Dlaczego fantasy jest takie marne?
#31
Oddzielmy fantasy od fantastyki. Każdy tekst fantasy do fantastyka, nie każda fantastyka to fantasy.
Tłajlajt fantasy to osoba półka, do której ja się osobiście nie zbliżam - za czasów stażu w Qfancie naczytałam się tego za dużo, teraz muszę się odtruwać.

Polska fantastyka wbrew pozorom ma się świetnie: mamy masę niedocenionych autorów, takich jak np. Adam Przechrzta, mój ulubiony autor ostatnich trzech lat. Poza gigantami w rodzaju Sapkowskiego czy Grzędowicza jest taki Marcin Mortka, jest Marta Kisiel która niedawno zadebiutowała, jest Robert Foryś który ostatnio napisał świetnego "Sztejera". Jest pani Maja Kossakowska, która nadaje się jak najbardziej na literacki materiał eksportowy.
A nowi autorzy ciągle się pojawiają, głównie dzięki Fabryce Słów, która ma bardzo dobry system wyszukiwania debiutów Wink

Jeśli zaś chodzi o gatunek fantasy ogółem... Tak, fantasy jest wtórne, bo fantasy to popkultura fantastyki. Crowd pleaser, taki jak np. R.A.Salvatore, który losy swoich bohaterów ciągnie od czterdziestu tomów i nigdy się nie nudzi, bo jest zabawny i myśleć nie trzeba.
Z drugiej strony fantasy mamy Terry'ego Pratchetta, który dla tej częściu literatury jest tym, czym Monthy Python dla kultury.

Ale apeluję jeszcze raz: odróżniajmy fantasy i tłajlajt fantasy. To paskudztwo jest już tak rozrośnięte, że zasługuje na osobną nazwę Wink
Odpowiedz
#32
Przepraszam za OT, ale:
(31-01-2011, 21:11)Issay napisał(a): za czasów stażu w Qfancie
To może znacie się ze Zgubą?

You'll never shine
Until you find your moon
To bring your wolf to a howl.
--- Saul Williams
Odpowiedz
#33
(31-01-2011, 21:21)rootsrat napisał(a): Przepraszam za OT, ale:
(31-01-2011, 21:11)Issay napisał(a): za czasów stażu w Qfancie
To może znacie się ze Zgubą?

Jak najbardziej znamy się ze Zgubą Smile
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości