczała się z Anow, tej wypowiedzi moderowano.

- ostrożniej Anow- ostrzegałam, bo cię zbanują, skoro nawet xiaze przeciwnik banowania o tym myśli....nie dobrze

- Cytro, to całe nieszczęście tego portalu, że ci, którzy nie potrfią pisać myślą o banie, a jak mają władzę, to nie tylko myślą, ale banują. <strong>Odezwał się jeszcze Rebilk </strong>który już kasował swoją ogromną bibliotekę.

-Moja wina. Dałam się pindzie podpuścić. Więcej na takie szmaciarskie zagrywki nie dam się złapać - nie warto, nie ma z kim. Wy też sobie darujcie, bo zostaniecie poklepani po pupie. Ale dziękuję, bo odniosłam wrażenie, że niektórym wolno wszystko. <strong>Tłumaczyła Anow</strong>

- Anow, nie pisz w języku suahili zaśmiałam się /pinda - skręcić/ Jaguar lubi skręcać w komentarzach... ty pisz po polsku bo x-om wykręcasz oczy

-Jeździjmy ostro ale nie po bandzie - i to naprawdę mi się podoba. Dużo lepsze i mądrzejsze niż baner "Komentuj nie obrażaj" Nie lękajcie się! Nie dajcie się zwariować poprawności rodem z kólka różańcowego i wytycznych kanonów dobrego zachowania proponowanych tu przez koło gospodyń wiejskich. <strong>Nawoływał Rebilk</strong>

Komentuj, nie obrażaj, przecież komentujemy wiersz, jak można obrazić wiersz. Gdyby na tym banerze było…komentuj tylko wiersz, to miało by to sens, ech…poema to wielki balon wypchany liryką na uwięzi absurdu. W rzeczywistym świecie to samo, świat staje na głowie.

<strong>Genialny song </strong>

<em>myślisz że siwa głowa jest pełna lęku
niech cię zdziwi
z kupy gnoju song </em>

<em>my te Polske
budowali
w czynie społecznym
tak senior
se duma
wracając z MOPSu
a unia
nas równa
do gówna
</em>
<em>wyczyść
spluwę
po prośbie chodź</em>

<em>bałwanom
obnaż krosty
i wypłosz
skrzydlate stada
miłosnych słów
wyrzygaj
słodycz
lukrowaną</em>

<strong>senior
dupę rusz</strong>

<em>melodię
grają puste kiszki
klątwy
w ustach nie trzymaj
daj głos
vipy
vipeczki
senior skumał
już nuci prostaczy song </em>

- Z inteligencją to jest tak jak w tym kawale, kiedy zderzy się z wprowadzaną tu na poemie poprawnością...będzie po niej
...a nawet gdy przeżyje....niczego już nie będzie pewna...

<em>kierowca jadący motorem z dużą prędkością zobaczył przed sobą radosnego wróbelka lecącego na wysokości twarzy.
Starał się jak mógł, żeby uniknąć spotkania z ptaszkiem, ale przy tej prędkości nic nie dało się zrobić.
Ptak przekoziołkował kilka razy w powietrzu i upadł na asfalt. Kierowca poruszony wyrzutami sumienia, zatrzymał się i wrócił po ptaka.
Wyglądało na to, że wróbelek żyje, zabrał go więc do domu. Umieścił go w klatce,
dał wody, trochę jedzenia.
Rano wróbelek ocknął się. Popatrzył na wodę, popatrzył na jedzenie, na pręty klatki przed sobą i mówi: - O kur*a... zrobiłem coś złego....
</em>
<strong>Claudia wstawiła wątek: Milo i Kant </strong>

What the fuck?! Gdzie jest Milo do cholery???!!! Ludzie co z wami nie tak???!!! Lizidupstwo lizidupstwem ale żeby się pozbyć najlepszego autora????!!!!! No i Freud vel Kant, młody dobrze zapowiadający się gdzie jest? Co to kurna jest, piaskownica czy polactwo?????

Exactly, jak mawiali starożytni Rosjanie. To jest właśnie piaskownica i polactwo, w najgorszym tego słowa znaczeniu. Priorytetami dwóch pań prowadzących Poemy na dłuższą metę wyżywić się nie da. A lizdodupstwo, skoro już pytasz, jak najbardziej jest tu teraz mile widziane. Dlatego nie ma tych, których szukasz...<strong>odezwał się Rebilk</strong>

-Ale w czym problem jest, bo nie rozumiem? Pewni ludzie, pewne rzeczy powinny być constans i cine qua non... Bo chyba tu, na tym portalu jednak o sztukę, excusez le mot, chodzi a nie o dzierganie? No to trza tych inspirujących chronić jak dobro jakieś, czy nie? Bo może ja się nie znam? <strong>Spytała
Claudia</strong>

Ja też nie rozumiem. Zapytaj Pinka. Skąd pomysł na redaktorkę? Reszta to już konsekwencja jej działań. Miała być Republika... Jest paranoja i parada miernot. – <strong></strong><strong>odpowiedział Rebilk</strong>
-Oj, bo byłem mało precyzyjny... jest jeszcze coś więcej - szczeniackie moderacje i bany (skutek władzy w nieodpowiednich rękach).

<strong>Porządki nocą / ciemność ich połknęła/ </strong>

<em>„ten, co pisze, język wsadza do soli, rękę w ogień
i znana to rzecz głowę kładzie na pień,” Ivan Korcić</em>

<em>poezja ostatnio jest jak dziwka
sprzedaje się wszystkim
więc różni wbijają jej nóż
pod metaforyczne żebra
</em>
<em>między różami krew się zbiera</em>

naczelni
nerwowym zalepiają uszy usta
gdy głośniej dźwięczą aluzyjne słowa
związują ręce które się nie głaszczą
bo odruch obronny silniejszy od człowieka

<em>ostre cięcie i ban ban ban </em>

Powiedziałam jej o Milo.

No to Cytro droga nic już nie kumam Na litość boską co tu się wydarzyło, że Milo złożył takie dramatyczne "oświadczenie"??? Ludzie do cholery, o co tu biega???
Wiem, że zawsze były jakieś swary, kłótnie i nieporozumienia, bo wszystkich i wszystkiego nie da się pogodzić... (de gustibus non est disputandum jak mawiał "starożytny Raskolnikow") no i ch... ale był zawsze kipiący tygielek inspiracji... tak czy nie??? Nie można Poemy kosić jak jakiegoś trawnika, równo....

Dostałem dziś e-mail od przyjaciela z Poemy - okrełsił rzekomą Republikę Otwartch Umysłów jako cipokrację...<strong>powiedział Rebilk</strong>

Tu jednak chyba nie o cipki (nie bójmy się tego słowa) chodzi? Nota bene sama jestem dumną posiadaczką jednej. Bo wpadniemy w jakiś seksizm... No więc tak, jako współużytkownik tego portalu, który jest własnością nas wszystkich(?!), a nie tylko wybranych, proszę o wyjaśnienie, pokrótce lub a contrario, co było przyczyną oświadczenia i odejścia Milo. A dlaczego akurat Milo? Na to pytanie nie muszę chyba nikomu odpowiadać..

W jednym z wątków Szanowna Pani Pavana napisała:"Dodam tylko od siebie, że jeśli Państwu tak źle na Poemie, to nikt tu nikogo siłą nie trzyma - chyba, że jest to siła przyzwyczajenia. Sieć internetowa jest rozległa jak step i z pewnością są miejsca gdzie i malkontenci znajdą dla siebie jakieś dające im więcej satysfakcji ustronie. "..............A więc, jest dobrze...a może i lepiej. Uśmiechajmy się do siebie, poklepujmy nawzajem, nie twórzmy fermentu...a jak nie, to droga wolna. Milo wybrał wolność............. <strong>powiedział Mithril</strong>

<strong>Jedzmy mięso /kiedyś pomagało/
</strong>
<em>może to są złe czasy
ale przeminą
tylko wytrwać do końca
przy dobrym wzroku i znajomości
zasad ruchu
jeszcze tyle możliwości
</em>
<em>mój garb wieku jak u wielbłąda
teraz łatwiej połykam oset
i dlatego na rynku
pod figurą Św.Floriana
za innych się modlę </em>

<em>pomóż przełknąć to piekło
które zaklinowało się między zębami
bo diabelski ogon
jak dentystyczne nić
brudy na świat wyciąga
</em>
<em>oczy nam się załzawiły i komuś
się pozajączkowało
uściśnij dłoń słyszałam
a może mówił milcząc
on nie wiedział </em>

<em>że wirtualni dłoni nie mają
i wysadzają się
we własnych okopach </em>

Zmienić skład redakcji od a do z, oczyścić z tych, którzy potrafią w życiu tylko banować, pouczać, ostrzegać, targać za uszy i pokazywać drzwi, wzdragać się na słowa zakazane w przedszkolu, organizować kąciki zabaw i głaskać po głowie grzeczne dzieci, które cichutko i pokornie się tam bawią w zabawy edukacyjne z serii "Mały Poeta" a portal przestanie pełnić funkcję przedszkola do którego wstyd chodzić dorosłym dzieciom. <strong>Odezwała się wkurzona Jola</strong>

Marzy mi się taka Poema, <strong>powiedział Rebilk</strong>, bez rootów, bez moderatorów, mądra madrością swoich Poemowiczów. Tylko co wtedy z obecną Redakcją? Której wydaje się, że jest potrzebna. Powiem wprost - nie jest, zwłaszcza taka. A cyrki pod tytułem biurko krytyka, konkursiki i inne bzdety może tu zaproponować każdy User. I to będzie Jego wkład w życie portalu. Milo zrobił CiP. Pavana kilka dni po dorwaniu się do władzy pytała na forum, co z tym dalej robimy, czy jest sens? Sens jest, a raczej był, dopóki nie było Pavany. Do Cip-u teraz proponuje się nierzadko zwykłe gówno. Za to zakładka BAN mruga na stałe.

• 1. Nikt nie zarzuca obecnej Redakcji braku kreatywności w tworzeniu kolejnych kółek zainteresowań. Bynajmniej
2. Pomiędzy mnogością kolejnych atrakcji na Poemie zagubiło się gdzieś jej meritum niestety. A jej sednem winno być może "rzadko ale naprawdę dobrze"...
I to jest chyba odpowiedź na Twoje pytanie, że brak czasu, że praca, że rodzina...
To wszyscy wiemy i nie żądamy żadnej biegunki pomysłów . Ale generalnie głęboki oddech i brak napięcia jest równie ważne jak osławione Biurko Krytyków, bo nic tak chyba nie szkodzi dobremu wierszowi jak pośpiech i zbytnia płodność...
3.Portal miał być chyba w zamierzeniu jakimś vox populi w temacie poezji i prozy... czym się stał? z łapankami wierszy do Biurka Krytyków, zbyteczną i nadgorliwa moderacją i głaskaniem bylejakości? Odpowiedz proszę sobie sama...
4.No i na koniec... Szanowna Redakcja nie jest żadną władzą i chyba winna mieć tego świadomość. W moim przekonaniu powinna być strażnikiem broniącym Poemy przed zalewem bylejakości... Jak tego dokonać? Ano tak, żeby nie pozwolić odchodzić dobrym Autorom, nawet jeśli się za nimi nie przepada... Bo to jest Redakcji obowiązek, przynajmniej w moim mniemaniu..<strong>.napisała Claudia</strong>

Claudia miała rację i ja wyłożyłam swoje zdanie. Ja nie jestem za zmianą redakcji, chociaż nie podobała mi się wypowiedź naczelnej redaktorki ale tłumaczenie się brakiem czasu nie jest w porządku. Nie były tu od wczoraj wiedziały na co się porywają, jeżeli coś się zmieniło w życiu, można zrezygnować a nie figurować tylko na liście składu osobowego redakcji jak było przy poprzednim składzie. Tomek pracował prawie jednoosobowo. Wtedy dołączył Milo by mu trochę pomóc. Ciekawe czy dostał za to podziękowanie /wątpię/
By zachęcić ludzi do aktywności trzeba mieć silną osobowość, właśnie taką jak ma Milo, facet do tańca i różańca ale i on się zraził do obecnej tu polityki. A ja cóż.... potrafię tęsknić za tymi którzy odchodzą, potrafię wnerwić ale nie jestem groźna raczej nie jeżdżę po bandzie ale próbuję w różny sposób budzić poemę gdy zasypia i lubię otwartość.

Kiedyś kiedy wstawiłam wiersz , Milo napisał dziękuję i to zaczyło więcej niż sto pochwał.

<strong>Napisałam ławka </strong>

<em>niebieska może jest od Maneta
wśród słów pełnych znaczeń
kokietuje pod brązową ścianą </em>

<em>usiądź zaczytany
rozpieszczaj
pazur czy pocałunek
na poręczy satysfakcja</em>

jak żebrak ta moja ławka

Ja jako redaktor nie poczuwam się w ogóle do odpowiedzialności jeśli chodzi o odejście Mila, co Go do tego skłoniło - nie wiem i się pewnie nie dowiem, aczkolwiek nie mam zamiaru stawiać Go w pierwszym rzędzie przed innymi użytkownikami, bo czy się komuś to podoba czy nie, wszyscy są równi. I wiem, że jest grono, które uważa, że portal umarł, ale Poema chyba ma nie skończoną ilość żyć, bo już tak od lat umiera, z każdym niewygodnym banem, niewygodną moderacją. I jeszcze jedno, naprawdę, ale to naprawdę zaczyna mnie męczyć ubliżanie innym (również redakcji) na forum, bo forum się nie moderuje. Taki poziom właśnie jest tym co Poemie szkodzi najbardziej. – <strong>napisała Brozik</strong>

<strong>Rebilk napisał Krótki i treściwy list otwarty do PINKA</strong>

Drogi Arku, zajrzyj od czasu do czsu na Poemę i zobacz, co się tu dzieje. Kiedy pół roku temu napisałem, ze Poema pod dowództwem Pavany MUSI doprowadzić do triumfu miernot i wykorzystywania władzy przez znaczną część dobranych sobie przez nią członkiń Redakcji, zareagował chyba Zan i Mithrill. Jarek zaraz potem dostał kolejnego bana (tak naprawdę tylko za to, ze gówno, które zalewa ten portal zawsze ma odwagę nazwać gównem), zaś Zan przyznał mi rację i usunął konto.
To samo zrobił Milo trochę później (konta co prawda nie usunął, ale de facto odszedł). Następną osobę, która potrafi pisać, mam na myśli Jolę, dziś zbanowanoa, Cytrę, niewygodną Paniom Redachtórkom tak samo. Kolejne bany, czystka dokonana przez koło gospodyń wiejskich. Przypominają mi się najczarniejsze okresy historii PRL-u, gdzie rację mieli twardogłowi, za którymi stało ślepe, wyposażone w długie pały ZOMO.
Tak widziałeś, drogi Pinku, Poemę, zakładając ją 10 lat temu? Z Republiką Otwartych Umysłów ma dziś ona tyle wspólnego, co mazurki Szopena z majteczkami w kropeczki. Majteczki w kropeczki są fajne, podobają się milionom... tak jak gówno podoba się milionom much, ba, jest ich ulubioną karmą. Viva demokracja poemowych much!!!

<strong>No i odezwał się Claudio.</strong> - Wczorajszy, jakże żałosny i dziecinny „bunt”, sprowokowany w dodatku przez użytkownika który zwyczajnie uciekł, usuwając własne wiersze i konto, stawia przed administracją portalu proste pytanie:
„Czy Poema ma być republiką chamstwa czy otwartych umysłów ?”.c Teraz dzięki usilnym staraniom Rebilka oraz innych osób, które próbują bezczelnie wymóc na administracji pożądane przez nich zmiany, Poema ma szansę wrócić do takiego, żałosnego stanu. Ma szansę przestać być otwartym dla wszystkich portalem poetyckim a stać się folwarkiem tych kilku osób, mylnie uznających się za jakąś bardzo wartościową elitę.
Dlaczego więc mamy pozwalać aby tu na Poemie starzy i w gruncie rzeczy nie liczący się w świecie poezji polskiej użytkownicy, tak bezczelnie i po chamsku narzucali innym własną wolę ? Niby w czym są oni lepsi od przysłowiowego „Kowalskiego”, który przychodzi tu aby po raz pierwszy opublikować własny wiersz ? Odpowiedź brzmi – nie są lepsi od niego pod żadnym względem a jak pokazują swoją arogancją, potrafią być od niego znacznie gorsi. Pavana miała rację pisząc że jeżeli komuś Poema nie odpowiada – to jest przecież szereg innych portali, które przyjmą takiego malkontenta z otwartymi ramionami.

<strong>Internetowa poezyja </strong>

<em>w głowie po zmierzchu
zostają kwiaty i ogień
z nich poczęła się pierwotna </em>

prześwitywało w niej wnętrze
kapryśnego charakteru
szybko rosła we własnych oczach

<em>aż stała się spowiedzią powszechną
jarmark na cmentarzach życia
ludzi niespełnionych w maskach </em>

jak na wyspach syren
w przestrzeni serwera słychać
skowyt twórców zwabionych

<em>a z rąk i klawiatury
wyrasta nowy fałszywy czas
dla ego </em>

Na wypowiedź Claudio ostro<strong> zareagowała Anow</strong>
Prezentowaną przez pavanę arogancję władzy pochwalasz i tak po sowiecku wytykasz - garstkę awanturników chcących zrobić z poemy bagno i sowiecki łagier. Zakładam, że co to jest dobry i zły uczynek to wiesz.
Ale czy wiesz co to jest najgorszy uczynek? Uczynek za który ląduje się na dnie piekła, które wcale nie jest - jak chciałby poeta - azylem dla artystów? Otóż najgorszy uczynek to jak ktoś nie pozwolić Kalemu swoich krów ukraść.
Taki oto najgorszy uczynek od lat popełnia tutaj Rebilk. Takie najgorsze uczynki popełniają również ci, którzy z nim sympatyzują. Stąd ban dla Jollli i Cytry. Zauważcie w końcu, że bez nich i Rebilka i kilku innych, którzy nie tolerują miernot, poema stała się UGOTOWANYM I PODANYM BEZ PRZYPRAW daniem podstawowym.
<strong>I w końcu na list odpowiedział Pink</strong>
Drogi Krzyśku, zaglądam od czasu do czasu na Poemę, i zapewniam, że również obserwuję prace redakcji. I zapewne z przykrością dla Ciebie przyznać muszę, że w pełni zgadzam się przyjętą przez nich linią postępowania.

<strong>Płoty i kłódki </strong>

<em>zamykam oczy i widzę rzeczywistość
na ulicach blade twarze naćpanych i świętych
obdzierają się ze skóry i gryzą własne kości </em>

<em>otwieram oczy i widzę senny ciepły świat
monety pozwalają na wszystko
tu tylko świństwa są bezinteresowne </em>

pojedyncze światy stały się odległe
skóry i kości na ulicy złe duchy dla ludzi
dla zwierząt stają się człowiekiem

<em>paranojo indukowana
nie chcę się bać </em>

To nie jest Republika Otwarrtch Umysłów. To jest zwycięstwo prymitywnie pojmowanej poprawności, do tego interpretowanej w zależności od sympatii, nad poezją, nad swobodą wypowiedzi. Seryjne czystki powagi i szacunku Redaktorkom nie dodadzą, chocby wstawiały się za nimi setki jaguarów i claudiusiów. Jeszcze raz dziekuję, że raczyłeś odpowiedzieć, poznałem Twoje zdanie i z przykrością dochodzę do wniosku, że szybko na lepsze się nie zmieni... Pozdrawiam Cię Arku serdecznie, życząc też sobie, abym potrafił tę sytuację przetrwać i doczekać lepszych czasów.- odpowiedział Rebilk
<strong>hipotermia </strong>

<em>tu nie miało być szkieł ani kluczy
tylko lampy i światło księżyca
znowu są poranione nogi
o okruchy z jakiejś urojonej nadziei</em>

<em>wiatr owiewa chłodem
drżą mięśnie sinieją policzki
wkoło strzelają puszki
trwa wojna
szare płaszcze przemykają pod ścianą
to zwykłe sprawy późnozimowe</em>

"jak być człowiekiem spytał nastroszony ptak"
<em>jak być ptakiem spytałam ja </em>

"Poema jest nadal republiką otwartych umysłów. I z tego właśnie powodu nie możemy dopuścić, aby zdominowały ją umysły które wiedzą lepiej co jest dobre a co nie." Kim są owi "my", którzy tak trafnie sterują "republiką otwartych umysłów"? I czy nie ma sprzeczności i paradoksu w tym twierdzeniu? Czyż Poema podług TYCH słów nie została już zdominowana przez umysły, które wiedzą lepiej? Równość obie ręce za... Egalitaryzm proszę o więcej... Ukłon przed klaszczącą acz liczną miernotą w miejsce jednego dobrego lub choćby obiecującego acz niepokornego... nigdySad P.S. Mr Pink proszę nawet nie twierdzić, iż nie odróżnia Pan złych, byle-jakich, kiczowatych utworów od naprawdę niezłych... I naprawdę nie mam nic przeciwko publikowaniu gniotów na Poemie, gdyż sama jestem niejednokrotną autorką owych; wypowiedziała się <strong>Claudia</strong>

<!--[if gte mso 9]&gt;-->

<strong><span style="font-size: 12pt">Ucieczki liryczne</span></strong>

<em>na oknie zazdroski zatrzymują</em>
<em> spojrzenia ciekawskich</em>
<em> cały repertuar niemocy</em>
<em> kotłuje się w czterech ścianach</em>
<em> tylko one mają uszy</em>

<em>po co pisać</em>
<em> życie samo się zapisuje</em>
<em> pajęczyną po kątach</em>
<em> palce błądzą po nożach</em>
<em> po gazowych kurkach </em>

<em>są zatyczkami do uszu</em>
<em> tylko sen znajduje drogi wyjścia</em>
<em> nierytmicznie stuka serce czekając</em>
<em> na prostolinijny gwizd</em>
<p class="contentbody">Rebik panu już dziękujemy - no nie wierzyłem a tu taki paszkwilek na wszystkich bo wszyscy be - jak nie mają uroku osobistego i poetyckiego Krzysia. Jeżeli Rebik tu nie wrócisz to warto było ... Ci dać bana i zerwać obyczaj gnojenia innych. Gnojenia bo tak okreslam Twoje komentarze pod tekstami innych. Szerokiej drogi i obyś nie wrócił. Bez Poemy i tak nie wytrzymasz - bo tylko tutaj jesteś coś wart a raczej możesz wmawiać innym że jesteś - to wymiatasz z Poemy? Czy dalej będziesz tu rezydował? ""Reblik panu już dziekujemy"<strong> Z radością i nadzieją Wojtek Michalec</strong></p>
<p class="contentbody">Zrozum wreszcie Michalcu, że ja mam głęboko gdzieś twoje przemyślenia i to, kto według ciebie ma stąd wymiatać, jak to pięknie i w swoim stylu napisałeś. O twoim chamstwie sprzed dwóch lat powiedziałem juz wszystko i podziwiam twój tupet, że wciąż do tego wracasz. Zaś co do odbioru poezji i jej oceny, to nie wmawiaj sobie, że wydanie byle chłamu w trzecioligowym wydawnictwie uczyni z kogokolwiek poetę. Za dużo i za często dziękujesz, zaś za mało obcujesz z prawdziwą poezją. Dłużej z tobą tracił czasu w tym wątku nie będę. Bez pozdrowień specu od wymiatania.
w innym wątku wszedł jeszcze Milo by wyjaśnić Dawidowi S co miał na myśli mówiąc o poetach, zrozumieli się ale przy okazji <strong>usłyszał od xiaze</strong></p>
- masz okres, bo na ślepo poszukujesz resztówki swojej tożsamości. jeśli 'pożegnałeś ten portal' to co tutaj robisz kreatywny wodzireju z poprzedniej epoki? po prostu trollujesz ex redaktorze.

Dalej to już pyskówki na które pozwoliła Redakcja. Takie to były kulturalne pożegnania.
<strong>KURTYNA W DÓŁ!&lt;/strong</strong>

Poema ma właściciela, który jest Bossem. On decyduje i on rządzi, on zatwierdza regulamin. Poema należy do Niego, nie do nas. Albo się dostosujemy do tego co jest, albo znajdziemy nowy portal. Wolny rynek. Można mieć postulaty i propozycje i wyjść z nimi do tych, którzy są zatwierdzeni przez właściciela jako Redakcja, a nie szarogęsić się. Ech! To takie proste. –<strong> oznajmiła Jaguar</strong>

Żeby poznać specyfikę tego miejsca, trzeba wejść do środka, dłuższy czas <span> </span>uczestniczyć w życiu portalu. Wejść w pajęczynę zależności. Ale jak mówił Paweł, dłuższe przebywanie, uzależnia. Bo można polubić portal i poznanych tam ludzi. Jest tam scena dla poezji, widownia i kulisy, wszędzie jest ruch.

Większość użytkowników nie traktuje tych portali poważnie, są rozrywką, chwilowo służą darmową widownią dla ich tekstów. Dłużej przebywający, wmontowuję się w jakąś strukturę wzajemnego popierania. Tu socjolog może by to ogarnął, wyjaśnił czy to mechanizm, czy człowiek tak się zmienia pod wpływem środowiska.

Wszyscy poznani, zmieniali się na niekorzyść, czy zrzucali maski, czy zakładali nowe? Rebilk, stawał się czarnym charakterem, w obronie rzeczy mu bliskich, potrafił posunąć się do…tak go widziano. Nie nabierałam się na to, nie był gorszy od innych, którzy z innych pobudek ciszej robili gorsze rzeczy, klasycznie narzucając swoją dominację.Bo czy tu chodzi tylko o wiersze?

Diaboliczność władzy jest taka sama jak w realu. W ciasnocie reguł, zawsze dochodzi do przepychanek i ci którzy swobodniej wyrażają swoje myśli, muszą być eliminowani, by nie burzyli spokoju władzy. Ciasnota jest po to by dawała ciepełko tym milczącym i chwalącym.

Republika otwartych Umysłów - „wspólnie tworzona” to tylko slogany. Chociaż często podnosiłam brwi w zdziwieniu albo krzywiłam się widząc głupotę, to było ciekawe doświadczenie. Odkryłam na nowo poezję, wprawiłam swoje pióro, przyhamowałam uciekającą pamięć. Chyba nie przestanę pisać bo świat literacki jest fantastyczny, można tyle naciągać, przekłamywać zupełnie inaczej niż w rzeczywistości.

<strong> netowa skóra i pióra/rekwizyty teatralne/</strong>

<em>w grafolandii piszący jak ptaki
w uniesieniu rozkładają skrzydła
widzą więcej
opisują strach rozpalają ogień i gaszą
ich pióro zapisuje nowego człowieka</em>

<em>tylko po co
ta myśl czająca się
jest jak czyhanie na samego siebie
wciąż wraca
łasi się jak chimera</em>

<strong>Z płodnego pióra</strong>

dusza moja
bezproblemowo się zapładniała
czułam natchnienie
i w głowie zamęt
płodziłam a krytyk
oceniał

twórczość bezpłciowa

wiersze
powinny mieć osobowość

może to konflikt jakiś-tam
albo wiek mojej weny
niewiele urosły
cztery lata
a żaden
poezji do pięt nie sięga

pewnie zwinniejsza jest klawiatura
lecz na klepanie wena się wzdraga
czy odejdę od pióra
jak mi doradzał ?

Takie potyczki są na każdym literackim portalu.
Poema została wyczyszczona. Zmieniono też jej wizerunek.
Jest to moje subiektywne odczucie, widzenie. Multum krwi z pogryzionych jęzorów i zakalcowy torcik z poezji.

<strong> Nie szata zdobi
</strong>
<em>ukształtowano cię w brązie

pięknymi słowami wypełniono wszystkie zakamarki
tysiące ekranów uśmiechów grymasów nocne spacery
po bibliotekach świeciło słońce i padał deszcz
</em>
<em>były radości i to była poema

odziana w sztywne szaty nowoczesne na miarę dzisiejszą
w chaosie wypustek tiuli zginęła ci kibić giętka
dumna i sztuczna niedotykalska</em>
<em>
wiem że nocą w snach po kryjomu szatę zdejmujesz
serce ci wtedy łomocze echem dawnych dni
dotykasz strof zanurzasz się w nich
i tak zostajesz do rana</em>

<em>kiedy świt ugładza ptaków nastroszone pióra
budzi cię mgła
już kołysze ci przed nosem nową sukienką

komu te szaty były potrzebne
poezja jest szatą najlepszą</em>

<em>a niech dunder ich świśnie
albo kot po oczach drapnie
przecież byłaś doskonała
</em>

"My tęsknimy za nimi, oni tęsknią za nami".
Ale nie wolno się przyznać,
o nie! Powiedziała Lenka
Nie umiem pisać konstruktywnych komentarzy.
Odpowiedz
#2
jesteś niezmordowana;] (to dobrze, bo pasuje do tytułu. po niezmordowaniu właśnie poznasz grafomana)

nawet czytałem część pierwszą, i parę wierszy (z tych pierwszych) nawet mi się podobalo. serio. tylko że to jest strasznie długie i, pomijając w ogóle nieciekawą tematykę (no offence. jakos nie kręci mnie czytanie o forum literackim i pierepałkach na nim) ma dziwną formułę. odbiór stylu to być może kwestia indywidualna, ale on tez mi nie przypadł. a nakrochmaliłaś wierszami, że zliczyć ciężko. odważnie, chyba musisz wierzyć w swój talent. za to brawo. tytuł zasłuzony.
Odpowiedz
#3
Odetchnij, skończyłam. Smile Dziękuję za komentarz. Grafolandia - kraina grafomanii, czyli kraina debiutów, kto najlepiej to opisze.....największy grafoman Smile
Nie umiem pisać konstruktywnych komentarzy.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości