Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
EMOTIKONY
#1
Smile 
Artykuł jest skutkiem wielu przemyśleń, które znalazły w nim swoje odzwierciedlenie.

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcQWgGL6bhGwQOxPiIWh9Rc...Fkscg6LVeQ]


Kawiarnia. Dwoje ludzi siedzi przy stoliku i gestykuluje. Młoda kobieta owijała pasemko włosów wokół palca, a jej towarzysz uśmiechał się promieniście. Tych dwoje ludzi nie interesowało się psychologią, ale podświadomie czuli, że nie są sobie obojętni. Często nazywa się to kobiecą intuicją, ale w równej mierze dotyczy to także mężczyzn. Był moment, kiedy chłopak chwycił ją za rękę i pogłaskał. Nastała cisza. Oboje wiedzieli ile to dla nich znaczy. Nie trzeba było słów. Każdy z nich zdawał sobie sprawę z tego co robi. Zakochali się w sobie, a za trzy miesiące byli już parą.

Pewnie nie jedna osoba zna taką historię, jak nie z życia osobistego, to z filmu lub opowiadań.
Nikt nie ma wątpliwości co do roli tych sygnałów. Mimika i zmysły pozwalają odbierać nam świat i odpowiednio interpretować rzeczywistość. Mowę niewerbalną odczytujemy z łatwością, jako że jest wpisana w naturę ludzką i dzięki temu potrafimy zrozumieć się nawzajem.

Co się dzieje jednak, gdy nie mamy możliwości widzenia rozmówcy?


Oczywiście z pomocą przychodzą nam słowa. Werbalnie jesteśmy w stanie przekazać prawie każdy komunikat. Może niektórzy z Was stwierdzą, że będzie on lepszy niż sygnalizacja niewerbalna. W internecie problem został pozornie rozwiązany po przez emotikony, gify czyli tak zwane buźki, na które składają się nie tylko wyraz twarzy, ale również zachowania obu stron.
Jedna z nich przedstawia, że ktoś nas przytula, druga, że bije lub upomina. Ich zestaw jest naprawdę bogaty i oferuje szeroką gamę naszych odczuć, co bywa nieraz pomocne.
Mogło by się teraz wydawać, że sprawa jest rozwiązana, ale okazuje się że nie do końca. Miałam kiedyś taką sytuacje, gdy prowadząc rozmowę na jednym ze znanym Wam wszystkim komunikatorów, osoba po przeciwnej stronie miała do mnie pretensje i pytała: „Jesteś na mnie zła? Dlaczego nie używasz buziek? To mało czułe z Twojej strony”
Okazuje się, że już przez samo istnienie emotikon jesteśmy „zobowiązani” ich używać, ponieważ zaniechując tego możemy być posądzeni nie tyle o brak nastroju, co i brak zaangażowania w rozmowę, związek lub inne relacje międzyosobowe.

Co dana emotikona oznacza?


Wydaje się to niemal banalnym pytaniem. Uśmiech to uśmiech, smutek jest smutkiem. Jednak nie o tym mowa. Wydźwięk bywa różny. Na każdym z portali mamy inaczej narysowaną grafikę. Mruganie oczkiem na stronie A, w ogóle nie przypomina tego ze strony B. Na pierwszej jest to zaledwie koleżeńskie mruganie, a na drugiej można się pokusić o szerszą interpretację na przykład flirt. Czasem takie mylne wrażenie powodują dorysowane rumieńce na twarzy lub inne tego typu nośniki informacji. Jasnym jest, że nabieramy pewności czerpiąc odpowiedz z kontekstu, choć i to nie zawsze skutkuje.
Spotykałam się również z tym, że pozytywne grafiki są wykorzystywane do sarkazmu lub ironii, czyli kolega pisze mi „Tak, tak, Twój utwór był naprawdę świetny, jak mógłbym sądzić inaczej : - )”
Czy każdy wyczuje taką ironię? Nie zawsze, ponieważ nie widzimy wyrazu oczu i to jest podstawowym ograniczeniem tego rozwiązania. Możemy jedynie się domyślać po dalszym słowie pisanym.

Symbol serca


Większość powie, że oznacza miłość, uczucie i flirt. Okazuje się, że nie do końca to prawda. Ten wymowny symbol coraz częściej używany jest do kpiny z kogoś lub nawet szydzenia i wyrażania negatywnych emocji. Pozornie wygląda to na objaw uczucia nam przychylnego, jednak zdarzają się sytuacje zupełnie odwrotnie.
Tak więc jeśli jakaś osoba w internecie wyśle Ci serduszko, nie sugeruj się do końca jego podstawową wymową, a zastanów nad prawdziwym przesłaniem, chyba że uczestniczysz w czatach randkowych lub rozmowa ewidentnie jest w miłosnym tonie.


Co więc powinniśmy robić?


Rozmawiając na komunikatorze zalecałabym szczególną ostrożność, bo możliwe że będziemy posądzeni o zachowania dwuznaczne i sugerujące rzeczy, jakich nie chcemy zakomunikować drugiej osobie. Mam na myśli chociażby uśmiech albo puszczenie oczka, gdyż co po niektórzy uważają to za zachętę do flirtu i innych.
Wiele w tej sytuacji zależy od rozmówcy, bo jeśli jest to znana nam osoba, to nie musimy śledzić każdego gestu, bo wiemy mniej więcej czego się spodziewać. Natomiast jeśli jest to ktoś zapoznany w internecie polecam dystans.
W kwestii samego używania emotek, zauważyłam że ich brak w naszym dialogu przekłada się na ocenę osobowości. Czyli jeśli zdecydowaliśmy się na zupełną ich eliminacje to jesteśmy nieśmiali, smutni, zgryźliwi, a jak używamy w nadmiarze to otwarci, weseli, pogodni.
Najprościej mówiąc przypisuje się nam zachowanie introwertyczne, lub ekstrawertyczne.

Podsumowując:

Należy nie popadać w skrajności i nie nadintepretować wklejanych emotikon. Dobrze jest zwracać większą uwagę na sens zdania, niż użytą emocję, gdyż zdarzają się pomyłki i nasz rozmówca może użyć nieodpowiedniej. Z drugiej strony często są one wyrazem żartu i języka sieci, który jest inny od tego, który stosujemy w życiu codziennym. Jak wiadomo istnieje tak zwane ziarnko prawdy, ale należy do pewnych rzeczy podchodzić z rozsądkiem i brać po uwagę pozostałe czynniki jak alkohol, osobowość i sytuacje, które mają duży wpływ na nasze zachowanie, zarówno w internecie, jak i realu. Tak więc nie sugerujmy się grafiką, a zwracajmy większą uwagę na słowo : - )
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#2
Powiem tak. Przyzwyczajenie do wyrażania emocji etimotionami jest tak duże, że gdyby ich nagle zabrakło, tworzylibyśmy uśmiechy z dwukropka, myślnika i nawiasu w lewą.
Znam jednak osoby, które w określonych sytuacjach wolą dawne sposoby przekazania emocji za pomocą znaków interpunkcyjnych i liter.
Ty jesteś tego najlepszym przykładem. Do dziś używasz XD - i wiem wszystko. Aż korci by pokusić się o spojrzenie w przyszłość. Czy zamiast " buziek" będą w użyciu własne twarze z uśmiechem, dezaprobatą, łzami???

Dopracowany tekst, dobry temat. Prawidłowe rozłożenie wcięć i akapitów. Jasny przekaz.
4/5 - jestem z Ciebie dumna.Smile
"Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości."
[Obrazek: oscar.jpg]
Odpowiedz
#3
Cytat:Artykuł jest skutkiem wielu przemyśleń, które znalazły w nim swoje odzwierciedlenie.

Na dzień dobry strzał w stopę, bo skoro artykuł jest skutkiem przemyśleń, to oczywiste, że znajdą one w nim odzwierciedlenie.

Cytat:Mowę niewerbalną odczytujemy z łatwością, jako że jest wpisana w naturę ludzką i dzięki temu potrafimy zrozumieć się nawzajem.

Nie zgodzę się. Podstawowe tak, ale przecież prowadzone są badanie nad mową ciała, by wiedzieć co jakiś gest oznacza.



Co do samego tekstu, to jest strasznie płytki. Myślałem, że może zastanowisz się nad fenomenem zjawiska, jego wpływem na język (który w moim odczuciu ubożeje, bo ludzie przestają umieć mówić o emocjach, bo mają przecież buźki), może terminem powstania. Chwalisz się na prawo i lewo zainteresowaniem psychologią, czy czymś podobnym, tu masz dobry moment, żeby z tej wiedzy skorzystać i co? Tłumaczenie znaczenia emotek? Ostatnie zdanie, chociaż prawdziwe, jest tak banalne, że w sumie bardzo dobrze oddaje charakter całego artykułu.

Zgodzę się, że emoty zastępują mowę ciała w internecie. Zgodzę się, że jak nasz rozmówca nie stosuje emotek, to zaraz myślimy, że focha strzela, albo co. Ale w tym tekście przybierasz taki ton, jakbyś tłumaczyła coś dziecku, albo idiocie. A jako czytelnik nie lubię być tak traktowany. Dlatego jeżeli mamy trzymać się oficjalnej nomenklatury, to to byłby artykuł, ale jedynie do jakiejś szkolnej gazetki.


Nie podoba mi się.


Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubańczykom! Just call me F.
Odpowiedz
#4
Fiteł dzięki, że zajrzałeś i skomentowałeś tekst.

Cytat:Nie zgodzę się. Podstawowe tak, ale przecież prowadzone są badanie nad mową ciała, by wiedzieć co jakiś gest oznacza.

No tutaj to sobie strzelasz w stopę. Nie po to są prowadzone badania, żeby wiedzieć stricte co gest oznacza(osobno), a głównie po to by dobrze zrozumieć ich połączenia(rozszerzenie, bo w końcu nie ogranicza się ona tylko do kliku uśmiechów i kiwania palcem)
Analiza podstawowej mowy ciała jest przeważnie zrozumiała i mamy to wpisane w geny. Jest tak dlatego, że minęło trochę czasu zanim rozwinęliśmy swój język na tyle, by móc nim dawać szczegółowy przekaz.
W końcu było nam to potrzebne do odruchu "walcz - uciekaj", to po twarzy i mimice odczytywaliśmy, czy w tej chwili czas na ucieczkę, czy na zaloty. Badania mają wiele celów. Choćby wykrywanie morderców, oszustów i złodziei, ale to wyższa półka. Jak mówiłam, generalnie proste sygnały każdy rozpoznaje(powinien)

Cytat:Co do samego tekstu, to jest strasznie płytki. Myślałem, że może zastanowisz się nad fenomenem zjawiska, jego wpływem na język (który w moim odczuciu ubożeje, bo ludzie przestają umieć mówić o emocjach, bo mają przecież buźki)

Intencją tego artykułu nie było badanie języka w taki sposób, a mowy w sensie grafik, emotikon. Jak będę chciała napisać o całej istocie mowy ciała, to zrobię to. W tym tekście chciałam jedynie wprowadzić refleksje na temat znaczenia buziek i grafik.
Zbytnie lanie wody mogło by nie pomóc. Zgodzę się, że jak mówisz: "tak chwalę się zainteresowaniem w zakresie psychologi" to mogłabym przytaczać tu różne zachowania i rozwinąć tekst, jednak uważam, że taka ilość zapisu wystarcza, by oddać to, co mam na myśli, reszta mogła by odbiec od tematu.
Ten artykuł, jest z resztą czymś w rodzaju osobistego ćwiczenia(pisania) i bardzo mnie cieszy, że wykazałeś to co Ci się nie podoba, a raczej to, że Ci się nie podoba. Następnym razem postaram się zamieścić obszerniejszą publikację.
Cytat:Ale w tym tekście przybierasz taki ton, jakbyś tłumaczyła coś dziecku, albo idiocie.

Przed wstawieniem sprawdzałam tekst również pod względem jego odbioru i nikt nie miał takiego odczucia.
Może to Twoje subiektywne? Prawdopodobnie tak. Jednakże dobrze, że podzieliłeś się nim. może następnym razem napiszę bardziej bezosobowo, albo inaczej po prostu.

Dziękuję za całokształt komentarzaSmile

Viosenna cieszy mnie, że ta ilość znaków wystarczyła, abyś w sposób prawidłowy odebrała mój przekaz.
Nie ma rozwlekania, są konkrety, myśl.
Mogło być lepiej, a nie jest najgorzej. Tak to rozumiem.

Dziękuję za odpowiedzSmile
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#5
Hmmm...
Tekst ogólnie nie zachwycił mnie jakoś specjalnie, ale to zły dział, aby przyprawiać o dreszcze, czy coś w tym stylu.
Co ja tutaj robię? :o
Podoba mi się poruszony przez Ciebie temat. Emotikony, sama często się zastanawiam, czy faktycznie są takie dobre. Często jest tak, że ludzie bez trudu komunikują się poprzez internet, a jak przechodzi do spotkania w realu, pojawiają się problemy. Bo jak przedstawić Big Grin za pomocą mimiki? Czasem to boli, skutki XXI wieku.
Sama mam kilku znajomych, z którymi potrafię jedynie pisać. Jednak zdarzają się też tacy, z którymi nie potrafię pisać, a jedynie rozmawiać w realu. Niewiele osób łączy te dwie "umiejętności"
Myślę, że gdybyś wydłużyła tekst, doprawiając go o nieco więcej własnych przemyśleń, stałby się bogatszy. Ponieważ, czytając, czułam się nieco jak na stronie, z której czerpię notatki na lekcje historii czy chemii Tongue
Ale nie jest okropnie. Dałabym dwie i pół gwiazdki, a że nie ma takiej możliwości, skłaniam się bardziej ku trzem.
Pozdrawiam ^^
The Earth without art is just eh.
Odpowiedz
#6
Dzięki LexisSmile
Może tekst powinien sobie poleżeć i nabrać rumieńcówBlush
Notatki czerpie się z wiarygodnych źródeł raczej, więc uznam to za zaletęWink
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#7
Przepraszam, czytając troszkę się nudziłem. Tekst pisze się w jakim celu na przykład analizy zjawiska. Czytając powyższy odniosłem wrażenie, że Twoim celem było samo ...napisanie czegoś.
Wychowałem się na "standardowej" literaturze i słowo dla mnie jest podstawą. Nasz język jest tak bogaty, że inteligentny człowiek jest w stanie za jego pomocą przekazać wszystko, również emocje. Dla mnie są one tylko dodatkiem z którego korzystają ludzie, nie lubiący pisać lub posiadający "ubogi słownik". Emoty są uproszczeniem dla leniwych.

Dla mnie słabe.
Prawda jest jak dupa, każdy ma własną.
https://www.facebook.com/Waldemar.Biela.rysunek/?ref=hl
Odpowiedz
#8
Dlajaj dzięki, dzięki za komentarzSmile
Refleksja słabo rozbudowana, myśl nie przedstawiona do końca, tak jak powinna - ok.
Pozdrawiam
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#9
Cytat:Każdy z nich zdawał sobie sprawę z tego co robi. Zakochali się w sobie, a za trzy miesiące byli już parą.
Forma rodzaju nijakiego wskazuje, że mowa o osobach różnej płci .Z tego zdania wynika, że mamy do czynienia z dwoma mężczyznami.
Cytat:Mowę niewerbalną odczytujemy z łatwością, jako że jest wpisana w naturę ludzką i dzięki temu potrafimy zrozumieć się nawzajem.
W naturę ludzką, jak to poetycko określiłaś, wpisane jest tylko zrozumienie emocji podstawowych (radość, strach, smutek, gniew, wstręt) w mimice. Pozostałe emocje w mowie niewerbalnej zależą od kultury. Ten sam gest w różnych krajach znaczy coś zupełnie innego. Wystarczy pomyśleć o kciuku uniesionym w górę... Dla nas oznacza, że wszystko jest w porządku, ale w Iranie odbierane jest jako sygnał, że ma się kogoś w głębokim poważaniu. Porozumiewanie się w sposób niewerbalny nie jest tak proste jak to przedstawiasz.

