Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Na kilka sekund tylko
#1
Wyprowadzam psa. Zabrałem też ze sobą kosiarkę. Chcę, żeby furczała na zaspanych przechodniów. Psu się nie chce. Zresztą słabo furczy. A jak już szczeknie na jakąś przyperfumowaną Britnejkę czy inną KejtiPerrikę to zdaje się być bardziej wymuszone niż reklamy na autobusach.
Mam w kieszni ogrodniczek grabki i zdrapki. Ale nie mam złotówki. A paznokciem nie lubię. A jak widzę scenę z "Koszmaru z ulicy Wiązów", gdy Freddy przejeżdża pazurami po tablicy szkolnej, to dostaję dreszczy. I tak nie wygram. Jedyny raz jak coś w życiu wygrałem to konkurs recytatorski w podstawówce, ale tylko dlatego, że faworyt sie rozchorował na dzień przed.
Koszulkę mam radykalną, z napisem "Fuck you I'm cool". A na plecach jest wielki, żółty wykrzyknik. Oczywiście jest biała, bo smerfowa była w praniu. Poza tym na tamtej zamiast "cool" jest "wasted", a trochę za wcześnie na tego typu wyznania.
Zastanawiają mnie ludzie w tenisówkach. Normalnie ślinię sie jak ten pies na widok kiecki z tenisówkami, takimi dziewczęcymi. Najlepiej z warkoczem. Ale ta hipsterska moda na tenisówki do rurek, czy nawet spodni galowych to lekka przesada. I strasznie to wygląda. Nawet na pięknej dziewczynie. Bo za kolesiami sie nie oglądam, nawet jak mocno razi. Dlatego mam okulary przeciwsłoneczne. Jako element zapobiegawczy. Żeby się zawsze czuć incognito i undercover.
Regularnie sprawdzam co tam słychać w telefonie. Chyba tylko, by sprawdzić, która jest godzina. Nie spodziewam się ani żadnych esemesów ani maili. A już tym bardziej nie będę odbierał połączeń, bo potem wszyscy narzekają na kosiarkę.
I w końcu widzę jak nadbiega. Włosy spięte z tyłu przeskakują z lewego ramienia na prawe i z powrotem. Białe słuchawki douszne łączą się z jej ulubioną plejlistą. Błękitna bluzka dokładnie opasa jej ciało. Nie mogę oderwać od niej wzroku, bo wiem, że za kilka sekund mnie minie i będzie po wszystkim. Marzy mi się, że któregoś dnia się zatrzyma, żeby zagadać. Spyta się, czemu zawsze nosze okulary przeciwsłoneczne i czy mógłbym je zdjąc, bo chce spojrzeć w moje oczy. Albo czemu chodze z kosiarką i po co mi te grabki.
Ale każdego razu ona mnie tylko mija. I za każdym razem, gdy tak się dzieje pies odwraca się do mnie i patrzy jakbym był skończonym kretynem. Boję się, że któregoś dnia w to uwierzę.
to be a struggling writer first you need to know how to struggle
Odpowiedz
#2
Nie za bardzo wiem jak o tym myśleć. Z początku wydaje się manifestem inności, później ten fragment z dziewczyną. Ni to w tą mańkę, ni w tamtą. Ogólnie tekst wydaje się wyrwany z większej całości. Ale fajnie piszesz i płynnie się czyta. Oraz przyjemnie. Rozczarowuje właśnie wyżej wspomniane niesprecyzowanie tematu.

Cytat:Wyprowadzam psa. Zabrałem też ze sobą kosiarkę. Chcę, żeby furczała na zaspanych przechodniów.

Heh, śmiesznie to musiałoby wyglądać. Gościu idzie sobie ulicą z kosiarką, i furczy nią na przechodniów Big Grin Gdy to przeczytałem miałem nieodpartą wizję dzikiej kosiarki atakującej zdezorientowanego przechodnia.

Staraj się pisać bardziej konkretnie, ewentualnie wytłumacz mi sens tekstu. Być może juz mój niedołężny umysł nie jest w stanie tego ogarnąć Tongue

2/10
"Starałem się tak żyć, abym w godzinie śmierci mógł się raczej cieszyć, niż lękać." rtm. Witold Pilecki
Odpowiedz
#3
Cytat: A jak już szczeknie na jakąś przyperfumowaną Britnejkę czy inną KejtiPerrikę, to zdaje się być bardziej wymuszone, niż reklamy na autobusach.

Cytat:Jedyny raz, jak coś w życiu wygrałem, to konkurs recytatorski w podstawówce

Nie za bardzo mi to zdanie. Jak dla mnie lepiej by brzmiało przykładowo tak: Jedyny raz, jak coś w życiu wygrałem, to było podczas konkursu recytatorskiego w podstawówce.

Cytat:Błękitna bluzka dokładnie opasa jej ciało.
"Opasuje", ale i tak lepiej by brzmiało "opina".

Cytat:I za każdym razem, gdy tak się dzieje, pies odwraca się do mnie i patrzy, jakbym był skończonym kretynem.

Ojeeeeeej - skończyłam czytać i tak mi się chciało wyrwać. Biedny bohater. A może jednak by się odważył, w końcu żyje się tylko raz? Ja sobie tak ostatnio powtarzam Wink
Podobają mi się te elementy absurdu, ta kosiarka i grabki. Czyżby bohater był nadzwyczajnie rozwiniętym emocjonalnie dzieciakiem?
Ciekawie i podoba mi się to zakończenie, takie konkretne. Ale nie dam więcej, niż 3, bo nie jest na tyle rozwinięte, żeby coś więcej czytelnikowi dać.
Komentując dzielę się osobistymi, subiektywnymi odczuciami, nie poczuwam się do znajomości prawdy absolutnej Wink

W cieniu
Nie ma
Czarne płaszcze

[Obrazek: Piecz1.jpg] 

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości