02-03-2018, 04:54
Może to jeszcze pół godziny zaokrąglonej granicy
pięćdziesięciu lat pożegnań.
Nie przestępuję ze skrzydła na skrzydło,
nie świerzbią. Zastygają turbulencje.
Na poziomie pokuty nie można zapobiegać.
Tylko ziewanie uśmiechniętego
noworodka odwraca wszystko.
pięćdziesięciu lat pożegnań.
Nie przestępuję ze skrzydła na skrzydło,
nie świerzbią. Zastygają turbulencje.
Na poziomie pokuty nie można zapobiegać.
Tylko ziewanie uśmiechniętego
noworodka odwraca wszystko.