Występują:
Młody reporter - w eleganckim garniturku, z mikrofonem w kształcie penisa.
Troglodyta - w łachmanach, siedzi na kamieniu i dłubie w paznokciach.
Scena pierwsza i ostatnia
Młody reporter: (mówi do kamery)
Witam państwa bardzo serdecznie. Dziś porozmawiamy z prymitywnym przedstawicielem minionych epok, panem Troglodytą. Dzień dobry.
Troglodyta: (po chwili ciszy)
No.
Młody reporter:
Zapewne słyszał pan o współczesnym chrześcijaństwie. Jakie jest pana stanowisko?
Troglodyta:
Na razie... tu siedzę.
Młody reporter: (wyłapując żart, udaje uśmiech)
Nie, chodziło mi raczej o to, czy jest pan za chrześcijaństwem, czy przeciwko.
Troglodyta:
Ja tam do oblewania się wodą nic nie mam, bo to i higienę poprawi, ale dziecku to bym do dupy nie włożył...
Młody reporter: (dość zmieszany całą sytuacją)
Więc jest pan antyklerykalny... cóż, a jaką konkluzję pan wytoczy w sprawie agresji w szkole nękającej homoseksualistów?
Troglodyta:
Przetrwa silniejszy.
Młody reporter: (zawstydzony, z wypiekami na twarzy)
A... wracając do tematów religijnych - do którego ugrupowania jest najbliżej pańskim poglądom...?
Troglodyta:
Co za różnica, jak to się tylko imieniem różni.
Młody reporter: (totalnie zbity z tropu, nie wie co powiedzieć)
A, czy... czy potępia pan ekologów? No, bo... wszakże... wszakże jest pan zaznajomiony z naturą.
Troglodyta:
Przecie ten wasz Darmin powiedział, że człowiek to natura. Jak tak, to to, co zrobi człowiek to też natura.
Młody reporter: (zamyślony, jakby liczył)
A co pan twierdzi o zabijaniu zwierząt? Czy powinni tego zabronić?
Troglodyta:
Na co? Na głód i brak siły?
Młody reporter:
No wie pan... to takie niehumanitarne...
Troglodyta:
Cokolwiek zrobi człowiek, to jest to humanitarne przecie.
Młody reporter:
Ale... ale...
Troglodyta:
Ale co?
Młody reporter:
... co, jeśli ktoś jest wrażliwy? Ja na przykład nie mógłbym zabić istoty.
Troglodyta:
To się naucz i skończ mi zadawać takie głupie pytania.
Koniec.
Młody reporter - w eleganckim garniturku, z mikrofonem w kształcie penisa.
Troglodyta - w łachmanach, siedzi na kamieniu i dłubie w paznokciach.
Scena pierwsza i ostatnia
Młody reporter: (mówi do kamery)
Witam państwa bardzo serdecznie. Dziś porozmawiamy z prymitywnym przedstawicielem minionych epok, panem Troglodytą. Dzień dobry.
Troglodyta: (po chwili ciszy)
No.
Młody reporter:
Zapewne słyszał pan o współczesnym chrześcijaństwie. Jakie jest pana stanowisko?
Troglodyta:
Na razie... tu siedzę.
Młody reporter: (wyłapując żart, udaje uśmiech)
Nie, chodziło mi raczej o to, czy jest pan za chrześcijaństwem, czy przeciwko.
Troglodyta:
Ja tam do oblewania się wodą nic nie mam, bo to i higienę poprawi, ale dziecku to bym do dupy nie włożył...
Młody reporter: (dość zmieszany całą sytuacją)
Więc jest pan antyklerykalny... cóż, a jaką konkluzję pan wytoczy w sprawie agresji w szkole nękającej homoseksualistów?
Troglodyta:
Przetrwa silniejszy.
Młody reporter: (zawstydzony, z wypiekami na twarzy)
A... wracając do tematów religijnych - do którego ugrupowania jest najbliżej pańskim poglądom...?
Troglodyta:
Co za różnica, jak to się tylko imieniem różni.
Młody reporter: (totalnie zbity z tropu, nie wie co powiedzieć)
A, czy... czy potępia pan ekologów? No, bo... wszakże... wszakże jest pan zaznajomiony z naturą.
Troglodyta:
Przecie ten wasz Darmin powiedział, że człowiek to natura. Jak tak, to to, co zrobi człowiek to też natura.
Młody reporter: (zamyślony, jakby liczył)
A co pan twierdzi o zabijaniu zwierząt? Czy powinni tego zabronić?
Troglodyta:
Na co? Na głód i brak siły?
Młody reporter:
No wie pan... to takie niehumanitarne...
Troglodyta:
Cokolwiek zrobi człowiek, to jest to humanitarne przecie.
Młody reporter:
Ale... ale...
Troglodyta:
Ale co?
Młody reporter:
... co, jeśli ktoś jest wrażliwy? Ja na przykład nie mógłbym zabić istoty.
Troglodyta:
To się naucz i skończ mi zadawać takie głupie pytania.
Koniec.
Miejmy nadzieję, że baba do lekarza będzie przychodzić, póki żyjemy.