Cała ta publikacja jest zbytnio uproszczona, przypomina bardziej notatkę niż dogłębne przemyślenia. Na ten temat można przecież napisać jeszcze bardzo dużo. Pisałaś o nieużywaniu emotikon, a co z ich nadużywaniem?
Cytat:Czyli jeśli zdecydowaliśmy się na zupełną ich eliminacje to jesteśmy nieśmiali, smutni, zgryźliwi, a jak używamy w nadmiarze to otwarci, weseli, pogodni
Nie, nadużywanie jest odbierane przez otoczenie jako dowód infantylizmu rozmówcy, brak umiejętności posługiwania się słowem.

Tekst jest niedopracowany. Mogłaś napisać dużo więcej i dużo lepiej.
"Zamiast tego z głębi nas wydobywa się warczenie, spokojne i dźwięczne, niepasujące do naszego wieku i egzystencjonalnej kruchości." "Filozof i wilk" Mark Rowland
Odpowiedz
#10
Uważam za emotikony za pomocne w komunikacji internetowej - w końcu czasem ciężko przekazać rozmówcy, że np. żartujemy. Jeśli rozmówca nas widzi, to się powinien domyślić: w końcu uśmiechamy się, mamy "błysk w oku", odpowiedni ton głosu i takie tam.
Ameryki, Piramido, nie odkryłaś, ale nie był to zły tekst. To, co napisałaś na początku trochę odrzuca (jakbyś chciała "zrobić" aurę naukowca/filozofa, a coś nie wyszło), ale generalnie czytało się dobrze.
"KGB chciało go zabić, pozorując wypadek samochodowy, ale trafił kretyn na kretyna i nawet taśmy nie zniszczyli." - z "notatek naukowych" Mestari

Odpowiedz
#11
Początek miał wprowadzić czytelnika w odpowiedni klimat, właściwie to zachęcić do dalszego czytania. Szkoda, że wywołało to odwrotny skutek...
Starałam się tu nie skupiać na mowie ciała jako takiej, a raczej na wydźwięku(znaczeniu) emotikon w oderwaniu od gestów pozostałych. Chociaż zdaje sobie sprawę, że to wszystko się łączy.
Zaskakujące jest, że podczas rozmowy na komunikatorze jesteśmy w stanie dać uśmiechniętą buźkę nawet wtedy gdy jesteśmy źli. Być może gdybym bardziej rozwinęła tekst, można by bliżej poznać moje spostrzeżenia, których jest trochę więcej niż zawarłam w tekście.

Dziękuję Mestari za komentarzSmile
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz
#12
Internet lubi zwięzłość. Emotikonki pomagają skrócić wypowiedź ale, co słusznie zauważasz, może to prowadzić do nieporozumień. Alternatywa jest taka, że możemy całkiem z nich zrezygnować, jednak jeśli nasz przekaz ma być precyzyjny i jednoznaczny, komunikat będzie znacznie dłuższy. Możemy zostać posądzeni o niepotrzebne wodolejstwo. Czyli i tak źle, i tak nie najlepiej. W sumie nie ma co dramatyzować, codziennie wygłaszamy setki zdań do wielu osób i prawdopodobnie większość z nich nie jest rozumiana dokładnie tak, jak życzyłby sobie tego autor. Słowa też wykrzywiają treść.

Trzeba byłoby się nauczyć przekazywać drugiej osobie emocje i obrazy bezpośrednio z umysłu do umysłu. Telepatia. Tylko czy na pewno tego chcielibyśmy?
Odpowiedz
#13
Dziękuję za komentarzSmile

Co do telepatii, jak już pozostawiłeś refleksje(albo pytanie retoryczne)

Tak sobie myślę, że telepatia miałaby swoje plusy, jak i minusy(jak większość rzeczy) Z jednej strony na dłuższą metę byłaby męcząca. Ciągle napływające przekazy, obrazy, myśli. Z drugiej zaś mogłoby to być całkiem interesujące doświadczenie, a może jest? No bo w końcu nikt nie wykluczył jej istnienia...
[Obrazek: Piecz2.jpg]






Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości