Ocena wątku:
  • 5 głosów - średnia: 2.8
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Grób nieznanego żołnierza
#1
W hołdzie przodkom. Póki pamiętamy.

Biegł co sił w nogach przez zabarykadowaną ulicę. W rękach mocno trzymał zdobytego na wrogu Mausera, a na plecach dźwigał ciężki plecak z amunicją. Gdy rozległy się strzały z pistoletu automatycznego, bez zastanowienia padł brzuchem na chodnik. Oddychając ciężko, poprawił przepasany biało czerwoną wstęgą hełm i podczołgał się za osłonę. Zaczął nasłuchiwać uważnie każdego dźwięku. Nie przeszkadzały mu w tym bezustanne grzmoty wybuchów i odległe pokrzykiwania ludzi – po dwudziestu dwóch dniach walk potrafił wyodrębnić odgłosy wymierzonych w niego strzałów. Teraz jednak poza grającą w tle kaskadą huków cała ulica tonęła w grobowej ciszy. Wiedział, że wróg również czeka cierpliwie z palcem przygotowanym na spuście. Nie mógł się wychylić, więc na wzór zalegających wokół trupów przez długie minuty trwał w całkowitym bezruchu.
Usłyszał prędkie kroki odbijające się od fasad kamienic z prawej strony. Ktoś biegł przyboczną uliczką, stawał na moment, aby znów chybcikiem pokonać kilkanaście metrów brukowanej nawierzchni. Gdy z niepokojem spojrzał w tamtym kierunku, serce w nim zamarło. Mały chłopiec, członek Szarych Szeregów, zmierzał wprost na linię strzału. Chciał krzyknąć do niego, ale na to było już za późno. Krótka seria z MP40 podziurawiła drobne ciało harcerza i spokój tej jednej ulicy natychmiast zburzyły przepełnione bólem skomlenia. Jęki okaleczonego chłopaka przez przeciągające się w nieskończoność sekundy rozdzierały jego serce. W końcu cały ten koszmar zakończył jeden wystrzał z niemieckiego Mausera.
Nadal oparty plecami o osłonę, spojrzał ponad dachy płonącej Warszawy. Po jego policzkach spłynęły łzy, lecz twarz ani trochę nie zmieniła surowego wyrazu. Potworności, które ujrzał w ogniu walk, zahartowały jego młodzieńczą duszę nie do poznania. Pierś roznosiła duma z powstańczych braci. Bóg, honor, Ojczyzna jak mantra rozbrzmiewało w jego głowie. Uciekł myślami ku szesnastoletniej siostrze, która zginęła w trakcie obrony Woli. Być może pisane mu było dołączyć do niej we wspólnej mogile. Oraz do ojca, który pięć lat wcześniej oddał życie na zachodnim froncie. Nie miał nic do stracenia. Jedynie matki zrobiło się żal – poczciwa kobieta mogła na zawsze utracić wszystkich bliskich, ale kosztem ich ofiary zyskać wolną Polskę.
Odetchnął głęboko i podniósł się lekko na zgiętych kolanach. Od razu przypomniał sobie o wadze wypełnionego amunicją plecaka i związanego z nim zadania. Musiał dotrzeć do Arsenału Królewskiego, gdzie dzień i noc ginęli dzielni rodacy. Wziął w płuca głębszy wdech i zerwawszy się z miejsca, jak błyskawica popędził do następnej osłony. Jednak bezlitosny huk wystrzału rozerwał mu prawe ramię. Jego nogi poplątały się i z całym impetem runął na ziemię, ryjąc twarzą po kostce brukowej. Natychmiast poczuł metaliczny posmak krwi w ustach i skrajne odrętwienie w wykrwawiającym się barku.
— Ich den Vogel abschiesse! — rozległ się radosny okrzyk za jego plecami.
Swoje ostatnie myśli skierował ku Bogu. Gdyby mógł, przeżegnałby się na znak krzyża, jednak sparaliżowany bólem, musiał poprzestać na krótkiej modlitwie. Przed jego oczami stanęła zatroskana matka i ukochana siostra. Pożegnałby je, gdyby nie były zwykłymi majakami. Na koniec w jego uszach wyraźnie zadźwięczał Mazurek Dąbrowskiego dumnej i niepodległej Polski.
— Gib mir! — krzyknął drugi SS-man trzymający w dłoniach czarny MP 40.
Krótka seria urwała Mazurka na wersie: „Co nam obca przemoc wzięła”. Takie właśnie słowa wraz z ostatnim tchnieniem wypłynęły ze ściśniętego gardła warszawskiego powstańcy.



Umarł dumny naród,
który dla Ojczyzny przelał krew
i na mogiły stawiał znicze.
Niech żyje durny naród,
który sprzedał swą Ojczyznę
w unijnym plebiscycie.


Maćku, tekst edytowałam, bo klik!:
Cytat:d. Nadużywanie kursywy, pogrubienia tekstu oraz innej niż domyślna czcionki przeszkadza w czytaniu i odbiorze utworu. Opcje te nie są zakazane, ale służą do podkreślenia istotnych fragmentów, bądź wyrazów, a nie całych tekstów. W przypadku jawnego nadużywania zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencje.
Następnym razem o tym pamiętaj. Ja rozumiem, że temat ważny, ale nie należy zwiększać czcionki.// kapadocja

[Obrazek: Piecz1.jpg]
"Z ludźmi żyj, jakby widziany przez Boga. Z Bogiem rozmawiaj, jakby słyszany przez ludzi".
Lucjusz Anneusz Seneka
Odpowiedz
#2
Tak... Z tym unijnym plebiscytem to niestety prawda. Po raz pierwszy w historii Polacy dobrowolnie zrzekli się niepodległości. Pamiętacie, który prezydent, łamiąc konstytucję, podpisał papierek z Lizbony?
Odpowiedz
#3
Widzę, Maćku, że też okołorocznicowo. Temat, który lubię, i o którym warto pisać. mimo tego, że to jedynie wycinek, drobny fragment, to porusza.

Pozdrawiam.


[...] we kill people who kill people because killing people is wrong [...]
Odpowiedz
#4
Temat zainspirowany przez Twój wiersz, Black. Postanowiłem również się odnieść.
Hillwalker - ten, który odleciał. Ale wcześniej uchwalił parlament. Tak więc mamy i Targowicę i zmieniającego fronty Poniatowskiego. Pozdrawiam.

PS. Dla ścisłości, nie zrzekli się niepodległości, ale suwerenności. Paradoksalnie w okresie zaborów Królestwo Warszawskie było suwerenne, lecz podległe caratowi.
[Obrazek: Piecz1.jpg]
"Z ludźmi żyj, jakby widziany przez Boga. Z Bogiem rozmawiaj, jakby słyszany przez ludzi".
Lucjusz Anneusz Seneka
Odpowiedz
#5
Mam strasznie mieszane uczucia.
Po pierwsze warsztat, który jest bardzo dobry. Nie zwróciłem uwagi na literówki (były w ogóle jakieś?), podobał mi się styl opisów. Może nie aż tak dynamicznie, jak lubię, ale płynie przejrzyście i z klimatem.
Za to niestety nie podoba mi się ten patetyczny pakiecik, który zaserwowałeś. Wiem, że nie dało się inaczej, ale tu mamy już wszystko od śmierci dziecka, po tragedię kobiet, które traciły synów i mężów na wojnie.
A na koniec ten polityczny wierszyk, który zmienia wydźwięk miniatury Tongue oj próbujesz grać na emocjach, by przedstawić swoje polityczne poglądy.
Na plus masz to, że zgadzam się co do UE. Polska nie jest i raczej nie była niepodległa...

PS
chciałem jeszcze zwrócić uwagę na Szare Szeregi. Wysyłanie dzieci do walki zwykle jest potępiane, natomiast o tym chyba nigdy nie słyszałem słowa krytyki

Pozdrawiam Wink
Odpowiedz
#6
Przeczytawszy tytuł, spodziewałam się jakiegoś patosu z okazji rocznicy powstania warszawskiego, a tu zaskoczenie. No może nie jest to idealne, ale... jest bardzo dobrym upamiętnieniem małych bohaterów Warszawy. I ten miniaturowy wiersz/wierszyk na końcu bardzo mnie poruszył. Dobre zakończenie. Niestety, cholernie prawdziwe.
Jesteś takim trochę wieszczem narodowym (albo chociaż forumowym) dzisiejszych czasów. Fajnie, że zrobiłeś to bez sztuczności i patosu. Może do paru rzeczy szło by się doczepić, ale tu najważniejsza jest idea.
Pozdrawiam
Ins.

Ps. Tylko czcionka razi po oczach.
No i z tym patosem. Nie. Ja uważam, że musiałeś. I tak go nam w miarę oszczędziłeś. Przecież takie były realia.
Odpowiedz
#7
Cytat:W rękach mocno trzymał zdobytego na wrogu Mausera,
A nie 'od'?
Cytat:Oddychając ciężko, poprawił przepasany biało czerwoną wstęgą hełm
biało-czerwoną
Cytat:Ktoś biegł przyboczną uliczką,
Przyboczna, hmm. Jakoś tak dziwnie, przez to 'przy' pewnie.
Cytat:Niech żyje durny naród,
który sprzedał swą Ojczyznę
w unijnym plebiscycie.
Pokłony. To cała prawda. Niby UE pomaga, ale poza wsparciem finansowym, wszystko idzie nie w tę stronę, co powinno.
Miniaturka zgrabna, przyjemnie sie czyta. 5/5
Pozdrawiam.
Odpowiedz
#8
A ja lubię trochę patosu. Bardzo podobał mi się tekst i przyjemnie się go czytało. W niektórych opowieściach nie da się i nawet nie powinno unikać emfazy.
Co do UE: To był piękny twór, szkoda tylko, że idea chadeków została zrujnowana przez pseudoprawicę i socjalistów.
Odpowiedz
#9
Cześć!

Tekst czytało się bardzo przyjemnie i szybko. Tekst poprowadzony bez większego zagłębiana się w Powstanie Warszawskie co zdecydowanie na plus. Historyczne realia bywają niebezpieczne nawet posiadając sporą wiedzę łatwo się zgubić. Jedyne co mnie zastanawia to skąd wiadomo że to właśnie członek Schutzstaffel zastrzelił bohatera? Gdyby tylko wiedzieć coś więcej o miejscu akcji Tongue No to by było tyle z mojego czepialstwa.

Ps. wiem że może to wynikać z kontekstu Harcerz zastrzelony MP40 - Chłopiec także ale jakoś tego nie kupuje. Poza tym czy on miał mundur ten niemiec? Cokolwiek - czarny uniform czy też pioruny na hełmie.
ps2. Raz zapisałeś nazwę broni jako MP40 a drugi raz jako MP 40 - drugi zapis jest poprawny.

Co do drugiej części tekstu czyli nawiązanie do Unii bardzo mi się to nie podoba. Jest to zły dobór wielu starszych ludzi mogłoby to negatywnie odebrać a cała Unia jest dobrowolna.

Pozdrawiam
Patryk

W gwiazdach mianuję Cię generałem wojsk lądowych - cztery gwiazdy lądują na naramienniku Wink
Don't get too close
It's dark inside
It's where my demons hide...


"The Edge... there is no honest way to explain it because the only people who really know where it is are the ones who have gone over."
Odpowiedz
#10
Cytat:Jedyne co mnie zastanawia to skąd wiadomo że to właśnie członek Schutzstaffel zastrzelił bohatera? Gdyby tylko wiedzieć coś więcej o miejscu akcji.

Jak najmniej opisów. Takie założenie. Miała być miniatura. Choć historyczne realia znam bardzo dobrze. A akcja dzieje się kilka ulic od Arsenału Królewskiego, gdzie żołnierz niesie amunicję.

Cytat:Raz zapisałeś nazwę broni jako MP40 a drugi raz jako MP 40 - drugi zapis jest poprawny.
Heh, nawet nie zauważyłem tego. Dzięki.

Cytat:Co do drugiej części tekstu czyli nawiązanie do Unii bardzo mi się to nie podoba. Jest to zły dobór wielu starszych ludzi mogłoby to negatywnie odebrać a cała Unia jest dobrowolna.

Ten wiersz nie jest dobrany do tekstu, ale tekst do wiersza. Dla tej pointy napisałem tę miniaturę. I jest ona prawdziwa. Czy ktoś to odbierze negatywnie, nie mój interes. O prawdę będę walczył bezwzględnie. A Unia faktycznie jest dobrowolna, tylko że ile w tym było świadomej woli narodu, a ile finansowych pokus elity politycznej, sam musisz sobie odpowiedzieć. Pamiętam dobrze proces manipulacji i jawnych kłamstw przed referendum. Nie będę tego przytaczał, bo nie ma tutaj potrzeby. Po prostu zaufaj mi. Mam bardzo duże rozeznanie w tych sprawach. Dlatego oznajmiam z pełnym przekonaniem: Unia w dzisiejszym kształcie jest wbrew naszemu interesowi narodowemu.
Pozdrawiam i dzięki za komentarz.
[Obrazek: Piecz1.jpg]
"Z ludźmi żyj, jakby widziany przez Boga. Z Bogiem rozmawiaj, jakby słyszany przez ludzi".
Lucjusz Anneusz Seneka
Odpowiedz
#11
Cytat:Biegł co sił w nogach przez zabarykadowaną ulicę. W rękach mocno trzymał zdobytego na wrogu Mausera, a na plecach dźwigał ciężki plecak z amunicją.
statyczna wyliczanka, a przecież on biegnie. "dźwigał" automatycznie sugeruje, że plecak był ciężki, więc ten przymiotnik można sobie odpuścić, w drugim zdaniu rozważyłabym użycie imiesłowu (dynamizm)
Cytat:Gdy rozległy się strzały z pistoletu automatycznego, bez zastanowienia padł brzuchem na chodnik.
mogę się z tobą założyć, że większość ludzi, czytając "bez zastanowienia padł na chodnik" wyobrazi sobie padnięcie przodem, nie na plecy
Cytat:po dwudziestu dwóch dniach walk potrafił wyodrębnić odgłosy wymierzonych w niego strzałów.
po dźwięku wystrzału rozpoznawał, że kula leci do niego? Czy jak mam to rozumieć?
Cytat:Po jego policzkach spłynęły łzy, lecz twarz ani trochę nie zmieniła surowego wyrazu.
jak kalka z milionów takich opisów, "potrafię płakać bez zmieniania wyrazu twarzy i możecie mi skoczyć" - błagam. Mamy do czynienia z młodych chłopakiem, który walczy od iluś dni, a nie weteranem, który przeżył dwie wojny.
Cytat:Potworności, które ujrzał w ogniu walk, zahartowały jego młodzieńczą duszę nie do poznania.
co tu jest nie tak, ciekawe.
Cytat:Jednak bezlitosny huk wystrzału rozerwał mu prawe ramię. Jego nogi poplątały się i z całym impetem runął na ziemię, ryjąc twarzą po kostce brukowej. Natychmiast poczuł metaliczny posmak krwi w ustach i skrajne odrętwienie w wykrwawiającym się barku.
to jest powstanie, nie scena balkonowa, gdzie tu dynamizm w tym opisie?
Cytat:Przed jego oczami stanęła zatroskana matka i ukochana siostra. Pożegnałby je, gdyby nie były zwykłymi majakami.
um
Cytat:gardła warszawskiego powstańcy powstańca


Tam, gdzie jest akcja, bieg, ucieczka, powinien być dynamizm.
Używasz niekiedy przedziwnych zestawień wyrazowych, "skrajne odrętwienie" albo "zahartować nie do poznania"?
Za bardzo merysójski ten bohater, herosik, w dodatku z tym słyszeniem skierowanych do niego wystrzałów totalnie przesadziłeś. Obawiam się, że osoba, która napisała "bez sztuczności" była optymistką, albo bardzo łagodnie ten tekst oceniała. Nie wystarczy samo poruszenie takiego tematu, żeby mnie poruszyć. Warsztatowo też trzeba dopracować.
Pozdrawiam.
Odpowiedz
#12
Dzięki, że wzięłaś się za ten tekst. Z uwagami w większości się zgadzam.

Cytat:Obawiam się, że osoba, która napisała "bez sztuczności" była optymistką, albo bardzo łagodnie ten tekst oceniała.

Nie każdy cieszy się tak wysokim zmysłem przy korekcie.
A tu przykład:
Cytat:gardła warszawskiego powstańcy powstańca
Rażący błąd, ale ty dopiero wychwyciłaś.

Nie zgadzam się natomiast z opinią odnośnie bohatera. Fakt, że nie można idealizować postaci, i się z tym w zupełności zgadzam, ale tutaj żołnierz przyjmuje rolę symbolu całego powstania. Bezimienny, niedookreślony, ale zawierający cechy walczącego narodu. Cierpienie, poświęcenie, a nawet heroiczność. Taki zabieg. Zainteresowały mnie jeszcze uwagi o dynamice, ale to już na PW.
[Obrazek: Piecz1.jpg]
"Z ludźmi żyj, jakby widziany przez Boga. Z Bogiem rozmawiaj, jakby słyszany przez ludzi".
Lucjusz Anneusz Seneka
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości