Liczba postów: 1 914
Liczba wątków: 352
Dołączył: Aug 2011
06-11-2011, 06:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-12-2011, 20:13 przez Kheira.)
Jesteśmy kochani, a jednak za mało,
Kwilimy za spotkaniem serca drugiego
Aby moje pęknięte także zadrżało
By nie pozostawić siebie samego
Dopiero zaznam czystej miłości
Kiedy napotkam z pogodnym sercem
Z ustami w rozkoszy i słowa trwałości
By stać się na nowo zlepieńcem
Wtedy na twarzy uśmiech zagości
Zbiorę jak żniwiarz młode płody
Zaproszę starannie miłujących się gości
I Będę tańczył jak bóg szczęśliwy i młody
Serca bliskie razem biją jak jedno zdrowe
Zmieniając kolor na złocisto bursztynowe
ocena: 3,5/10 (Kheira)
Liczba postów: 1 317
Liczba wątków: 29
Dołączył: Oct 2011
06-11-2011, 08:25
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-11-2011, 20:11 przez Natasza.)
Trochę jest, a trochę nie.
Z układu strof i rymów to typ szekspirowski...
Nie jest zachowałeś stałego metrum (liczby sylab w wersie),
Nawet pilnowałeś sonetowej zasady tematyki kolejnych strof.
Ale to nieistotne, czy sonet i metrum, i ta tematyka
To jest zły wiersz. Byle jaki pod względem poetyki, obrazu, języka.
Rozczarował mnie tą bylejakością.
O czym?
O miłości.
I już.
Nie przekonał mnie podmiot, nie przekonało mnie uczucie.
Przeraził język.
Co to jest "zlepieńcem"? To język poetycki w sonecie?
3,5/10
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Liczba postów: 1 914
Liczba wątków: 352
Dołączył: Aug 2011
Dziękuję, już wiem, to nie dla mnie
zlepieniec -
grubookruchowa, lita skała osadowa o różnych barwach, złożona z ziaren żwiru
no taka jak i ja
dziwaczek- cudaczek
Ale to było pytanie - czy to jest ?
Nie, i też pięknie darowałaś mi życie
No to wiersz, byle jaki ale wiersz. Może być ?
Pozdrawiam Nataszo i zaśpiewam sobie piosenkę świadomego grafomana do których to słów znalazłem już melodię, skoczną, i jest wesoło.
Liczba postów: 790
Liczba wątków: 47
Dołączył: Jan 2010
Chyba nie dodam nic nowego od siebie. Jedynie tylko tyle, że to nie Twoja bajka. Starysto, wracaj do "białej poezji" - to prośba, nie rozkaz
.
Pozdrawiam.
Quod me non necaverit, certe confirmabit
Nie dajmy się zwariować. Nie mam doktoratu z filologii polskiej. Oceniam według własnego uznania...
wiersze, nigdy zaś Autora.
Liczba postów: 1 914
Liczba wątków: 352
Dołączył: Aug 2011
Wiem, wiem Kheiro,
ale powiedz co bym o sobie pomyślał gdybym nie spróbował
toż to ja, jak dziecko, za ciastkiem pogoniłem, zrezygnuje z tego smaku.
Pozdrawiam milutko
Liczba postów: 1 317
Liczba wątków: 29
Dołączył: Oct 2011
"starysta napisał(a):toż to ja, jak dziecko, za ciastkiem pogoniłem, zrezygnuje z tego smaku.
Jesteś niesamowity!
O tym napisz wiersz...
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Liczba postów: 1 914
Liczba wątków: 352
Dołączył: Aug 2011
toż to ja, jak dziecko
za ciastkiem pogoniłem
nieświadom prostownicy
stojącej na progu
piekarni w bocznej ulicy
i jeszcze inni drzwi zamykają
przed dziecięcym pożądaniami
więc rezygnuje z tego smaku
kwiląc uciekam z tej bramy
i tulę się w ramiona
mojej wierzącej mamy
O rany, patrz kilka sekund i jest dzieło Nataszo
Liczba postów: 1 317
Liczba wątków: 29
Dołączył: Oct 2011
Hmmm.
Oj, Starysta. Czasami lepiej pisać dzieło kilka ... dni? miesięcy?
Przemyśleć je, dopieścić
Bo się potykasz o prostownicę i .... guz na poezji się robi.
Co to jest ta prostownica na progu?
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt. [L. Wittgenstein w połowie rozumiany]
Informuję, że w punktacji stosowanej do oceny zamieszczanych utworów przyjęłam zasadę logarytmiczną - analogiczną do skali Richtera. Powstała więc skala "pozytywnych wstrząsów czytelniczych".
Liczba postów: 1 914
Liczba wątków: 352
Dołączył: Aug 2011
toż to żarcik
niczego nie warty
ot takie skakanie
nie gonie za ciastkiem
bo smaku nie wyczuwam
widzisz ten uśmiech
ironia czysta
kto chce
a kto może
kogo stać
by siebie samego
obijać gęsim piórem
złamanym
Dobrze jest Nataszo uśmiechnąć się czasami czyż nie